~ Rozdział 45 ~

116 6 6
                                    

- Chris! - zawołałam Chłopaka, kiedy myłam naczynia po śniadaniu.
Niemal natychmiast wparował do kuchni.
-O co chodzi, Sara? - zapytał
-Jakie jest najlepsze albo bardziej gdzie jest po prostu jakieś centrum handlowe? Bo  chce z Julką spędzić trochę czasu, już jej to powiedziałam i mamy się spotkać o 11:00,a jest już 9:30...
- Proponuję Bayside Marketplace, jest to dwupiętrowe centrum handlowe na świeżym powietrzu w centrum Miami. Dojedziecie tam na luzie autobusem.
- Oki, dziękuję! Wrócę pewnie wieczorem - powiedziałam idąc do swojego pokoju, aby się przyszykować.

***

Po pół godziny byliśmy z Julką na miejscu.
- wow- powiedziała Julka z szeroko otwartymi  ustami że zdziwienia.
- Mamy czas na ploteczki i ogólnie nadrobimy wreszcie to wszystko, czyli mówiąc ogólnikowo spędzimy razem czas w Miami, jak Ci obiecałam.
- O tak! Jestem za, bo dawno nie było okazji pogadać.
Szłyśmy i rozglądałyśmy się po wszystkich sklepach, w tym centrum. Weszłyśmy do sklepu odzieżowego, dostałyśmy od Chrisa i Joela pieniądze na małe zakupy, powiedzieli że to taki prezent od nich dla nas.
Ja kupiłam sobie białą sukienkę w czarne małe motylki, która miała gumkę w talii,zaś Jula biały top z małą garfiką awokado na środku i do tego szarpane, czarne spodenki.
Kiedy skończyłyśmy zakupy, poszłyśmy do barku z napojami i kupiłyśmy sobie lemoniadę, usiadłyśmy pod parasolem.
- Ogólnie Chris zrobił mi wczoraj niespodziankę i zabrał mnie do Zatoki Biscayne- zaczęłam rozmowę.
- Ojej jak słodko! Widzę, że znajomość kwitnie, mrau, hahaha.
-hahaha, taa... Ty to mi lepiej powiedz jak tam u Ciebie i Joela.
- Powiem tak, ostatnio zrobił coś czego w ogóle się nie spodziewałam...
- Co takiego?
- Przytulił mnie i nie dość tego cmoknął mnie w policzek, wiem trochę świruje, ale zrobił to... to tak nie mając powodu!
- Uuu... Widzę, że coś się kręci Pani Pimentel.
Wybuchłyśmy razem śmiechem, dużo osób odwróciło wzrok w naszą stronę.
- Ludzie myślą "z czego te idiotki się śmieją" hahaha- Jula zaczęła się jeszcze bardziej śmiać.
Ja o mało nie spadłam z krzesła, tak się śmiałam.

Do Chłopaków, czyli do "swoich" tymczasowych mieszkań wróciłyśmy po 21:00. Pokazałam Chrisowi co kupiłam i potem odrazu wzięłam ciepły prysznic i położyła się spać, ponieważ Chris powiedział, że zabiera na gdzieś z Chłopakami.

"Znalazłem Miłość Dla Siebie..."Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz