~ Rozdział 43 ~

120 6 3
                                    

*Julia*
Jest godzina 10:30, Joel jeszcze śpi. Wczoraj do mieszkania z naszej wycieczki wróciliśmy o godzinie 1:30,ponieważ ja i Joel poszliśmy  jeszcze po pizzy na spacer do parku, tak to można nazwać.
Niebo było gwiezdziste, co trochę powodowało, że nastrój był romantyczny.
Opowiadałam Joelowi o swoim mieści i ogólnie o sobie, Chłopak również zaczął się przede mną bardziej otwierać.
Ten fakt sprawił, że czułam się szczęśliwa tym, że zaczynamy się dogadywać.

Robiłam naleśniki i rozmyślałam o wczorajszym dniu, gdy do kuchni wszedł zaspany Joel, wyglądał słodko.
- Na stole masz swoją ulubioną kawę - powiedziałam, nadal zajmując się smażeniem.
Nagle poczułam, że zostałam przez kogoś objęta, nawet nie przez kogoś, tylko Joela. Byłam zszokowana tą sytuacją, ale nie dość tego dostałam od niego całusa w policzek.
- Dziękuję - powiedział odsuwając się ode mnie.
-Nn... Nie ma zz... za co- powiedziałam lekko zmieszana, ale  Chłopak chyba tego nie zauważył, ponieważ jakby nigdy nic smarował sobie naleśnika.
Muszę powiedzieć o tym Sarze.

"Znalazłem Miłość Dla Siebie..."Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz