PIĘĆDZIESIĄT OSIEM

18 1 0
                                    

DYLAN

Od razu jak ją zobaczyłem to podszedłem przy okazji blokując jej drogę, także czy chciała czy nie to musiała mnie wysłuchać i ze mną porozmawiać:

- Daj mi przejść - powiedziała wkurwiona

- Musimy porozmawiać

- Nie musimy

- Diana, możesz mi poświęcić pięć minut?

- Skoro chcesz - podniosła na mnie wzrok

- Powinniśmy porozmawiać o ostatniej sytuacji oraz o tym co robimy z Kate i Alanem

- Co do ostatniej sytuacji to nie ma co mówić - lekko się zaczerwieniła - A co do Kate i Alan to już mnie to aż tak nie boli, zrób co uważasz za słuszne, jeszcze coś?

- Nie masz problemu z tym, że Alan chciał iść tylko z tobą do łóżka

- Bardziej przeszkadza mi to, że mnie pocałować

- Niby czemu, aż tak źle było? - zapytałem nie ja nie odczuwam tego samego w związku z tym całusem

- POTRAKTOWAŁEŚ MNIE JAK DZIWKĘ TYLKO PO TO, ŻEBY BYŁO CI LEPIEJ - po tych słowach wyrwała i się pobiegłam jak sądzę w stronę przystanku

Stałem w miejscu chyba jeszcze z pięć minut, trawiąc to co przed chwilą usłyszałem do dziewczyny. Nie rozumiem jak mogła pomyśleć, że bym ją tak potraktował. Jest o wiele lepsza od Kate, nie mówiąc już o tym jak daleko jej jest do dziwki. Kiedy zrozumiałem, że błędnie zrozumiała moje intencje, pobiegłem na przystanek licząc, że autobus jeszcze nie przyjechał. Biegłem dość szybko, ale jak sportowiec byłem do tego w jakimś stopniu przygotowany. Widziałem już z daleka jak podjeżdża autobus, więc zacząłem jeszcze szybciej biec i cudem wsiadłem do tego autobusu. Dianę zobaczyłem obok kierowcy więc tam się skierowałem.



DIANA

Wsiadłam do autobusu, bo moje auto wzięła Eli, która miała po skończonej próbie po mnie podjechać, ale że jej nie było to wracam jednak autobusem. Usiadłam z przody obok okna i wbiłam wzrok w mijane widoki, dzięki temu nikt z pozostałych osób nie mógł zauważyć, że z moich oczu mimowolnie lecą łzy.

Kilka sekund jak usiadłam poczułam, że i miejsce obok mnie zostało zajęte, ale aby nie wyjść na idiotkę, która z chuj wie jakiego powodu płacze, zdecydowałam się uparcie wpatrywać w widoki zza oknem. Myślałam, że droga minie mi w lepszej atmosferze, ale usłyszałam głos, którego tak bardzo chciałabym nie słyszeć:

- Proszę o jeszcze chwilę czasu, bo źle zrozumiałaś moje intencje

- Nie sądzę, ale nie mam chyba innego wyboru

- Ja naprawdę nie pocałowałem cię dlatego, że uważam że jesteś dziwką czy szmatą

- Chciałeś wkurwić Kate, po tym jak dowiedziałeś się, że cię zdradziła - powiedziałam, bo taka jest prawda

- Zrobiłem to bo w tamtej chwili poczułem, że chcę to zrobić. Nie dlatego, że chciałem zemścić się na Kate, a nikt inny nie wkurwia jej tak jak ty

- To czemu to zrobiłeś, chciałeś mnie ośmieszyć - z moich oczu poleciały nowe łzy, więc wytarł je

- Chciałem ci pokazać, że nie każdy jest takim chujem jak twój były, a ty to najbrzydszych nie należysz

- A więc zrobiłeś to dla mnie!? - powiedziałam już na niego wkurwiona

- Zrobiłem to bo chciałem okej, nie sądziłem, że będzie ci to przeszkadzać. Mogłaś mnie uderzyć, a ty odwzajemniłaś

- Mogę ci teraz jebnąć

- Dobra widzę, że ty tego nie rozumiesz. Nie mam cię za dziwkę, właściwie jestem zły na siebie, bo wszystko co ja czułem dla ciebie było gówno warte - po tych słowach wstał i wysiadł, ponieważ stanęliśmy na przystanku

Tough LoveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz