~ Rozdział 53 ~

100 5 2
                                    

Umówiłam się dziś z Alexem na plaży, aby przedstawić mu Julę i Chłopaków. Kończyłam się właśnie szykować, gdy usłyszałam huk w drzwi łazienki, przestraszyłam się,a malowałam właśnie rzęsy i przez to całą twarz miałam w tuszu.
- Cholera - krzyknęłam otwierając drzwi - Co Wy robicie?! Testosteron wam buzuje, czy co? - zwróciłam się do kotów, które wariowały po całym domu...
- Skarbie, o co chodzi?- zapytał Chris, wchodząc
- Te małe kochane urwisy wystraszyły mnie, bo wleciały w drzwi, jak jakieś pociski, hahah I teraz mam tusz na połowie twarzy... Jak ja wyglądam?! Hahahha- chciało mi się śmiać.
- Jak zawsze pięknie - powiedział, podchodząc, po czym pocałował mnie, odwzajemniłam pocałunek.
- Taa, dzięki hahah, dobra idę naprawić ten chaos na mojej twarzy, hahah
- Dobrze tylko się pośpiesz zaraz musimy jechać na spotkanie.

Po 15 minutach, jechaliśmy na plażę, mam nadzieję, że nie będziemy ostatni.
Gdy dotarliśmy na miejsce wszyscy już tam byli... "Pięknie, czyli ostatni" pomyślałam.
- Hejka! - przywitałam się z każdym po kolei "ciepłym" przytulasem.- dziękuję, że to jesteście, oczywiście wiecie po co tu jesteśmy? - popatrzyłam na wszystkich, którzy skinęli głową, aby przytaknąć na moje "pytanie". - Okey, więc Jula, Chłopcy, to jest Alex, mój przyjaciel, również wasz fan - przedstawiłam po krótce Chłopaka, który podszedł do reszty i zaczął się podawać im dłoń na powitanie.
Kiedy skończył, powiedział:
- Bardzo mi  miło, że mogę was poznać, to dla mnie dużo znaczy! I tak jak Sara powiedziała również jestem wasze fanem, jesteście moimi największymi autorytetami. Nie liczyłem nigdy, że kiedyś uda mi się Was spotkać osobiście, wiele razy byłem w Miami, bo mam tu rodzinę i jeszcze ani razu nie zdążyło mi się na was wpaść haha

Od razu zauważyłam, że Chłopcy i Jula polubili go, byłam zadowolona z tego. Udaliśmy się wszyscy do pobliskiej knajpki, gdzie zamówiliśmy sobie lemoniadę i wróciliśmy na plażę. Świetnie spędziliśmy czas, bawiąc się w naszym towarzystwie. Wyglądało to tak, że Chłopcy zadawiali dużo pytań Alexowi, jak i on im. Rozmawiał też dużo  z Julą. Cieszyłam się z tego.
Po 2 h Alex musiał już wracać, więc pożegnał się z nami
- Cześć wam, trzymajcie się.
Przytuliłam go na pożegnanie, a on powiedział mi przy tym na ucho:
- Dziękuję
- Nie ma za co, naprawdę.
Odsunął się ode mnie i jeszcze raz zwrócił się do Chłopaków:
- Chłopcy, mam nadzieję, że to nie ostatnie nasze spotkanie, zaś do mnie i Juli powiedział - to widzimy się w Polsce Dziewczyny!

My zostaliśmy jeszcze na plaży. Ja i Jula leżałyśmy na kocyku, opalałyśmy się, rozmawiając i patrząc na Pięciu Wariatów, którzy poszli się ostudzić w morzu, bo wsumie było tego dnia z 30°C.

"Znalazłem Miłość Dla Siebie..."Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz