DIANA
Oderwaliśmy się od siebie i spojrzeliśmy sobie prosto w oczy, na widok Dylana który się lekko uśmiechnął zrobiłam to samo. Trwaliśmy tak chwilę, aż mój towarzysz się odezwał:
- To jaka jest teraz nasz relacja?
- Nie wiem, ale nie chcę już być twoją przyjaciółką - powiedziałam po tym jak zebrałam się na odwagę
- Chcesz być moim wrogiem numer jeden? - widząc moją minę dodał - Żartowałem, wiem że chcesz być moją dziewczyną, ale no nie wiem - powiedział uśmiechając się
- No wiesz co - powiedziałam niby obrażona, ale nie na długo ponieważ już po chwili poczułam jak mnie przytula i cała złość mi minęła
- Zostaniesz moją dziewczyną? - zapytał trzymając mnie w ramionach i patrząc mi prosto w oczy
- Tak - powiedziałam i nasze usta ponownie się złączyły
Później poszliśmy na spacer, podczas którego wyraziłam swoje obawy odnośnie naszego związku:
- Jak myślisz jak inni na to zareagują?
- Na pewno będą zdziwieni, w końcu kto by się spodziewał ze będziesz chodzić z tak zajebisty gościem
- Ale ty masz ego - powiedziałam ze śmiechem, nie wiem jakim cudem przez tyle miesięcy nie zauważyłam, że on jest taki zabawny
- Początkowo będą zaskoczeni, ale kogo obchodzi ich opinia, razem damy radę i wszystko będzie dobrze
- Mam nadzieję, a nie obawiasz się reakcji swoich znajomych
- Jeśli cię nie zaakceptują to nie są moim znajomymi
- Czemu?
- Głównie dlatego, że prawdziwemu przyjacielowi zależy na szczęściu drugiego przyjaciela, a widać że przy tobie taki jestem. Po za tym powinni mnie wspierać, nie zależnie od tego czy się sparzę czy nie
- Może masz rację, ale nie uważasz, że będzie to dziwne - powiedziałam - Nikt z nich z dnia na dzień nie zacznie mnie lubić
- Nie mogę od nich tego wymagać, ale z czasem się polubicie, a jeśli nie to będziecie się wzajemnie tolerować
- Może masz rację
- Nie martw się, nie zależnie od tego jak zareagują inni, ja wiem że przejdziemy to razem. Tym bardziej, że za kilka tygodni jest koniec szkoły i każdy z nas rozjeżdża się w inne strony
- Jednym słowem co ma być to będzie
- Dokładnie tak
Do domu wróciłam szczęśliwa, ponieważ wreszcie czuję że wszystko jest tak jak być powinno. Oczywiście moi rodzice, zauważyli mój za dobry wręcz humor:
- A ty co taka szczęśliwa, wygrałaś na loterii?
- Victor głupoty gadasz, od razu wiadomo, że chodzi o chłopaka, prawda?
- Tak mamo, chodzi o chłopaka
- No to mów komu mam wsadzić kija w dupę
- Tato, spokojnie, po prostu wszystko wyjaśniłam sobie z Dylanem i tak jakoś wyszło, że jesteśmy razem
- No to skoro masz chłopaka, to pasowałoby żebyśmy go poznali, także zaproś go na przyszły tydzień do nas na obiad
- Dobry pomysł, muszę mu powiedzieć co go czeka jak ci coś zrobi
- Tato, jeszcze go przestraszysz
- A tam głupoty gadasz, musi wiedzieć gdzie jego miejsce
CZYTASZ
Tough Love
Teen FictionMOJE STARE KONTO - Beza123456789 Diana idzie do ostatniej klasy liceum kiedy na jej drodze staje przystojny Dylan. Od początku pałają do siebie nienawiścią, którą będą musieli pokonać, aby skończyć szkołę. Będą musieli jakoś wytrzymać setki godzin w...