"Znalazłem Miłość Dla Siebie..."

~ Rozdział 41 ~

Minął tydzień.
Ja i Jula świetnie się bawiłyśmy w klubie, byłyśmy tam dwa razy z Chłopakami, gdzie można powiedzieć, że królowałyśmy na parkiecie wraz z naszymi partnerami do tańca, czyli Joelem i Chrisem.
Chłopcy pokazali nam również część Miami, na początek centrum miasta.
Przez te wszystkie dni robiłam Chrisowi śniadanie, był z tego naprawdę ucieszony.
Ogólnie coraz bardziej poznawaliśmy siebie. U Julii i Joela również było widać, że coraz bardziej się przyzwaczają do siebie.

Dzisiaj Chłopcy zamierzają nas zabrać do Miami Seaquarium.
- Co to jest? - spytałam Chrisa, gdy czekaliśmy na resztę pod blokiem.
- Jest to popularna morska atrakcja, mówiąc w skrócie - odpowiedział - Reszty dowiesz się, jak będziemy na miejscu.
- Teraz jestem strasznie ciekawa, co dla nas przygotowaliście hahaha.
Zaśmiał się razem ze mną.
Czekaliśmy jeszcze chwilę w milczeniu na pozostałych. Gdy przyszli udaliśmy się do busa, bo do zwykłego samochodu byśmy się nie zmieścili. Prowadził Chris.

Gdy dotarliśmy na miejsce, nie mogłam uwierzyć własnym oczom.
- No to jesteśmy na miejscu- powiedział Richard.
- Ale tu pięknie!- powiedziała Julia
-Ja też tak uważam! -przytaknęłam.

Miami Seaquarium, czyli tłumacząc na język polski, jest to po prostu Akwarium Morskie w Miami, ten 15ha park morski zlokalizowany na Virginia Key. Akwarium te, jak powiedział nam Chris w czasie jazdy tutaj działa od 1955r,posiada ok. 10tys. gatunków i uważa się go za jedną z największych kolekcji zwierząt na świecie. Chłopcy powiedzieli nam, że zobaczymy pokazy orek, delfinów oraz lwów morskich (nie mogłam się doczekać tego jak to zobaczę). Znajdują się tam także rekiny, ryby, rafy, żółwie morskie i węgorze.

Najpierw właśnie mieliśmy pójść zobaczyć wszystkie zwierzęta, a dopiero potem iść na pokazy zwierząt. Mieliśmy tutaj być, aż do wieczora, ponieważ nie dalibyśmy rady zobaczyć tego wszystkiego w np. 3h.