PIĘĆDZIESIĄT DZIEWIĘĆ

19 1 2
                                    

DIANA

Wysiadłam z autobusu i doszłam do domu akurat wtedy kiedy na podjazd wjechały moje dwie najlepsze przyjaciółki. Dzisiaj nocowanie wypada u mnie, mimo wszystko jednak nie mam na nie ochoty. Zresztą dziewczyny, gdy tylko zobaczyły moją twarz to zrozumiały chyba, że za szczęśliwa to ja chyba nie jestem. Wzięłam z kuchni jakieś przekąski, a następnie wróciła do nich. Zaczęłyśmy oglądać tym razem serial, który widzieli już chyba wszyscy tylko nie my, a to mam wrażenie jest już powodem do wstydu. Oczywiście mój humor przy nich lekko się poprawił, ale mimo wszystko one o wcześniejszym moim złym nastroju nie zapomniały, a wręcz zadawały milion pytań odnośnie tego co było tego powodem:

- Jakiś czas temu, mówiłam że śledzę Kate - wzięłam oddech - Poszła na imprezę na której spotkała się z Alanem, co już mnie zabolało

- A to świnia, tak bardzo cię kochał, a tak szybko poleciał do największej dziwki w naszym mieście

- Najgorsze było to jak powiedział, ze chodziło mu tylko o to, żeby się ze mną przespać, a zdradził mnie z Kate

- A to suka - powiedziała Eli równocześnie z Veronica

- A to chuj - powiedziała Ver równocześnie z Eli

- Wybiegłam z tego klubu - jebłam się ręką w czoło - Zapomniałam dodać, że spotkałam tam Dylana, który śledził Alana, ponieważ sądził że może mu odbić Kate i zająć jego miejsce

- Byliście tak długo w jednym pomieszczeniu, dobrze się czujesz?

- Wracając do sytuacji, to po tym co powiedziała Alan wybiegłam z klubu, a za mną Dylan, z którym jakoś tak wyszło że się pocałowałam

- ŻE KURWA CO! - niemal jednocześnie powiedziały, oczywiście używając innych słów, przekaz jednak był ten sam

- No i co było potem? - zapytała Ver

- Pobiegłam do domu, a on tam został. Przez kilka kolejnych dni unikaliśmy siebie, ale jak potem się dowiedziałam z innych powodów

- Jaki był twój - przerwano mi moją wypowiedź

- Poczułam się przez niego jak dziwka, chciał odegrać cię na Kate

- A to chuj

- No nie do końca właśnie, dzisiaj czekał aż wyjdę z próby. Jednak tam nie dogadaliśmy się i wkurwiona poszłam na przystanek. Wsiadłam i odwróciłam wzrok w stronę szyby, aby nikt moich łez nie zauważył. Ktoś się dosiadł i był to oczywiście on. Wytłumaczył mi, że nie miał tego na myśli. Rozmowa zakończyła się na tym, że dalej trwałam przy swoim, a on zrezygnowany wysiadł z autobusu na jakimś przystanku

- A potem co było?

- No nic Eli, a co miało być

- No skoro powiedział ci, że nie miał tego na myśli to nie uważasz, że mówi prawdę. Czemu miałby kłamać skoro pocałowanie ciebie jeszcze miesiąc temu było bardziej obrzydliwe niż zjedzenie kupy prawdopodobnie

- Chyba nie chcesz mi powiedzieć, że mnie kocha

- Tego nie wiem, ale co ty do niego czujesz?

- Czuję żal, że tak mnie potraktował, myślałam że ma mnie za kogoś więcej wartego

- Jak na moje oko to podoba ci się - roześmiałam się

- Masz rację

- Naprawdę?

- Nie, oczywiście że go nie kocham

- Nie powiedziałam że go kochasz, a że ci się podoba

- Wątpię

- Musisz się zastanowić nad tym co do niego czujesz, jeśli zapytałby że zostaniesz jego dziewczyną, to zgodziłabyś się?

Tough LoveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz