TRZYDZIEŚCI SZEŚĆ

18 1 0
                                    

DIANA

Na dzisiejszej próbie równie mogłoby mnie nie być. Nie pomagałam nikomu, a jedynie stałam pod ścianą i ubolewałam nad swoją własną głupotą. Co gorsze cały ten tydzień zachowuję się jak nie ja, zresztą wydaje mi się, że inni też to widzą. Nie jestem już tak radosna i przebojowa jak jeszcze dwa tygodnie wcześniej. Plus tego jest taki, że przynajmniej więcej czasu poświęcam na naukę, co dało się zauważyć po teście z matematyki, jakimś cudem dostałam piątkę, ale nie mam z tym problemu. Nawet Dylan i Kate mnie aż tak nie wkurwiają, ona zachowuje się dalej jak suka, ale powoli się ode mnie odczepia, widząc chyba, że nie mam na to ochoty. Z Dylanem jest lepiej niż kiedykolwiek, dalej się nienawidzimy, ale teraz ja nie mam ochoty się z nim kłócić. Nawet jak chce mi dogadać czy coś to go ignoruję, a nie odpłacam się tym samym. Z rozmyśleń wyrwał mnie głos pani:

- Mogłabyś się na coś przydać, a nie bujać w obłokach

- Oczywiście, co mam zrobić

- Zagraj z Dylanem

- CO!? Ale czemu, skoro to Vanessa gra główną postać? - czy może być gorzej

- Jako jej dublerka musisz raz na jakiś czas przećwiczyć jej rolę, w razie gdyby coś się miało stać

- JA Z NIĄ NIE BĘDĘ GRAŁ - krzyknął Dylan

- Z WZAJEMNOŚCIĄ

- Dobrze w takim razie zagrasz z Victorem, nawet to lepiej bo i on przećwiczy kwestię Dylana - pani wyglądała jakby właśnie dowiedziała się, że jest najmądrzejszą osobą na świecie

- Yhh niech będzie - niechętnie podeszłam, a następnie musiałam zacząć grać

Po skończeniu grania swojej roli, przez chwilę grali jeszcze inni, ale nie długo, ponieważ już pół godziny później próba się skończyła. Nie tylko ja się ucieszyłam, ale także i inni co mnie nie dziwi, ponieważ nikt nie chce siedzieć w szkole od rana do siedemnastej. Wychodząc ze szkoły zauważyłam Alan z bukietem kwiatów, co mi jeszcze bardziej podniosło ciśnienie. Chciałam go minąć, ale skutecznie mi to uniemożliwił:

- SPIERDALAJ - powiedziałam, a raczej wydarłam się na wstępie

- Diana błagam pozwól mi to wytłumaczyć, to wcale nie było tak jak myślisz

- Skąd możesz wiedzieć co myślę? Po za tym tu nie ma czego tłumaczyć zdradziłeś mnie i tyle

- Ja naprawdę nie chciałem, ale tak jakoś wyszło

- Tak jakoś wyszło, że poszedłeś do innej?

- Nie miej mi tego za złe, ja cię naprawdę kocham i udowodnię ci to

- Nie obchodzi mnie to, ja już ciebie nie kocham - wzięłam oddech, aby lekko się uspokoić i nie rozpłakać przy innych - Nie sądziłeś chyba, że mnie zdradzisz, a ja ci to wybaczę?

- Wiem, że ty też mnie kochasz, spróbujmy na nowo

- Jestem Diana - powiedziałam po zastanowieniu się nad jego słowami

- Alan, miło poznać

- Nie mogę powiedzieć tego samego o tobie, ty parszywa świnio

Odeszłam zanim bym go uderzyła, bo nie chcę go ranić, mimo iż on to zrobił. Nie chcę posuwać się aż do takich kroków, dlatego że ani mi ani jemu to nie pomorze. Chociaż chciałabym mu jebnąć w ten kłamliwy ryj, ale nie w ten sposób. Może zapiszę się na jakiś kurs samoobrony, gdzie będę mogła nawalać w worek treningowy tyle ile będę chciała. Doszłam do domu nie będąc ani trochę mniej wkurwiona, dodatkowo trzasnęłam jeszcze drzwiami. Następnie poszłam prosto do pokoju, gdzie nawet nie miałam ochoty i siły na odrabianie lekcji. Niestety jest to mój obowiązek i musiałam to zrobić, dlatego zabrałam się do tego od razu, zanim zmienię zdanie.

Godzinę później skończyłam dopiero robić połowę, ale byłam na tyle głodna, że musiałam pójść do kuchni, aby coś zjeść. Zauważyłam naleśniki, więc zabrałam sobie dwa, aby zjeść je razem z przepysznym kremem czekoladowym. Po zjedzeniu posiłku, mój humor zmienił się, a to za sprawą wspomnień jakie sobie przypomniałam. Zawsze jak byłam mała to chciałam jeść naleśniki, ale nie mogłam, aby nie jeść za dużo cukru. Natomiast kiedy miałam gorszy humor to tata zawsze mi je robił i w ten sposób na mojej twarzy pojawiał się uśmiech.

Wieczór skończyłam leżąc w łóżeczku pod swoją cieplutką kołderką, mając na szafce obok kakao, która swoją drogą kocham. Popijałam je czytając książkę, normalnie byłby to romans, ale po rozstaniu nie chciałabym się dobijać jeszcze. Na szczęście miałam jeszcze kilka kryminałów na swojej półce nieprzeczytanych książek, a więc to za nie się zabrałam.

Tough LoveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz