SIEDEMDZIESIĄT TRZY

15 1 0
                                    

DIANA

Dzisiaj przychodzi do mnie Dylan na kolację, aby poznać moich rodziców. Na tą okazje zostałam zmuszona, żeby ubrać się jakoś lepiej niż w zwykłe dresy jak zazwyczaj. Postawiłam na zwiewną pudrowo różową sukienkę, w której czułam się dobrze, ale co ważniejsze mogłam zjeść ile chcę i nie muszę się martwić o to czy mi nie pęknie na brzuchu.

Równo o trzynastej do drzwi zapukał Dylan. Otworzyłam i dałam mu szybkiego buziaka wpuszczając do domu. Następnie zaprowadziłam go do stołu, przy którym siedzieli już moi rodzice:

- Mamo, tato to jest Dylan, a to są moi rodzice

- Miło mi poznać państwa - najpierw podszedł do mojej mamy, ucałował jej dłoń oraz wręczył bukiet kwiatów

- Jakie to uprzejme z twojej strony - powiedziała moja mama po czym poszła włożyć kwiaty do wazonu

- Nie podrywaj mojej żony - powiedział mój tata do mojego chłopaka w momencie kiedy ściskali sobie dłonie

Następnie wszyscy usiedliśmy przy stole i zabraliśmy się za jedzenie, podczas którego głównym tematem była szkoła. Mój tata nie mógł powstrzymać się od zadawania pytań na zasadzie, kim chcesz być w przyszłości, albo jak zamierza utrzymać mnie. Nie powiem ale sądziłam, że Dylan mu coś powie i tak to się skończy, a on tymczasem odpowiadał na spokojnie na wszystkie zadawane przez niego pytania. Co dziwne nie mówił czegoś w stylu nie wiem, nie myślałem, a naprawdę podchodził to tych pytań poważnie, co chyba zaimponowało mojemu tacie.

Wkrótce obiad dobiegł końca, a ja poszłam odprowadzić Dylana:

- Jeszcze raz przepraszam za moich rodziców, a głównie to za tatę

- Nie masz za co, w końcu to normalne ż martwi się o swoją córeczkę

- Wiem, ale nie musiał aż tak cię przepytywać

- Szczerze byłem na to przygotowany, dlatego mnie to nie zaskoczyło

- Nie poznałam tego po tobie, ale jeśli się to ucieszy to zaimponowałeś tacie tym, że podszedłeś do tego tak poważnie

- Poważnie o nas myślę i tyle

Mówiąc to mnie pocałował i odjechał do siebie, ja zaś wróciłam do domu, gdzie moi rodzice skomentowali jak zaprezentował się mój chłopak:

- Muszę przyznać, że Dylan to uroczy chłopak - powiedziała moja mama

- I do tego traktuję cię na poważnie, co mi się podoba - przytulił mnie tata - Uważam, że o dobry chłopak dla ciebie, mimo tego jak ci coś zrobi to ma przejebane

- Nie przeklinaj - dostał uwagę od mojej mamy, co mnie nie dziwiło, ponieważ uważa że nie wypada przeklinać

Tough LoveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz