SIEDEMDZIESIĄT SZEŚĆ

15 1 0
                                    

DIANA

Szlam właśnie na próbę kiedy uświadomiłam sobie, że do samego występu zostało tak naprawdę już nie wiele czasu. Właściwie to jakieś trzy tygodnie. Ten tydzień będzie jeszcze taki luźny, a dopiero kolejne dwa będą mocno pracowite. Głównie dlatego, że będzie więcej stresu, no i próby będą dwa razy częściej i pewnie będą dwa razy dłuższe.

Weszłam na salę i zauważyłam, że wszyscy już tam byli. Poszłam się na szybko przebrać w mój strój sceniczny. Następnie weszłam na salę i zobaczyłam jak oczy Dylana wpatrują się we mnie, jakby wyglądał na milion dolarów, a nie na jakieś czterdzieści, czyli tyle ile faktycznie kosztował mój strój. Następnie zaczęliśmy grać i ku zdziwieniu była to pierwsza próba, podczas której nikt z nas się nie pomylił, co było dość trudne do wykonania wcześniej.

Po udanej próbie znowu musiałam zdjąć tą sukienkę, co nie jest za przyjemne do zrobienia dla jednej osoby. Głównie dlatego, że suwak mam na plecach, a że jestem ułomna to ciężko mi samodzielnie ją odsunąć. W życiu nie sądziłam, że lepiej mi będzie ja włożyć, niż potem ściągnąć.

W swoich już ubraniach wyszłam do chłopaka, który na mnie czekał i chyba miał już dość. Oczywiście zanim wyszliśmy ze szkoły, chciałam iść do łazienki, żeby poprawić makijaż, ale widząc jego niezadowoloną minę zdecydowałam jednak odpuścić. Szczególnie, ze zgodził się pójść ze mną na zakupy, które szybko mu zapewne nie miną. Potrzebuję sukienki na pewną imprezę, która za niedługo będzie.

Weszłam do pierwszego sklepu i zobaczyłam mnóstwo ładnych sukienek, jednak w żadnej nie widziałam siebie. Żeby nie zdenerwować Dylana poprzestałam na jakimś dziesiątym sklepie i wzięłam do przymierzalni kilka sukienek. Pierwsza była prosta czarna, jednak jakoś nie bardzo pasowała do mnie. Następnie wybrałam długie sukienki, które chyba na tą okazje nie będą najlepsze, jednak jedna z nich wpadła mi w oko i zdecydowałam, że będzie idealna na bal, który będzie w tym samym dniu co nasze zakończenie.

Na okazję, która będzie za niedługo wybrałam sukienkę w kolorze czerwieni, wybrałam ją dlatego, że ze wszystkich najbardziej podobała się Dylanowi no i mi także. Z dwoma sukienkami zamiast jednej wróciłyśmy do mnie, gdzie przez chwilę pogadaliśmy. Niestety, ale o dwudziestej Dylan musiał wyjść i pojechać już do siebie. Ja wieczór spędziłam na czytaniu romansu, który został mi polecany, podczas siedzenia na jakieś stronie. Strasznie to dziwne, ale wyświetliła mi się ta książka i jakoś tak wyszło, że ją postanowiłam zakupić.

Tough LoveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz