*Joel*
Czekałem właśnie na Julkę, która siedziała w łazience i szykowała się na naszą randkę. Zamierzam zabrać ją na romantyczny spacer po plaży oraz przyszykowałem dla niej, z pomocą Chłopaków kolacje pod gwiezdzistym niebem. Chciałem, aby ten wieczór był niezapomniany dla nas obojga.
Po jakiś 20 minutach Julka wyszła wreszcie z łazienki. Wyglądała przepięknie. Miała na sobie lawendową hiszpankę z długimi rozszerzonymi rękawami, do tego białe wkładane buty. Włosy miała lekko pofalowane i związane z tyłu w mały kucyk, tylko z przodu wystawały jej dwa niesworne kosmyki, które opadały jej na twarz, co dodawało jej uroku. Zrobiła do tego nie za mocny, ale też nie za lekki makijaż.
- Wyglądasz przepięknie Skarbie - powiedziałem do mojej dziewczyny, gdy szliśmy uliczką w stronę plaży.
- Dziękuję - uśmiechnęła się do mnie, na co ja odpowiedziałem tym samym.
Do plaży doszliśmy w jakieś 20 min.
Nie zwracałem uwagi na czas, ponieważ kiedy jestem przy Julce liczy się tylko ona...
- Ale tu pięknie - zachwycała się widokiem morza na tle zachodzącego słońca - Uwielbiam zachody słońca.
- Ja też je lubię - odpowoedziałem - ale chodź za mną, bo to jeszcze nie koniec niespodzianki na dzisiejszy wieczór - dodałem łapiąc ją lekko za rękę.
Mieliśmy do tego miejsca z 10 min, więc szliśmy powoli przez plażę, a szum morza dodawał temu miejscu uroku. Gdzieniegdzie można było zobaczyć pojedyńcze palmy, które kiwały się wraz z podmuchem wiatru.
Gdy doszliśmy na miejsce, Jula stanęła zszokowana widokiem, wcale się nie dziwię, ponieważ widok był nieziemski.
Znajdował się tam duży koc otoczony czterema palmami, które tworzyły kwadrat, na kocu znajdowała się lemoniada i do tego danie z owoców morza, sam za bardzo nie wiedziałem co to. Do tego były oczywiście świece, które dodawały temu wszystkiego jeszcze większego klimatu.
Dziewczyna nic nie mówiąc, podeszła do mnie i dała mi buziaka.
- Czy to oznacza, że Ci się podoba? - spytałem z uśmiechem.
- Tak, nawet nie wiesz jak bardzo. Brakuje mi słów - powiedziała siadając na kocyk. Ja zrobiłem to samo.Siedzieliśmy, rozmawialiśmy, ogólnie bawiliśmy się, ciesząc się po prostu sobą i czasem spędzonym tutaj.
***
Do domu wróciliśmy około północy.
Poszliśmy się umyć (oczywiście nie razem).
Leżałem właśnie po kąpieli w swoim łóżku i przeglądałem Instagrama, gdy usłyszałem skrzypienie drzwi do mojego pokoju, zdziwiony popatrzyłem w tamtą stronę, była to Jula.
- O co chodzi, Skarbie? Czemu się tak skradasz? - zaśmiałem się, ona również.
- Nie chciałam, żeby to tak wyglądało - zarumieniła się
- Wiesz, że za wejście trzeba zapłacić całusem? - powiedziałem z uśmieszkiem.
Ona nic nie mówiąc podeszła do mnie (wyglądała przy tym tak strasznie podniecająco) i dała i buziaka, kiedy właśnie miała się ode mnie odsuwać, przyciągnąłem ją do siebie. Dziewczyna spadła na moją klatkę piersiową.
- Joel! Co ty... - nie dokończyła bo ponownie wbiłem się w jej usta, nasze pocałunki stawały się coraz szybsze, dziewczyna zaczęła dotykać mojej klatki piersiowej opuszkami palców, na co mnie przeszedł przyjemny dreszcz po całym ciele. Oderwaliśmy się od siebie aby złapać trochę oddech, po czym dziewczyna zaczęła składać delikatne pocałunki na mojej szyi, przez co ponownie przeszedł mnie "prąd". Obróciłem się tak abym to ja był na górze i zacząłem robić jej różowe malinki na szyi. Ściągnąłem z niej powoli każdą część garderoby; kiedy skończyłem również się rozebrałem.Gdy skończyliśmy zszedłem z niej kładąc się tuż obok. Po unormowaniu naszych oddechów Julka odwracając się do mnie twarzą powiedziała :
- Kocham Cię - pocałowała mnie lekko w usta
- Ja Ciebie też - odpowiedziałem, przytulając się do niej, zasnąłem...
CZYTASZ
"Znalazłem Miłość Dla Siebie..."
FantasySara jest fanką CNCO, jej marzeniem jest spotkanie zespołu,a szczególnie Christophera. Christopher natomiast chciałby znaleźć miłość swojego życia,bo ma już dość samotnego życia,niestety na drodze staje Aura... Czy Sarze uda się spełnić marzenie,a...