23

3.4K 240 51
                                    

Siedziałem nad książką z matematyki i starałem się nauczyć czegokolwiek na jutrzejszą kartkówkę. Od powrotu z wycieczki nie minęły nawet dwa tygodnie, a my już jesteśmy zasypani ogromną ilością kartkówek i sprawdzianów. Najlepiej mi się uczy w samej bieliźnie, więc jestem ubrany tylko w majtki, które dostałem od mojej siostry. Ta koronka wcale nie jest tak nie wygodna jak myślałem. Mój penis ma w tej sytuacji najgorsze położenie. Naukę przerwał mi krzyk mojej mamy z dołu.

--- Adoptowany synu zejdź proszę na dół!--- krzyczała.

--- Mamo ile razy mam cię uświadamiać, że drugi raz mnie nie nabierze--- przerwałem moją wypowiedź i zatrzymałem się w połowie kroku.

--- Masz gościa synu.--- powiedziała moja wyrodna matka z ironicznyn uśmieszkiem--- Zostawiam was.--- mrugnęła i zniknęła w kuchni.

--- Cześć.

--- Cześć.--- było trochę bardzo niezręcznie, starałem się zakryć rękami jak najwięcej dołu mojego  ciała.--- Może chodźmy do mojego pokoju?--- musiałem jak najszybciej się przebrać, bo czuję się niekomfortowo stojąc przed nim w samej różowej, koronkowej bieliźnie. Będąc w pokoju założyłem szybko jakąś za dużą koszulkę, żeby przynajmniej w jakimś stopniu mnie zakryła.--- Co cię do mnie sprowadza?

--- Dawno się nie widzieliśmy i tak jakby się trochę stęskniłem?

--- Ouch jak uroczo.--- powiedziałem i złapałem za jego policzki, które od razu pokryły się rumieńcem.--- To co będziemy robić?--- zaśmiałem się.

--- Nie wiem Krzyżanowski.--- zdenerwował się i zrzucił moje ręce ze swojej twarzy.

--- Ale co tak ostro Majewski? Może obejrzymy film co?--- Kamil przytaknął. Od powrotu z wycieczki nasze stosunki się bardzo zmieniły. Wszystko potoczyło się tak, że od czasu do czasu spotykamy się nawet sami.

Zauważyłem, że jest on bardzo interesującą osobą i da się z nim pogadać na mądre tematy. Dominik, Antek i Andrzej byli zdziwieni tym, że potrafimy wysiedzieć chwilę bez wyzwisk i lania po mordzie. Oczywiście jakieś drobne droczenie albo przezywanie się zdarzało, ale było bardziej koleżeńskie.
Kamil usiadł na moim łóżku, a ja zacząłem podłączać komputer do telewizora.

--- Bartusiu zanim przyszedłem uczyłeś się matematyki?--- zapytał podnosząc moją książkę, przytaknąłem tylko i dalej starałem się jakoś to podłączyć.--- Może dać ci jakieś korepetycje?

--- Z tego co wiem debilu to masz tróję tak samo jak ja, więc nie sądzę, że będziesz w stanie.--- zaprzestałem na chwilę i spojrzałem na niego.

--- Oferuję nie tylko korki z matematyki.--- powiedział i poruszył sugestywnie brwiami.

--- Głupek.--- w końcu mi się udało to podłączyć, więc mogłem usiąść na łóżku obok Kamila i mogliśmy zacząć oglądać wybrany przez Majewskiego film, ale on usiadł po turecku tyłem do mnie, a bokiem do ekranu.

--- Czemu tak siedzisz?

--- Bo się obraziłem.

--- A dlaczego się obraziłeś?

--- Bo nie chcesz moich korepetycji.--- normalnie jak z dzieckiem.

--- Wiesz Kamilku--- przysunąłem się do niego, objąłem go rękami i położyłem głowę na jego ramieniu.--- ja bym chętnie skorzystał, ale oboje dobrze wiemy, że nic bym się z tych twoich korepetycji nie nauczył. Jak chcesz to możemy się spotykać i razem uczyć.

--- Tak tak jestem za!--- krzyknął uradowany i się obrócił. Nie spodziewałem się tego, ale poczułem jego wargi na moim policzku. Dostałem jebanego buziaka od pieprzonego Kamila Majewskiego. Djsjajsnxbia co się tutaj dzieje?--- Tak się cieszę. Będziemy spotykać się po szkole co jakiś czas i będziemy się razem uczyć. Ty będziesz moją motywacją do nauki, a ja twoją.

--- Widzę, że się bardzo cieszysz, a teraz możemy oglądać?

--- Jasne.--- powiedział i uśmiechnął się naprawdę uroczo. Wyglądał jak dziecko. Bardzo urocze dziecko.

--- A co to za film?

--- Na pewno ci się spodoba.--- mówiąc to usiadł opierając się o poduszkę i kładąc moją głowę na swojej klatce piersiowej. Tak zaczęliśmy oglądać półtorej godzinny horror.

Bardzo ciężko było mi napisać ten rozdział z dwóch powodów:
1) nie miałam czasu
2)moja wena ma wakacje tak jak ja.
Dzisiaj rozdziału też nie miało być, ale zebrałam się w sobie i jest. Mam nadzieję, że przez to, że nie miałam pomysłu nie jest on bardzo zły. Naprawdę się starałam. Podsumowując bardzo przepraszam, że wczoraj go nie było i mam nadzieję, że się podoba.
Miłej nocy i reszty życia.~A

Zakład * YAOIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz