CZTERDZIEŚCI TRZY

15 1 0
                                    

DYLAN

Siedziałem sobie z rodzinką oglądając przy okazji wiadomości, kiedy Diana postanowiła mi wysłać zdjęcia scenariusza. Na szczęście wszystkie zdjęcia miały dobrą jakoś, więc nie będę miał problemu z doczytaniem się. Przeprosiłem na chwilę towarzystwo i postanowiłem to wydrukować, bo z telefonu uczyć się nie będę. Dziesięć minut później wszystkie kartki były już wydrukowane, teraz pozostało tylko je ułożyć w odpowiedniej kolejności. Po zrobieniu tego zajebałem od kogoś z pokoju zszywacz, aby nie pogubić w najbliższej przyszłości tych kartek.

Wróciłem z plikiem kartek do salonu i zauważyłem zdziwione spojrzenia osób tam będących:

- Biorę udział w przedstawieniu, a to jest scenariusz, który już w styczniu muszę umieć

- Ty będziesz w czymś grać, a to nowość

- Spokojnie zostałem zmuszony, sam w życiu bym się nie zdecydował

- A jak tam na treningach? - zapytała babcia widząc że wcześniejszy temat do rozmowy nie był dla mnie wygodny

- Dobrze, sezon zaczyna się już za niedługo, więc kolejny tygodnie będą bardziej pracowite

- Będę trzymać kciuki żebyście wygrali

- Na pewno wygrają, mając takie zawodnika - powiedział mój ojciec, który musiał się pochwalić tym, że jestem w tym dobry, a raczej dobry w czymkolwiek

Potem rozmowa przeszła na inne tory, bardziej gadali dorośli o tym jak im życie płynie. Ja w tym czasie siedziałem i słuchałem tego co inni mówią, przy okazji niezbyt skupiając się na aktualnym temacie rozmowy. Potem wszyscy zjedliśmy kolację, po której pomogłem babci sprzątać, przy okazji rozmawiając z nią. Następnie skierowałem się do swojego tymczasowego pokoju, który dzielę ze swoim kuzynem. Wziąłem piżamę i poszedłem do łazienki wziąć szybki prysznic. Wróciłem do pokoju i zmęczony się położyłem, ale oczywiście mój towarzysz nie miał zamiaru jeszcze pójść spać. Efekt tego był taki, że gadałem z nim jeszcze dwie godziny i dopiero potem zasnąłem.

Obudziłem się w nocy przez hałas jaki wydawał deszcz, a to zasługa tego, że mam lekki sen, co ma swoje plusy i minusy. Nagle poczułem zaduch w pokoju i postanowiłem się w przewietrzyć, w tym celu założyłem bluzę, aby nie zmarznąć bo jest zima oraz środek nocy. Z telefonem wyszedł na dwór, gdzie chodząc po ogródku patrzyłem na to co nowego się pojawiło. Zauważyłem, że Diana jest dostępna, a to oznacza że pewnie tak samo jak ja nie może zasnąć, postanowiłem to wykorzystać i podziękować jej za przesłanie tego głupiego scenariusza:

Chciałem ci tylko podziękować za wysłanie zdjęć tego scenariusza J Jeśli ktoś się dowie o tym, że za cokolwiek ci dziękowałem to marny będzie twój los.

Dylan

Posiedziałem na dworze jeszcze jakiś kwadrans i zdecydowałem, ze warto było by pójść spać, ponieważ zapewne jutro nie dadzą mi pospać. Wszedłem po cichu do domu, a następnie położyłem się na łóżku i już prawie zasnąłem, kiedy przypomniałem sobie o drzwiach. Mianowicie ich nie zamknąłem i teoretycznie nie musiałbym tego robić, bo zapewne za jakieś cztery do sześciu godzin ktoś wstanie, a przez ten czas raczej mało prawdopodobne, żeby ktoś nas obrabował. Mimo wszystko zdecydowałem się je zamknąć, lepiej nie krakać. Pięć minut później znowu leżałem na łóżku, ale tym razem nie mogłem zasnąć. Postanowiłem nie próbować, bo za pewne i tak nic z tego nie wyjdzie. Zdecydowałem wykorzystać to, że nikt mi nie będzie przeszkadzać i pouczyć się tego scenariusza, chociaż trochę. Przynajmniej nie wyjdzie, że całkowicie to olałem, a jedynie poświęciłem na to za mało czasu niż powinienem.

Tough LoveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz