31

3K 239 12
                                    

Bartek nie znosił dobrze tej kłótni. Nie odzywali się do siebie już tydzień i wyglądał on jak wrak człowieka, pewnie w nocy nie śpi. W weekend Dominik i Antek wprosili się do niego na noc i bardzo dobrze, bo pewnie jakby nie to, to siedziałby całe dwa dni zapłakany pod kołdrą. Podobno było nawet w porządku śmiał się i było naprawdę okej, ale jak już była noc Antka obudził cichy szloch. Pewnie tamtej nocy już nie spał, biedny Bartuś. Andrzej też wspominał, że z Kamilem nie jest najlepiej, ale obaj to uparte osły i nic nie robią. Rozmawiałem właśnie z Meridą.

--- Wiesz, że z Bartkiem jest źle?

--- Tak, pokłócił się z Kamilem, nie śpi po nocach tylko płacze. Obudził Antka ostatnio stąd ty też o tym wiesz.

--- S-skąd ty to?

--- Znajomości.--- uśmiechnęła się.

--- To może by tak im pomóc?

--- Nie. Są dużymi chłopcami, więc sobie sami poradzą.

--- Ale dlaczego?

--- Bo muszą swoje problemy rozwiązywać sami. Są uparci, ale sobie poradzą.

Dobra niby mamy nic nie robić, ale dam mu pomysł. Na następnej przerwie podszedłem do Bartka.

--- I jak tam słońce?--- zapytałem obejmując go ramieniem.

--- W porządku.

--- Ale wy jesteście oboje głupi. Przeproście się i po sprawie.

--- Nie zamierzam go przepraszać.

--- Niby czemu? Nie oszukujmy się uderzyłeś go.

--- Tak, ale zasługiwał.

--- Ty wiesz, że zaczęła mu lecieć krew? Ja rozumiem, że się tam na niego zdenerwowałeś, ale postawmy sprawę jasno ty jesteś czasem strasznie wkurwiający i nie do zniesienia. Nie dziwię się, że się jeszcze wkurwił po tym jak go uderzyłeś.

--- A-ale...

--- Żadne ale, powinieneś go przeprosić. Dam ci adres.

Mam nadzieję, że Bartek skorzysta z tego adresu i w końcu wszystko wróci do normy

***

--- I co Anaztazja pogodzili się?--- zapytałem dziewczynę przez telefon. Jest już dwudziesta trzecia, więc jeśli Bartek zrobił już to co powinien to powinni być parą.

--- Hmm chyba się nie pogodzili, bo Kamil do nas nie przyszedł, ale Bartek już nie płacze.

--- Yhym dobrze, a wychodził gdzieś może po szkole?

--- Nie wiem, a tak w ogóle to co cię tak nagle to interesuje?--- nie odpowiedziałem jej.--- Tomek co ty znowu zrobiłeś?

--- Nic tsztsz wiesz Merida coś przerywa, właśnie wjeżdżam do tyle tsztsz.--- rozłączyłem się. Uf było blisko.

Mam nadzieję, że się wszyscy dużo uśmiechacie i pijecie dużo wody ludziki.
Wieczorem może pojawi się kolejny rozdział w którym będzie się sporo działo.
Miłego dnia i reszty życia.~A

Zakład * YAOIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz