~ Rozdział 29 ~

137 7 0
                                    

Stałam za ladą i czekałem, aż ktoś przyjdzie. O dziwo nie było takiego ruchu, jak zwykle. Pewnie dlatego, że pogoda nie dopisywała.
Cukiernia, w której pracowałam znajdowała się w centrum miasta. Miejsce, gdzie była wybudowana było dobrze widoczne dla przechodniów,dlatego zazwyczaj przychodziło tutaj dużo ludzi, najczęściej były to pary.
Nawet wygląda cukierni, był stworzony właśnie o nich.
Zbudowana została z drewna, ale niezwykłego, lecz z dębu, który był tu posadzony. Jak głosi legenda, właściciel, który wzniósł ową cukiernię, spotkał w tym miejscu miłość swojego życia. Miała na imię Karen, ale Tom-właściciel cukierni- mówił na nią "Karmel", od tego wzięła się nazwa "Dębowy Karmel", połączył dwie dla niego ważne rzeczy.
Większość naszych deserów, zawiera właśnie karmel, na cześć właściciela i jego ukochanej.
Wnętrze również było z dębowego drewna, gdzie nie gdzieś zostały wyryte serca, liście dębu oraz żołędzie. Więc jest to restauracja stworzona w stylu romantyczno-leśnym.
Nagle usłyszłam dzwonek, który informował, że ktoś wszedł, kiedy spojrzałam w tamtą stronę zobaczyłam, że w stronę lady idzie wysoka, szczupła blondynka, była naprawdę ładna. Była ubrana w krótki top i spodenki.
Kiedy była przy blacie powiedziała:
- Poproszę kawę z mlekiem, i jeszcze może ten biszkopt z truskawkami.
- Dobrze, kawa będzie gotowa za jakieś 5-10 min.
- Okey, to ja poczekam i może od razu zapłacę. Ile to będzie?
- Za wszystko 10,50zł - powiedziałam podając jej paragon.
Po 5min dostała swoje zamówienie. Jak później się okazało (powiedziała mi to moja koleżanka z pracy - Marta), że była to jedna ze znanych modelek Iza, nazwiska nie zapamiętałam.
No to nieźle, obsłużyłam sławną osobę, nawet tego nie wiedząc.

"Znalazłem Miłość Dla Siebie..."Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz