Wróciliśmy wszyscy do hotelu. Dzisiaj plany nie były zbyt ambitne. Mieliśmy teraz trochę czasu wolnego, a potem nasi nauczyciele wymyślili sobie gry i zabawy zespołowe. Poszedłem do pokoju Antka i Dominika. Spędzę teraz trochę czasu z nimi na osobności. Położyłem się na jednym z łóżek.
--- Bartek tylko go nie popsuj, bo ja chce mieć na czym spać.--- powiedział Dominik.
--- Oh nie przejmuj się Dominiczku jakby co moje łóżko jest zawsze otwarte.--- stwierdził Antek i poruszył sugestywnie brwiami.
--- Ja pieprzę musicie wszędzie wciskać podteksty? Jak nie wy to Tomek i wszystko w dodatku obraca się wokół tych homo.
--- Nie spinaj się tak Bartek to tylko przyjacielskie żarciki. Czemu ty tak wogle nienawidzisz tak homo?
--- Wiem, że to tylko żarty i pewnie sam bym się śmiał, gdyby nie to, że nie mogę żyć chociaż jednego dnia bez wciskania mi wszędzie, że wolę mężczyzn. Tak naprawdę to nie wolę ani mężczyzn, ani kobiet. Chcę się zakochać w człowieku, a nie płci. I mam kurwa dość tego, że Anastazja wmawia mi, że jestem z facetem i kurwa napiera na mnie. To nie jest fajne. Nie jest fajne też to, że założyłem się kurwa tylko dlatego, że miałem dość i muszę se teraz znaleźć dziewczynę tylko dlatego, żeby jej coś udowodnić.--- uniosłem się trochę, ale już nie wytrzymałem.
--- Spokojnie Bartek, a co do tego zakładu to nie musisz noc nikomu udowadniać. Anastazja pewnie w końcu zapomni.--- powiedział spokojnie Antek i pogłaskał mnie po włosach.
--- Pamiętaj kochanie, że zawsze będziemy przy tobie.--- powiedział Dominik siadając obok mnie i kładąc swoją dłoń na moim kolanie.
--- Tak się cieszę, że was mam. Kocham was chłopaki.--- powiedziałem i przytuliłem ich. Po moich policzkach leciało parę łez.
Ten wspaniały moment przerwał nam Tomek, Andrzej i Kamil.--- Przeszkadzamy?--- zapytał Kamil i zmarszczył brwi.
--- Nie, tylko się przytulamy.--- zaprzeczył Antek.
--- To ja też chcę!
Tak po chwili przytulaliśmy się już wszyscy. Nasza chwila wolnego minęła bardzo szybko. Już po chwili wszyscy staliśmy na dole na świetlicy. Pan Koroniewski podzielił nas na grupy. W mojej grupie była Martyna, Julia, Mateusz i oczywiście znając moje szczęście musiał być też Kamil. Nasza wychowawczyni wyjaśniła nam na czym będzie polegać nasza "gra". Między innymi chodziło o to, że będą zadania, a wybrane osoby z grupy będą musiały je wykonać. W dodatku będą punkty i nagroda dla wygranej drużyny, a kara dla przegranej. Przez pierwsze parę gier mogłem po prostu sobie leżeć, ponieważ inni członkowie mojej drużyny robili zadania. Nie długo mogłem nacieszyć się moim nic nie robieniem, bo Julia kazała mi iść. Nie miałem pojęcia po co, ponieważ nie słuchałem. Stanąłem obok Kamila i czekałem. Majewski pociągnął mnie za rękę tak, żebym stał naprzeci niego.
--- Krzyżanowski debilu nie to masz robić. To nie tak, że ja chcę brać w tym udział i to w dodatku z tobą, więc mi z łaski swojej nie utrudniaj.
--- Zachowujesz się jak pewien arystokratyczny dupek.--- widząc na jego twarzy nie zrozumienie kontynuowałem.--- Draco Malfoy. Chcesz być moim Malfoyem, a ja towim Potterem?
--- Co?
--- Oglądałeś albo czytałeś Harry'ego Pottera?
--- No tak, ale jaki to ma związek?
--- Kim był Malfoy dla Pottera?
--- No wrogiem, ale... Ah no tak jasne. Mogę być twoim Malfoyem, Potter.
I w tej chwili przerwał nam nauczyciel i kazał stanąć na gazecie. W grze chodziło o to, że musimy oboje zmieścić się na gazecie, która z każdą rundą stawała się mniejsza. Oczywiście nie wygraliśmy tylko przegraliśmy przez Majewskiego (to nie tak, że to jest tak samo moja wina). Dobrze, że jest to tylko jedna z gier i jeszcze nie przegraliśmy całej rozgrywki, bo nie uśmiecha mi się odbywać kary.
Gwiazdki i komentarze mile widziane. Miłego dnia i reszty życia.
CZYTASZ
Zakład * YAOI
HumorPosiadanie siostry jest naprawdę ciężkie, tym bardziej jeśli jest ona yaoistką. Życie dodatkowo może utrudniać to, że masz dziewczęcą urodę i jedyne co rozróżnia cię od dziewczyny to penis między nogami. Do twojego ciężkiego życia chłopaka z szaloną...