~ Rozdział 30 ~

124 6 5
                                    

Tak jak się spodziewałem, moja mama bardzo się przejęła moim stanem. I cieszyła się, że zostanę u niej 2tyg.
Kiedy rozpakowałem swoje walizki w moim dawnym pokoju, zszedłem na dół, żeby coś zjeść, byłem strasznie głodny i nie dość tego jeszcze zmęczony, tak, że ledwo się trzymałem na nogach. Zamierzałem po porządnym posiłku wziąć ciepły prysznic i położyć się wreszcie spać...
Po ogarnięciu się miałem wejść pod kołdrę, gdy zadzwonił mój telefon... Oby to nie była Aura... Jednak na moje szczęście był to Erick...odebrałem.
- Siema stary - przywitał mnie- Jak tam podróż?
- No hej. Podróż minęła dobrze,właśnie miałem się położyć... Ogólnie na początku myślałem, że to Aura dzwoni, że wygrzebała skądś mój numer telefonu...
- Nie myśl o niej! Przyjechałeś tutaj, aby się rozluźnić, nie możesz zaprzątać taką sprawą głowy... Dobra ja się rozłączam, a Ty idź się połóż, bo w głosie słuchać, że nie masz się dobrze! Trzymaj się!
- Dzięki! - kiedy się rozłączył, odłożyłem telefonu na szafkę obok i położyłem się do łóżka. Tego mi było trzeba, zasnęłam dosyć szybko i dobrze, bo te ostatnie dni wysączyły ze mnie całą energię i teraz muszę zregenerować siły dla fanki, która do nas przyjedzie.

"Znalazłem Miłość Dla Siebie..."Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz