PIĘĆDZIESIĄT PIĘĆ

16 1 0
                                    

DIANA

Wstałam rano, masakrycznie niewyspana, dodatkowo wyglądając okropnie. Zeszłam, aby zjeść szybkie śniadanie i lecieć na lekcje, aby w ogóle pojawić się w szkole. Na dole zastałam moich rodziców jedzących śniadanie:

- Wróciliście? - zapytałam zdziwiona

- Tak, ale to wczoraj

- Naprawdę, nie zauważyłam was

- Wiemy, ale spokojnie było już późno, a ty się nie spodziewałaś, czemu nie jesteś w szkole? - zapytała mama

- Wczoraj nie miałam najlepszego dnia, a dzisiaj źle się czuje, ale zaraz jadę do szkoły, także spokojnie

- Faktycznie wyglądasz niezbyt dobrze - powiedział tata

- Podejdź do mnie - dopowiedziała mam - Masz gorączkę - stwierdziła po dotknięciu moje czoła

- Nie idziesz dzisiaj do szkoły

- Okej

Zjadłam śniadanie, przy okazji pogadaliśmy o tym co stało się u nas podczas kiedy byliśmy daleko od siebie. Oczywiście pewne elementy pominęłam, między innymi wczorajszy wieczór. Koło jedenastej wróciłam do swojego pokoju, gdzie na telefonie zobaczyłam milion wiadomości, głównie od wkurwionej Eli. Wiedząc, że teraz mają przerwę postanowiłam zadzwonić:

- Tak strasznie cię przepraszam, ale miałam okropny wieczór

- Jak okropny?

- Taki, że jak wam powiem to zesracie się

- Nie gniewam się, bo odwołali nam pierwszą lekcje, ale mogłaś mi chociaż powiedzieć

- Przepraszam, jest obok ciebie Ver?

- Jasne - krzyknęła moja druga zjebana przyjaciółka

- Jak coś to nie musisz śledzić dzisiaj Alana

- To ty miałaś go śledzić?

- Miałam śledzić przecież Kate

- Przepraszam przejęzyczyłam się - chyba nie zauważyły mojego błędu - Bałam się, że może ona coś na mnie planować w zemście

- Jasne, czyli pączków nie będzie

- Dostaniesz, jak powiesz pani że nie będzie mnie na teatralnych

- Tak właściwie to czemu cię nie ma?

- Źle się czuje

- Okej, to my idziemy jej powiedzieć, do potem

- Do potem

Kolejne godziny spędziłam do doprowadzeniu do lepszego stanu siebie. Pooglądałam telewizję przy okazji czytając książkę. Tym razem sięgnęłam po romans, który zaczęłam kilka dni temu. Nie był to dobry pomysł, ponieważ zaraz pomyślałam o Dylanie i tym pocałunku, co spowodowało powstanie kolejnego jeziora z moich łez.

Jakiś czas później zajrzałam do mnie mama, żeby powiedzieć mi, że obiad gotowy. Jednak po zobaczeniu mnie w takim stanie wyszła, żeby po dziesięciu minutach przynieść mi jedzenie do pokoju. Podziękowałam skinieniem, a następnie wzięłam się za jedzenie. Byłam jednak na tyle zła, że nie już po kilku kęsach nie mogłam, więc odpuściłam, a ze zmęczenia zasnęłam.




DYLAN

Chciałem pogadać dzisiaj z Dianą, ale nie przyszła do szkoły, co już po raz drugi w ostatnim czasie mnie zasmuciło. Kiedy tylko zobaczyłem jak Kate chce mnie pocałować poczułem i złość i już miałem coś powiedzieć, ale zdecydowałem, ze może Diana też by chciała przy tym być. Puściłem dziewczynę i poszedłem do toalety, gdzie na samą myśl o tym, że mógłbym po tym wszystkim pocałować się z Kate, zachciało mi się rzygać. Z kibla wyszedłem równie z dzwonkiem, żeby potem udać się na lekcje.

Poszedłem na próbę, gdzie ciężko było mi grać z Vanessą, przez co nauczycielka zdecydowała, żebyśmy przećwiczyli inne sceny. Przełamałem swój honor i podszedł do pani, aby spytać:

- Czemu Diana nie przyszła?

- Jej koleżanki powiedziały, że źle się czuje, a coś się stało?

- Nie

Odszedłem będąc jeszcze bardziej utwierdzony w tym, że Diana tego żałuje. Na samą myśl ponownego spotkania mnie źle się czuje. Wyszedłem z próby wkurwiony i pojechałem do baru się najebać.

Tough LoveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz