44

3.6K 221 335
                                    

Sprawdźcie czy przeczytaliście poprzedni rozdział.



Rano obudziłem się w ramionach Kamila, tą chwilą i spokój jaki wtedy panował mógł by trwać dłużej, ale babcia Józia czyli najlepszy ochroniarz do bezpieczeństwa, której sloganem jest "no homo bro" stała nad nami. Pilnowała ona, czy aby na pewno nie dochodzi między nami do jakiś niestosownych czynów.

- Pss chłopcy! - krzyknęła szeptem. - Nie sądzicie, że leżycie trochę za blisko siebie hmmm? Przyjaciele tak nie śpią.

- Babciu chcemy spać zostaw nas - Kamil jakby przez sen wzmocnił uścisk na mnie po czym, pocałował mnie w czoło.

- O nie tego za dużo! Wstajemy na śniadanie chłopcy! - babcia Józia wyciągnęła zza pleców dwie metalowe patelnię i zaczęła nimi uderzać o siebie. Jak na zawołanie oboje podnieśliśmy się do siadu.

- Co się dzieje? - zapytał zdezorientowany Kamil. Babcia właśnie opuszczała pokój.

- No wiesz Kamil no homo bro.

*

O czternastej postanowiliśmy, że pójdziemy już do Kamila. Babcia cały czas sztyletowała nas spojrzeniem, gdyż kiedy rozmawialiśmy na kanapie siedziałem między nogami Kamila. Anastazja za to uśmiechała się i patrzyła na nas wszystko wiedzącym wzrokiem. Nie zajęło nam dużo dotarcie do posiadłości Majewskich. Byliśmy ubrani w prezenty od siebie oraz popsikaliśmy się perfumami, które dostaliśmy. Kamil całą drogę trzymał mnie za rękę, a kiedy chciałem go puścić, gdy mieliśmy wchodzić do domu - nie pozwolił mi. Zdziwiłem się trochę, a Kamil uśmiechnął się do mnie.

- Jestem w domu! - krzyknął Kamil, kiedy tylko przekroczyliśmy próg. - I przyprowadziłem tak jak mówiłem swojego chłopaka! - na mojej twarzy pojawił się szok. Kiedy Kamil tylko powiedział o chłopaku w przedpokoju pojawiło się z pięć osób. - Hej wam!

- Kamilku tak dawno się nie widzieliśmy! - powiedziała jakaś kobieta biorąc chłopaka w swoje objęcia.

- Tak ciociu, też się stęskniłem. Hej maluchy! - powiedział to trójki dzieciaczków, które stały obok owej cioci. W pomieszczeniu była również jeszcze jedna kobieta, ale ta doskoczyła do mnie.

- Dzień dobry - powiedziałem od razu, kiedy ta pojawiła się przede mną.

- Ooo jaki słodki. Witaj jestem mamą Kamila! Bardzo miło mi poznać jego chłopaka. Jak masz na imię?

- Mi także miło. Bartek jestem.

- Czekaj czekaj Bartek Krzyżanowski?

- Yyy tak?

- Jesteś chłopakiem mojego syna?

- Można tak powiedzieć.

- Matko twoja matka nie uwierzy!

- Mamo! - krzyknął Kamil podchodząc do nas. - Nie rób tego proszę.

- Ah no jasne siedzisz w szafie, no nic. Wchodźcie chłopcy. - Kamil mnie złapał za rękę i zaprowadził do salonu gdzie siedziało z dziesięć osób.

- Hej wszystkim! To mój chłopak Bartek.

- Dzień dobry - nagle obok mnie pojawiła się dziewczyna i chłopak na oko w naszym wieku.

- Wow Kamil postarałeś się - powiedziała dziewczyna.

- O matko jaki uroczy! - powiedział chłopak łapiąc mnie za policzki. - Jakby co chętnie się nim zajmę jak zerwiecie - po tym mrugnął do mnie.

- Dobra dzieci zostawcie go! - krzyknęła mama Kamila. - A więc tak, jestem Bożena mama Kamila. To jest mój mąż Mikołaj - wskazała na dość wysokiego i szczupłego mężczyznę, który stał obok kominka. Miał on na sobie czerwoną koszulę. - To moja siostra Karolina - wskazała na kobietę w kwiatowej sukience, była to ta sama pani co przywitała nas w przed pokoju. - A to jej córeczka Emilka - wskazała na słodką małą dziewczynką z dwoma kucykami na głowie, która była w różowej sukience. Dziewczynka była uczepiona nogi swojej mamy. - To jej synek Antonii - teraz pokazała na chłopca, który próbował szarpać swoją siostrę. Był on widocznie młodszy od pozostałej dwójki maluszków. - To Krzysztof ojciec tej dwójki - mężczyzna siedział na kanapie wpatrując się w telefon. - To jest także moja siostra, Agnieszka - pokazała na kobietę ubraną w obcisłą czarną sukienkę, która trzymała na rękach ostatniego malucha. - A to jej mąż Olek - wskazała na mężczyznę, który stał obok męża pani Bożeny. - A to ich dzieci Emil - tu wskazała na maluszka. - A ta dwójka to bliźniaki Julia i Kacper. Są tylko rok starsi, więc sądzę, że się dogadacie.

Zakład * YAOIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz