występuję scena erotyczna
przeczytaj poprzedni rozdział
Nastała środa. Środa dzień loda. Był to ciężki dla mnie dzień, bo nie dość, że zaczynaliśmy lekcje o siódmej dwadzieścia pięć to jeszcze ostatnie dwie lekcje to był wf. Są to dla mnie najmniej przyjemne lekcje. Nie lubię się męczyć, a moja kondycja zostawia dużo do życzenia. Najłatwiej ma się Antek, który przez to, że trenuje codziennie i należał trzy lata do drużyny koszykówki jest jednym z tych uczniów, który jeździ na wszystkie zawody. Właśnie zapisał się do szkolnej drużyny koszykówki i czeka na rekrutacje. Kibicuje mu z całego serduszka.
Kewina dzisiaj nie było, bo jechał do jakiegoś lekarza czy coś. Poczułem się trochę jak w gimnazjum, gdzie wszystko było prostsze, a moim jedynym problemem był zakład o moją orientację, który w sumie przegrałem. Pierwsza lekcja wf-u minęła szybko, ale tak mnie wymęczyła, że podczas przerwy stwierdziłem, że wybiorę się do pielęgniarki, żeby odpocząć. Przerwa już się kończyła, a ja jak wyszliśmy z szatni poinformowałem o moim planie Antka i Dominika. Wróciłem się jednak jeszcze po wodę. Kiedy po nią sięgałem to przez przypadek zrzuciłem wisiorek od Antka, który leżał na jego plecaku. Schyliłem się, żeby go znaleźć, ale nie było to takie łatwe. Usłyszałem dźwięk spuszczania wody i po chwili ktoś wyszedł z łazienki.
- co robisz na ziemi? – zapytał Majewski.
- szukam łańcuszka.
- aha – chłopak podszedł do drzwi i pociągnął. Wydawał się zaskoczony, ale drzwi nie ustąpiły. – Bartek czy drzwi są zamknięte? – zignorowałem już moje poszukiwanie i ruszyłem, żeby mu udowodnić, że to niemożliwe.
- nie rób sobie żartów – również pociągnąłem, ale one nie ani drgnęły. Próbowałem użyć więcej siły, ale nie dało to żadnego rezultatu. – kurwa. Czemu z tobą Majewski zawsze są jakieś kłopoty?
- że to niby moja wina? Weź się pierdol Krzyżanowski – chłopak wziął i mnie niezbyt mocno popchnął. Co on sobie myśli?
- nie popychaj mnie – również go popchnąłem, ale nie był on z tego zadowolony. Chłopak podszedł w zastraszającym tempie do mnie i przyparł mnie do ściany. W tym momencie Kamil wyglądał przerażająco. I w sumie trochę hot, ale tylko trochę.
- nie jesteś jednak taki wyszczekany co? – złapał mnie za żuchwę i podniósł moją głowę w górę przez co spojrzałem na niego.
- puść mnie – powiedziałem słabo. Wcale nie chciałem, żeby mnie puszczał.
- a jak tego nie zrobię? – w tej chwili przycisnął mnie mocniej do ściany przez co wręcz pisnąłem. – widzę, że podoba ci się taka zabawa.
- nawet nie wiesz jak bardzo mi się podoba – chłopak jakby nie spodziewając się takiej odpowiedzi, aż cofnął się. Po może sekundzie znowu znalazł się przy mnie i tym razem mnie pocałował. Nie byłem pewny czy to sen czy naprawdę całuje się z moim byłym, który zaprząta mi głowę od długiego czasu, ale odwzajemniłem to.
Ręce Kamila zaczęły błądzić po moim ciele, a mi coraz bardziej brakowało oddechu. Oderwaliśmy się na chwilę od siebie co Kamil wykorzystał, żeby ściągnąć ze mnie moją koszulkę. Nie byłem mu dłużny i po chwili oboje mieliśmy nagie torsy. Zaczął całować moją szyję czasami delikatnie ją podgryzając co wywołało u mnie wiele sapnięć. Jego kolano zaczęło naciskać na moje kroczę, a ja sam myślałem, że upadnę. To było tak dobre. Jeszcze nutka adrenaliny związana z tym, że jesteśmy w szkole i w każdym momencie możemy zostać przyłapani. Zacząłem ciągnąc chłopaka do pomieszczenia w szatni gdzie były prysznice, bo pomyślałem, że jak i tak nie poszliśmy na drugi wf to można to chociaż wykorzystać, żeby się umyć. I zabawić. Kamil chyba zrozumiał mój plan, bo uśmiechnął się i zaczął rozpinać swoje spodnie. Zrobiłem to samo i zaraz oboje byliśmy nadzy. Moje ciało pragnęło Kamila. Jego bliskości i dotyku. Chłopak miał chyba podobnie, oplotłem go w pasie nogami, a on od razu całując mnie wszedł do kabiny. Puściłem ciepłą wodę, która oblała nasze nagie i mocno rozgrzane ciała. Chłopak oparł mnie o zimne płytki co wywołało u mnie jęk w jego usta. Jego palec powoli wsunął się w moją dziurkę. W tym czasie zacząłem całować jego szyję. Nie mogłem być mu dłużny i lekko zassałem się nad obojczykiem. Po chwili w moim tyłku znajdowały się dwa palce. Miałem już dość. Chcę w końcu poczuć Kamila w sobie.
- myślę, że wystarczy – jęknąłem w jego usta, a chłopak postawił mnie na ziemi. Odwróciłem się twarzą w stronę płytek i wypiąłem. Chłopak kucnął i mnie tam polizał. Moje plecy wygięły się w łuk.
- nie mam gumki – powiedział próbując unormować oddech. – jestem czysty jakby co.
- ja też, a teraz myślę, że nie dam rady przestać – chłopak tylko uśmiechnął się i kontynuował.
Po wszystkim nie potrafiłem do końca spojrzeć na Kamila. W ciszy każdy z nas wysuszył włosy i ubrał się. Przypomniałem sobie o łańcuszku Antka i wróciłem do wcześniejszych poszukiwań. Znowu kucnąłem przy ławce i wytężyłem wzrok. Kamil bacznie obserwował każdy mój ruch przez co czułem się niezręcznie.
- możesz przestać? – odezwałem się w końcu wyrywając go jakby z transu.
- ale co?
- gapić się. Źle się z tym czuję – chłopak zaśmiał się.
- przed chwilą uprawialiśmy namiętny seks pod prysznicem, a dla ciebie niezręczne jest, że się patrzę? – miał rację. Moje policzki pokryły się czerwienią na co chłopak znowu się zaśmiał. – no nie przesadzaj tak źle nie było.
- to było pod wpływem emocji. Poza tym słyszałem, że seks z byłym poprawia zdrowie.
- nie wiem kto ci takich głupot naopowiadał, ale dla mnie to lepiej.
Resztę lekcji spędziliśmy na przekomarzaniu i lekkich zaczepkach. Brakowało mi tego. Nie sądziłem, że seks może, aż tak rozluźnić nasze stosunki. Bardziej się spodziewałem, że będzie niezręcznie.
Zadzwonił dzwonek. Pod szatnią zaczęli gromadzić się chłopcy z naszej klasy czekając na kogoś kto ma klucz.
- o Bartek, Kamil co tu robicie? – zapytał nas Tomek jako pierwszy wpadając do pomieszczenia. – myślałem, że coś wam się stało.
- i dlatego nie poszedłeś nas szukać? – zapytał sarkastycznie Kamil.
- nie no, aż tak żeby szukać to się nie martwiłem – cały Tomek.
- a co tutaj masz? – zapytał Dominik Kamila z ironicznym uśmieszkiem wskazując na swój obojczyk. Chłopak tylko spojrzał się na mnie i sam dotknął tego miejsca. Uśmiechnął się i wzruszył ramionami.
-czy moja ulubiona para wróciła do siebie – pisnął Tomek, a cała szatnia spojrzała się na nas. -
-nie! – odpowiedzieliśmy niemalże w tym samym czasie, ale to, że daliśmy ponieść się chwili i oddać przyjemności może skutkować tym, że nikt już nam w to nie uwierzy. No trudno nie żałuje. Chociaż żałuje, że było to jednorazowe, a mnie i chłopaka nadal nic nie łączy. Tylko przeszłość.
myślę, że tego nikt się nie spodziewał, ale nie dziękujcie. ogólnie możecie pisać co chcecie tutaj zobaczyć to może będzie można coś z tym zrobić. urozmaicam tą książkę różnymi perspektywami, więc czekajcie na Kacpra oraz Kewina. Mam nadzieję, że się podoba następny rozdział jutro.
CZYTASZ
Zakład * YAOI
HumorPosiadanie siostry jest naprawdę ciężkie, tym bardziej jeśli jest ona yaoistką. Życie dodatkowo może utrudniać to, że masz dziewczęcą urodę i jedyne co rozróżnia cię od dziewczyny to penis między nogami. Do twojego ciężkiego życia chłopaka z szaloną...