OSIEMDZIESIĄT PIĘĆ

39 1 1
                                    

DYLAN

Wpadłem do domu jak burza, wbiegłem do swojego pokoju i wyciągnąłem torbę, do której zacząłem wrzucać pierwsze lepsze ubrania. Nie mogę zostać tu i patrzeć na Dianę jakby nic się nie stało, chcę wyjechać stąd i zacząć nowe życie. Odciąć się od tej kłamliwej s... . Nawet nie byłem w stanie ją wyzywać bo tym co robiłem.

Z pełną torbą zszedłem na dół, gdzie zauważyłem zdziwioną mamę:

- Dylan, co ty robisz?

- Wyprowadzam się

- Czemu? Miałeś świętować koniec szkoły, co się stało?

- Zobaczyłem jak Diana całuje innego

- Ale jesteś pewien?

- Widziałem jej plecy, ale wszystko się zgadzało - powiedziałem wkurwiony - Naprawdę myślałem, że mnie kocha

- Chodź tu synku - wtuliłem się w nią jak bym był małym dzieckiem - Nie wierzę w to, że Diana by ci coś takiego zrobiła, wyglądała na taką która nie udaje do ciebie uczuć. Odpuść sobie i podejmiesz jutro decyzję, jak ochłoniesz. Ja jednak radziłabym ci nie rezygnować z ostatnich wakacji, dlatego że jakaś dziewczyna cię zdradziła

- Nie jakaś, to była Diana

- Wiem, ale nie pierwsza i nie ostatnia

- Nic nie rozumiesz, ja ją naprawdę kochałem

W tym momencie usłyszeliśmy huk otwieranych drzwi.



DIANA

Wbiegłam do jego domu wierząc, że go tu zastanę. Długo szukać nie musiałam bo był wraz z mamą w salonie:

- Dylan to nie tak, proszę daj mi się wytłumaczyć - powiedziałam błagalnie

- Po co, żebyś mi powiedziała, że ten całus nic nie znaczył

- To ja was zostawię - powiedziała jego mama, idąc do kuchni

- Proszę cię Dylan, nigdy bym cię nie zdradziła - powiedziałam łapiąc go za rękę

- Nie dotykaj mnie - powiedział wyrywając dłoń

- Dylan to nie byłam ja, proszę uwierz mi - powiedziałam płacząc

- A kto?

- Kate, powiedziała mi to, chciała się zemścić

- Nie kłam, miała krótką sukienkę

- Nie kłamię, miała identyczną sukienkę jak ja, proszę uwierz mi

- Nie kłamiesz?

- Nie, kocham cię i nie chcę się stracić

- Przepraszam, powinienem ci uwierzyć - powiedział przytulając mnie

- Nigdy bym ci tego nie zrobiła, kocham cię i to naprawdę - spojrzałam mu prosto w twarz i z oczu wyczytałam, że nie wierzy mi jeszcze całkowicie - Możemy pojechać na imprezę i zobaczysz na własne oczy

- Nie musimy, wierzę ci i powinienem od początku wierzyć tobie. Przepraszam, ale naprawdę myślałem że to ty

- Nie jestem zła, tylko bałam się, że ciebie stracę

- Nie stracisz już nigdy - zapewnił mnie i wytarł kciukiem moje łzy

- Obiecujesz?

- Obiecuję, nie martw się już o to, kocham cię i żadna kłótnia tego nie zmieni

Po tych słowach wyjaśniłam mu to co powiedziała mi Kate i temat się zakończył. Poprawiłam makijaż i wróciliśmy na imprezę, ponieważ z tego wszystkiego zapomniałam torebki. Szybko po nią wbiegłam i wkrótce z nią wyszłam i wsiadłam do auta Dylana. Odjechaliśmy spod szkoły, zaczynając tym samym kolejny etap życia, tym razem wspólnie.



*****

Chciałam przeprosić za to, że rozdział wrzucam dopiero teraz, ale wcześniej miałam problemy z internetem, także liczę że mi to wybaczycie. Historia się skończyła, więc dajcie mi znać co o niej sądzicie. Jeśli chodzi o to co będzie teraz, to skupię się na wrzucaniu rozdziałów z książki Siostra 3 i tam ewentualnie będę pisać o dalszych planach, więc mam nadzieję, że tam zajrzycie. Do zobaczenia <3

**Autorka**

Tough LoveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz