~ Rozdział 26 ~

128 7 0
                                    

Szedłem zatłoczoną ulicą, wszyscy wracali z pracy do domów, tak samo jak ja. Cały dzień byłem z Chłopakami na plaży, potem jeszcze wstąpiliśmy do naszej ulubionej pizzerii ze stołem  bilardowym. Wygrał oczywiście Joel, jest najlepszy w to; a ja za to, że przegrałem musiałem stawić pizzę.
Teraz szedłem sam, co chwilę spotykałem na swojej drodze jakieś pary trzymające się za ręce, całujące się... Chciałabym tak kiedyś... Dziewczyny, z którymi byłem, były że mną dlatego, żeby się wybić....
Gdy  doszedłem do mojego bloku zamarłem... Przy drzwiach stała, jakże dobrze mi znana - Aura. Kiedy mnie zobaczyła, uśmiechnęła się... Mój mózg kazał mi po prostu wiać, ale moje nogi odmówiły posłuszeństwa,więc stałem na tym chodniku, jak jakiś Idiota i patrzyłem na Aurę...
Ona widząc, że nie podchodzę, sama to zrobiła... Niedość tego jeszcze mnie przytuliła
- Hejka skarbie - powiedziała swoim słodkim głosem
Chwila, czy ona powiedziała do mnie "skarbie"?!?
Kiedy się na nią popatrzyłem, zaczęła przybliżać swoje usta do moich...
O nie, nie tym razem...
Odskoczyłem na bok, a ona zdziwiona popatrzyła na mnie. Zanim zdążyła cokolwiek powiedzieć, pobiegłem szybko w stronę budynku i z impetem wleciałem do środka... Prawie przewróciłem się na wycieraczce, jednak mnie to nie obchodziło... Wszedłem do windy i po chwili byłem już przed drzwiami mojego mieszkania; otworzyłem je i szybko wszedłem do środka, a następnie  zaryglowałem drzwi. Dyszałen ciężko...
-Boże... - wyczerpany padłem na podłogę i zasnąłem.

"Znalazłem Miłość Dla Siebie..."Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz