60

756 51 63
                                    

W poniedziałkowy poranek zostałem naprawdę przyjemnie obudzony. Nie dość, że mogłem pospać do ósmej, bo lekcje zaczynamy o dziewiątej to jeszcze pierwsze co usłyszałem to nie był budzik tylko „Drag me down" od one direction nucone przez Kewina. Chłopak, żeby mnie obudzić zaczął obcałowywać całą moją twarz, więc jak otworzyłem oczy to pierwszym co ujrzałem był on uśmiechający się. Widząc to nie mogłem sam się nie uśmiechnąć. Chłopak pocałował mnie w usta i zaczął coś pierdolić o wstawaniu i o tym, że zaraz się spóźnimy, ale ja miałem to w dupie. Patrzyłem w jego oczy i myślałem czy kiedyś z Kamilem byłem tak szczęśliwy? Czy kiedykolwiek czuliśmy się tak swobodnie przy sobie. Myślę, że mogliśmy nie dojść do tego etapu przez to, że wtedy nie byliśmy wystarczająco dojrzali. Chyba dopiero strata jego osoby nauczyła mnie jak powinien wyglądać związek. Chociaż nie jestem w związku,ale tak się czuję przebywając z Kewinem. No nic, trzeba się zbierać do szkoły, bo dzisiaj czeka mnie zapierdol.

Pierwsza lekcja. Matematyka. Tydzień nie może zacząć się gorzej. Oczywiście lekcja organizacyjna pierdolenie o regulaminie i systemie oceniania, ale tej babce z matmy to źle z oczu patrzy. Mówiąc o tym co trzeba potrafić, żeby zdać i jak ciężka praca nas czeka uśmiech nie schodził jej z twarzy.Pierdolnięta. Odliczałem minuty do końca, bo z każdym jej słowem coraz bardziej chciało mi się płakać.

Na przerwie stałem tak jak zazwyczaj w gimnazjum z Antkiem, Dominikiem i Tomkiem. Kewin poszedł do toalety wraz z Andrzejem, a Kamil niby z nami stał, ale wyglądał na nieobecnego. Chyba nie jest u niego ostatnio zbyt dobrze. Nagle podbiegła do nas jakaś dziewczyna i wbiła się w środek kółka,które tworzyliśmy rozmawiając.

- schowajcie mnie proszę –powiedziała pośpiesznie i kucnęła. Zaraz po tym zobaczyliśmy faceta i jakąś laskę zmierzających przez korytarz i rozglądających się. To chyba przed nimi się ukrywała. Szybko przeszli i jak zniknęli na schodach dziewczyna podniosła się. –matko nawet nie wiem jak wam dziękować. Tak poza tym jestem Amelia– wyciągnęła rękę przed siebie i się uśmiechnęła.

- heeej co to była za akcja? –zapytał podekscytowany Dominik.

- bo jakby weszłam przez przypadek do kabiny gdzie się lizali i uderzyłam tego typa w głowę, ale to nie moja wina! Zamyka się drzwi jak zajmuje się kabinę – powiedziała rozentuzjazmowana dziewczyna.

- takie przygody? Też bym chciał coś takiego przeżyć pierwszego dnia nowej szkoły – westchnął Dominik, a Antek palnął go za jego głupotę. Nadal się zastanawiam czemu ta dwójka nie jest razem? – Dominik miło mi –chłopak uścisnął nadal wyciągniętą dłoń Amelii. Reszta z nas również się przedstawiła. Kewin z Andrzejem także, bo akurat przyszli.

- o to wy też jesteście w pierwszej klasie? Wyglądacie na starszych. No może poza tobą – tu wskazała palcem na mnie. I w tym momencie coś mnie zakłuło w serduszku.Wszyscy się zaśmiali, ale ja w sumie nie potrafiłem. Dawno już nikt nie żartował, że wyglądam jak dziewczyna lub dziecko i zapomniałem jakie to uczucie. Jedyną osobą, która również się nie śmiała był Kamil. On jedynie wpatrywał się we mnie jakby czując, że mi się to wcale nie spodobało. Kewin jakby także wyczuwając, że coś się dzieje objął mnie ramieniem i wtedy Kamil odwrócił wzrok. Muszę z nim porozmawiać. Wyciągnąłem telefon i szybko wszedłem w konwersację z Majewskim.

- o a do której chodzisz klasy? –zainteresował się Andrzej.

- pierwsza o.

- to tak jak my – odpowiedział Dominik, a ja w czasie tej jakże ciekawej konwersacji napisałem do Kamila.

„ możesz się dzisiaj spotkać żeby pogadać"

Chłopak natychmiastowo jak usłyszał powiadomienie odczytał je. Spojrzał na mnie i uśmiechnął się odpisując mi.

Zakład * YAOIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz