Przeczytajcie wcześniejszy rozdział. Próbuję was trochę rozpieszczać. Miłego czytania
- kochanie zejdź na śniadanie! - zawołała moja babcia z dołu. Całe wakacje praktycznie spędziłem u niej, ponieważ rodzice w tym roku mieli zbyt dużo pracy, żeby wyjeżdżać gdzieś razem. Nie mam im tego za złe tutaj też się dobrze bawię, a przy okazji mogę odpocząć. Odblokowałem telefon, żeby przejrzeć Facebooka i zobaczyć co u moich znajomych. Chociaż może byłych znajomych? Sam nie wiem. Moje relacje ze wszystkimi popsuły się po zerwaniu z Bartkiem. Zablokowałem telefon, żeby móc spojrzeć na ekran blokady, a dokładniej na zdjęcie, które tam ustawiłem. Było to zdjęcie moje i Bartka, które ustawiłem jeszcze zanim byliśmy w związku. To chyba było po naszym pierwszym pocałunku. Chłopak śmiał się a ja obejmowałem go. Nie sądziłem kiedyś, że będziemy się mijać na korytarzu jak nieznajomi. Jakby wszyscy wiedzą, że to moja wina, że to rozstanie trwa trzy miesiące, a nie tydzień. Czy żałuję? Nie szczególnie. Mam sentyment do tego chłopaka i nadal coś do niego czuję, ale to dobrze dla nas jeśli zdystansujemy się do siebie i zaczniemy od nowa. Nie wiem czy chłopak będzie chciał jeszcze kiedykolwiek do mnie wrócić i sam nie wiem czy będę tego chciał po tych dwóch miesiącach. Żyje mi się dobrze. Może to nie odpowiednie, ale w tym czasie miałem parę dziewczyn z którymi kręciłem. To nie było to samo bardziej chciałem chyba sobie ulżyć i odciągnąć myśli od chłopaka, który cały czas trzyma moje serce.
Zszedłem na dół i zobaczyłem moją babcie krzątającą się po kuchni.
- cześć - powiedziałem podchodząc do niej i całując ja w policzek. To była tradycja mojej babci i jak mogłem uszanować ją jak przyjechała raz na ruski rok do nas to teraz, gdy codziennie ja widuje staje się to uciążliwe.
-znowu pewnie siedziałeś cała noc i nie spałeś.
-nieprawda - zaczynałem właśnie grzebać widelcem w jajecznicy z kiełbasą. - po prostu nie umiem ostatnio zasnąć - wziąłem jajecznicę do buzi, bo stwierdziłem, że nie będzie mnie męczyć kiedy jem. Nic bardziej mylnego.
-może to są jakieś poważne problemy? Najlepiej zadzwonić do twoich rodziców, a potem umówię cię do lekarza.
-podziękuję i w sumie nie jestem głodny. Wychodzę. - odstawiłem talerz obok zlewu i szybko wybiegłem z domu, żeby nie mogła mnie zatrzymać. Stwierdziłem, że pewnie wszyscy są na boisku, bo w sumie głównie tam spędzamy dnie. Dotarłem tam dosyć szybko wypalając przy okazji jednego papierosa. To nie tak, że byłem uzależniony, ale w sumie może byłem. Zacząłem palić tutaj na wakacjach, bo w sumie spodobało mi się to. Plus lubię się całować z osobami, które pachną dymem. Bartek czasem tak pachniał, głównie jak był bardzo zły lub zestresowany. Chyba przez niego zacząłem palić. Zaśmiałem się i wyciągnąłem jeszcze jednego papierosa chociaż w sumie byłem już przy boisku.-siema stary - podszedł do mnie Daniel. Spoko ziomek, który lubi się zabawić, więc parę razy zabrał mnie na imprezę tutaj. - masz może poratować szlugiem?
-dla ciebie coś znajdę - wyciągnąłem pakiet, a zaraz po tym sam zaciągnąłem się. Prowadziliśmy jakąś luźna konwersacje i poszliśmy do reszty naszych znajomych. Przywitałem się z każdym i wziąłem butelkę, którą proponowała mi Judyta. Było to piwo. Lubiłem w sumie takie życie. Luźne, imprezowe, nie zobowiązujące. Jednak w jakimś stopniu tęsknię za moim miastem i znajomymi. Muszę odbudować kontakt ze wszystkimi i najważniejsze z Bartkiem. Zobaczymy może wrocimy do siebie, a może chłopak nie będzie chciał mnie widzieć. Jednak nie będę o tym teraz myślał. Skupiłem się na pierdoleniu dziewczyn, które obgadywały jakieś laski. Były chyba nowe i nikt ich nie znał. Dobra ten wieczór zapowiada się ciekawie. Może oderwę myśli od rzeczywistości.
CZYTASZ
Zakład * YAOI
HumorPosiadanie siostry jest naprawdę ciężkie, tym bardziej jeśli jest ona yaoistką. Życie dodatkowo może utrudniać to, że masz dziewczęcą urodę i jedyne co rozróżnia cię od dziewczyny to penis między nogami. Do twojego ciężkiego życia chłopaka z szaloną...