DWADZIEŚCIA PIĘĆ

22 2 0
                                    

DYLAN

Wstałem z rana i spakowałem do plecaka podstawowe rzeczy na najbliższe trzy dni. Potem na szybko się odświeżyłem, zjadłem coś na szybko. A następnie pojechałem pod dom Kate, z którą spędzę ten weekend w jednym z hoteli za miastem. Na ten pomysł wpadła moja dziewczyna, a ja zbyt dużo nie miałem do gadania. Zresztą sam wyjazd nie jest zły, gorzej może już być z towarzystwem.

Oczywiście musiałem jeszcze kwadrans na nią poczekać, a następnie znieść jej dwie walizki. Nie wiem co tam napchała, ale kurwa ile trzeba wziąć rzeczy do dwóch walizek w momencie kiedy jedzie się tylko na trzy dni. Ja w plecak zapakowałem ubrania oraz inne potrzebne rzeczy codziennego użytku. Po upchaniu tego w samochodzie mogliśmy zacząć kierować się w stronę naszego hotelu.

Na miejsce dojechaliśmy jakieś pięć godzin później, powodem tak długiej jazdy był przystanek na zjedzenie czegoś. W trakcie jazdy rozmawialiśmy raczej o błahych tematach, oczywiście w większość dotyczyły one Kate. Mówiła o ubraniach jakie kupiła oraz o zdjęciach jakie będę musiał jej zrobić. Ja natomiast powiedziałem, że musimy pójść na basen popływać oraz może na jakąś imprezkę.

Pierwszy dzień zakończył się tym, że rozpakowaliśmy najpotrzebniejsze rzeczy, potem na szybko wyszliśmy na miasto, żeby zorientować się zarówno na mieście gdzie co się mieści, ale i w samym hotelu, bo jakoś jutro na śniadanie musimy zejść. Ja za to nie zamierzam z rana będąc głodnym szukać miejsca, gdzie mogę coś zjeść.

Drugi dzień zaczęliśmy od zjedzenia pysznego śniadania, w moim przypadku była to jajecznica, a w przypadku Kate sałatka, bo przecież się odchudza. Następnie udało mi się ją namówić, żebyśmy poszli na basen i z niego skorzystali. Oczywiście zanim weszliśmy do wody musiałem zrobić jej milion zdjęć, aby mogła jedno wstawić na instagrama. Czterdzieści minut i wreszcie mogłem przez dwie godziny popływać. Myślałem, że moja dziewczyna uczyni to co ja, jednak ona wolała się opalić, żeby było widać że była gdzieś w ciepłym miejscu. Argument na miarę jej intelignecji, nie obrażając, ale żyjemy w ciepłym miejscu, więc jesteśmy opaleni przez większą część roku. Potem poszliśmy na obiad, udało mi się ją namówić na pizze, ale i tak wybrała tą bardziej zdrową. Potem poszliśmy na miasto, gdzie po raz kolejny zrobiliśmy sobie zdjęcia. Potem wróciliśmy na podwieczorek do hotelu, a następnie poszli przejść się po mieście.

Trzeciego dnia, zacząłem się już pakować ponieważ jutro wracamy do domu. Potem zeszliśmy na śniadanie ja postawiłem na naleśniki, a moja dziewczyna na zdrowe kanapki. Później poszliśmy pochodzić po mieście oraz zakupić jakieś rzeczy, bardziej to był pomysł Kate, ale zgodziłem się bo byłem błędem, ponieważ kolejne trzy godziny spędziłem na chodzeniu po sklepach. Mój koszmar skończył się, ponieważ Kate zdecydowała, że musi mieć jeszcze zdjęcie w sukience, którą dzisiaj kupiła. Po zrobieniu zdjęć, wróciliśmy do hotelu, gdzie rozdzieliliśmy się. Ja poszedłem jeszcze raz skorzystać z basenu, a Kate załatwić coś na recepcji. Nie pytałem się co i był to błąd, ponieważ przedłużyła o jeszcze jeden dzień nasz pobyt. Nie chcąc robić już afery przystałem na to, nie komentując owej sytuacji. Po obiedzie zdecydowaliśmy się pójść na imprezę. Ja odświeżyłem się i ubrałem w lekko lepsze ubrania. Kate za to zrobiła się na bóstwo. O północy weszliśmy do klubu, gdzie dobrze bawiliśmy się poprzez wybity alkohol. Trzy godziny później wracaliśmy do pokoju lekko, a nawet bardzo pijani. Po dotarciu do pokoju usta Kate zaatakowały moje, oczywiście odwzajemniłem go. Nasze pocałunki przerodziły się w powolne zdejmowanie z siebie ubrań, które następnie lądowały w losowych miejscach na ziemi. Po dotarciu do swojego pokoju zrobiliśmy to co stać się musiało.

Czwarty dzień zaczęliśmy od tego, że kiedy Kate się ogarniała, mając wyjątkowo dobry humor, ja zbierałem bałagan jaki wczoraj w nocy zrobiliśmy. Potem zeszliśmy na śniadania, po nim udaliśmy się do pokoju, gdzie Kate spakowała resztę swoich rzeczy. Zaniosłem je do auta i zaczął wracać do domu. Co najgorsze jutro już muszę iść do szkoły, a szkoda bo bez niej żyło mi się lepiej.




*****

Rozdział ma 647 słów, a więc bycie chorą służy mojemu pisaniu :)

**Autorka**

Tough LoveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz