OSIEMDZIESIĄT DWA

15 1 0
                                    

DIANA

Wstałam rano wyjątkowo wyspana, chciałam wstać, ale już po kilku metrach potknęłam się o koszulkę prawdopodobnie Dylana, oczywiście musiałam głośno poprzeklinać, w skutek czego obudziłam Dylana. Zaraz chwila, Dylana!? Dopiero po chwili ogarnęłam, że jestem u niego w pokoju, co mnie zdziwiło, jednak faktycznie ostatnią rzeczą jaką pamiętam z dnia poprzedniego, to jak oglądałam wtulona w niego film.

Zeszłam na dół tym samym dając czas, żeby Dylan się ubrał, ponieważ jego goła klatka mnie rozprasza. Na dole zrobiłam szybkie śniadanie, tym razem jajecznicę, ponieważ zobaczyłam że ją jajka, a ja sama miałam na nie ochotę. Po dziesięciu minutach na dół zszedł mój chłopak i wspólnie zjedliśmy śniadanie.

Potem pojechaliśmy do mojego domu, gdzie zaczęłam się przyszykowywać na zakończenie roku, które mam dosłownie za półtorej godziny. Najpierw zabrałam się za wybranie w czym wyjdę. Wkrótce mój wybór padł na białą sukienkę, do której dobrałam czarne dodatki. Buty na obcasie, do tego nie wielką torebkę, założyłam złotą biżuterię i tyle było z dodatków. Makijaż zrobiłam delikatny, ale jednak widoczny. Włosy lekko zakręciłam jednak nie wyglądało to dobrze, ponieważ Dylan miał już dość tego, że od godziny się szykuję.

Wyszliśmy z domu, a następnie podjechaliśmy pod Eli, która miała jechać ze mną, ale jako, że ja przyjechałam z Dylanem to i ona z nami musiała jechać. Do szkoły dotarliśmy pięć minut przed rozpoczęciem zakończenia. Usiedliśmy obok naszych przyjaciół, którzy już nam miejsce zajęli. Następnie dyrektor zaczął gadać jakieś tam rzeczy, które bardziej tyczyły się osób, które w tej szkole jeszcze zostaną na chociażby najbliższy rok.



VERONICA

Po zakończeniu roku postanowiliśmy pójść naszą paczką, aby kupić Dianie jakiś prezent za to, że dobrze zagrała główną rolę, bo zagra ją dobrze na pewno. Ja i Eli poszliśmy do odzieżowego, a chłopcy coś zjeść. Zdecydowałyśmy się kupić trzy takie same sukienki, tyle że w innych kolorach. Ja wybrałam jasny fiolet, ponieważ akurat ten kolor przypadł mi najbardziej do gustu. Eli wybrała bardziej elegancki kolor, czyli beżowy, który też był ładny, jednak dla mnie czegoś tej sukience brakowało. Dianie zaś wybrałyśmy morską zieleń, która pasowałaby do niej idealnie naszym zdaniem. Sukienka nie była jakoś bardzo droga, ponieważ kosztowała czterdzieści dolarów, dlatego zdecydowałyśmy zakupić jeszcze jej jakiś naszyjnik. Zdecydowałyśmy się za naszyjnik z jej imieniem za dziesięć dolarów, ale to nie ważne, ponieważ liczy się gest.

Wracając do szkoły zdecydowaliśmy, że zakupiony prezent po ładnym zapakowaniu zostawimy w samochodzie, żeby z tym nie chodzić, bo jeszcze byśmy to zgubili i tyle z tego by było. Cameron wpadł na pomysł, żeby zaraz po występie skoczyć do kwiaciarni i kupić jej jakieś kwiaty. Ja jednak zdecydowałem, że śmieszniej będzie kupić cztery róże, które każdy z nas rzuci w jej stronę pod koniec przedstawienia, albo da kiedy już zejdzie się z nami przywitać.

Tough LoveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz