DIANA
Po pierwszej lekcji miałam już dość tego dnia, niby ledwo co się zaczął, a już wykorzystał limit mojej tolerancji. Nie nawidzę tej nauczycielki, uczy nas języka angielskiego, ale w taki nudny sposób, że zazwyczaj przysypiam. Co gorsze jest strasznie wymagająca, a ja na lekcjach śpię, więc potem nie zbyt umiem. Póki co mam tylko jedynkę, ale wkrótce to poprawię. W poprzedniej klasie prawie bym przez nią kiblowała, ale nie moja wina, że nie potrafię się od niej czegokolwiek nauczyć. A fakt że jestem leniem, nie pomaga bo sama tego robić nie będę. Zresztą tylko idiota nie zdałby z takiego przedmiotu. Za kilka tygodnia wejdą lektury, przeczytam je bo czytać akurat lubię i zdam kurwa na pięć, a potem zobaczę jej piękno twarz rozczarowania, gdyż do niczego przyczepić się nie będzie mogła.
Właśnie zmierzam w stronę stołówki, gdyż umieram z głodu. Idę do stolika, gdzie siedzą moi znajomi, siadam i zaczynam rozmowę. Humor lekko mi się poprawia, bo rozmawiam o planach na najbliższy weekend. Naszą rozmowę przerwał mój wrzask, mianowicie ten debil postanowił na mnie wylać swoje jebane picie. Jeszcze kurwa mi wmawia, że to przypadek, tylko idiota by w to uwierzył. Naprawdę nie chciałam zrobić kolejnej awantury, więc policzyłam do dziesięciu i prawie już mi przeszło, kiedy ten idiota zaczął się śmiać, ten moment przyczynił się do tego iż moje nerwy puściły. Wzięłam picie, które leżało najbliżej mnie i chlusnęłam mu nim i zaczęłam się śmiać. Oczywiście kiedy przestałam się śmiać to zaczęłam wyrażać swoje niezadowolenie z zaistniałej sytuacji:
- KURWA PRZECIEŻ POWIEDZIAŁEM, ŻE TO BYŁO NIE CHCĄCY.
- CHUJ MNIE TO OBCHODZI IDIOTO, OBLAŁEŚ MNIE SPECJALNIE I NIE MÓW ŻE JEST INACZEJ, A TO ŻE TY TEŻ JESTEŚ MOKRY TYLKO MNIE POCIESZA, JESTEŚMY KWITA.
- JESTEŚ IDIOTKĄ, KURWA CZEMU MNIE OBLAŁAŚ I TO JESZCZE PICIEM JEDNEGO Z TWOICH. PRZYJACIÓŁ, TERAZ BĘDĘ MUSIAŁ SIĘ ZBADAĆ.
- POWIEDZ JESZCZE SŁOWO O MOICH ZNAJOMYCH A CI WYBIJE WSZYSTKIE ZĘBY.
- ŻEBYM JA CI MORDY NIE SKRZYWIŁ.
- Co tu się dzieje ja się pytam? Ale już do dyrektora.
- To nie moja wina -powiedziałam do dyrektorki.
- Nie obchodzi mnie to, razem kto zaczął, teraz marsz do dyrektora.
- Super - powiedziałam pod nosem.
DYLAN
Przez tą idiotkę siedzę teraz i dostaje opieprz od dyrektorki. Nie moja wina, że ta idiotka mnie oblała, przecież kurwa nie mogłem tego tak zostawić. Szczególnie, że to picie było jednego z jej przyjaciół. Teraz siedzę i słucham wykładu na temat naszego zachowania. Przecież kurwa jakim cudem będąc prawie dorosłymi zachowujemy się gorzej niż dzieci z przedszkolu. Ja nie rozumiem czy ludziom naprawdę tak ciężko pojąć, że jak ją tylko widzę to już mam ochotę jej coś dogadać, takie życie i tyle:
- Mam już dość waszych wyskoków, za karę oprócz tego, że zostaniecie po lekcjach, to macie posprzątać cały strych i nie ma sprzeciwu.
- Ale czemu mam przez tego idiotę sprzątać strych?
- Nie przeginaj dziewczyno, nie obchodzi mnie kto zaczął, ale razem się kłócicie więc kare też razem będzie mieć. Jutro jest piątek więc akurat idealnie, zaraz po lekcjach spędzicie dwie godziny w kozie, a potem zaczynacie sprzątać. Powiem o tym woźnemu i jak nie skończycie to nie wyjdziecie. Pracujecie razem i jeśli coś popsujecie to zostaniecie zawieszeni w prawach uczniach, zrozumiano?
- Yhy
- Pytam zrozumiało?
- Tak, głucha panie jest - powiedziałem, bo i tak nic nie mam do gadania.
Wyszedłem z jej gabinetu wkurwiony, nawet nie zareagowałem na zachowanie Diany. Poszedłem do znajomych, żeby jakoś odreagować to co jutro będzie miało miejsce.
CZYTASZ
Tough Love
Teen FictionMOJE STARE KONTO - Beza123456789 Diana idzie do ostatniej klasy liceum kiedy na jej drodze staje przystojny Dylan. Od początku pałają do siebie nienawiścią, którą będą musieli pokonać, aby skończyć szkołę. Będą musieli jakoś wytrzymać setki godzin w...