PIĘĆDZIESIĄT SIEDEM

14 1 0
                                    

DIANA

Dzisiaj jest czwartek i próba, którą nie wiem jak przeżyję. Z tego co wiem do znajomych to pani mówiła, żeby się przygotowała bo będzie chciała zobaczyć jak grać będę ja razem Victorem główne role. Jako, że mój towarzysz to olewał jak do tej pory, to i ja nie przyłożyłam do tego zbyt dużego wysiłku. Po skończeniu grania swojej roli, wyszłam z próby, aby kupić pani kawę. Normalnie powiedziałabym, żeby ruszyła dupę sama, ale każda wymówka była dobra, żeby opuścić tą sale. Na szczęście kiedy wróciłam z kawą, to Dylana nie było, a ja poczułam się swobodniej.

Wyszłam z próby i skierowałam się do centrum handlowego, gdzie umówiłam się na zakupy z dziewczynami. Jako, że zbliża się lato i dla mnie śmiertelnie ciepłe dni, to pasowałoby kupić ubrania idealne na taką temperaturę. Kupiłam trzy pary krótki spodenek, bez których lata sobie nie wyobrażam. Oczywiście jakieś bluzki, których w szafie nigdy nie jest mało. Dziewczyny namówiły mnie też na kilka sukienek, więc kupione pod wpływem chwili będą musiały mi na długo posłużyć. Dziewczyny kupiły podobne rzeczy do mnie, co mnie nie dziwi bo podobają nam się w większość te same rzeczy, chociaż wykorzystujemy je na inne sposoby.

Obładowana torbami wróciłam do domu, gdzie odrobiłam lekcje. Wieczór spędziłam oglądając z rodzicami film, głównie dlatego, że nic lepszego do roboty i tak nie miałam, a to była lepsza wizja niż siedzenie na telefonie w swoim pokoju.

 


DYLAN

Dzisiaj jest piątek i po wczorajszym zachowaniu Diany, zrozumiałem że średnio ma ochotę mnie oglądać, więc powiedziałem pierwszą lepszą wymówkę i wyrwałem się z próby. Poszedłem na siłkę, aby zająć czymś umysł. Po przyjechaniu wziąłem szybki prysznic, ponieważ za chwilę idę z chłopakami na imprezę. Ponieważ dziewczyna Paula miała dzisiaj urodziny. Kupiłem jej naszyjnik, ponieważ Kylie pokazała go Paulowi, a on mi, więc postanowiłem go kupić.

Morał z wczorajszej imprezy jest taki, żeby nie imprezować w ciągu tygodnia. Dzisiejsza próba, zresztą jak i cały dzień była niesamowicie okropna, cały dzień bolała mnie głowa, co przyjemnym uczuciem nie było. Na próbie ledwo co mogłem się skupić, a sam nawet nie grałem. Wyjątkowo nie grałem to ze względu na to, że moja partnerka się nie pojawiła i nikt nie wiedział jaki jest tego powód.

Mniej więcej w połowie próby do pani zadzwonił telefon, po którym wkrótce wybiegła. Jako, że nie wracała pięć potem dziesięć minut to zdecydowaliśmy, że raczej już nie wróci. Wszyscy wyszliśmy, chociaż Diana jeszcze została, aby w razie czego pani wiedziała czemu nas tu nie ma.

Miałem wsiąść do auta, ale zdecydowałem, że nie mogę jej już ignorować, a lepszego czasu nie będzie. Jest mało uczniów, jest piątek więc dużo czasu. Długo czekać nie musiałem, bo po chwili już wyszła.

Tough LoveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz