~ Rozdział 28 ~

128 7 5
                                    

Siedziałem w samolocie do Ekwadoru. Musiałem się ogarnąć przed przyjazdem naszej fanki. Już za niedługo  Chłopcy będą wybierać zwyciężczynię, mnie przy tym nie będzie, przyjadę mniej więcej w  tym samym czasie, co fanka... Nie chcę, żeby zobaczyła mnie w takim stanie i nie chce spotykać już na każdym kroku Aury...
Mam nadzieję, że mnie nie szpiegowała i nie jest tu ze mną, w tym samolocie... Na tą myśl przeszły mnie ciarki. Dla upewnienia się rozejrzałem się po samolocie. Na szczęście nie było jej. Postanowiłam, że się trochę zdrzemnę. Do Ekwadoru miałem jeszcze ok 1h 30min; byłem strasznie zmęczony, przez ostatnie dni nie mogłem w ogóle spać, nawet nie miałem apetytu. Moja mama jak mnie zobaczy w takim stanie zacznie się martwić i znając ją, dramatyzować, że zacząłem na coś poważnego chorować. W takich rozmyślaniach, zasnąłem...

"Znalazłem Miłość Dla Siebie..."Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz