Zakład * YAOI

48

Ważna notatka na dole plis zajrzyj

- Ooo tak tutaj - jeknąłem - taaak mi doobrzeee - z moich ust uciekło ciche sapniecię.

- Kochanie nie jęcz tak, bo twoi rodzice sobie coś pomyślą i nie będzie zbyt przyjemnie kiedy będziemy siedzieć przy rodzinnym posiłku - Kamil uderzył mnie w głowę i zaśmiał się dźwięcznie.

Nie podoba mi się jego traktowanie uważam, że przemoc stosowana na mnie jest zła. Wyjdę teraz na hipokrytę, ale ja go mogę uderzyć. Nie no dobra stop propagowania przemocy. Kamil Złapał mnie lekko w talii i zaczął delikatnie łaskotać, a jako że mam ogromne łaskotki kopnąłem go w ramię. Gdyby ktokolwiek widział to z boku pewnie by się zaśmiał, wyglądało to z pewnością komicznie. Kamil zdziwił się i złapał za swoje ramię nie spodziewał się, że tak potoczy się cała ta sytuacja.

- kurwa debilu czemu to zrobiłeś.

- For Fun hehe.

- Bartek Ostatnio zachowujesz się okropnie powinniśmy porozmawiać.

- O czym ty chcesz rozmawiać, nie mamy o czym uważam, że wszystko jest w porządku.

- Bartek coś się zmieniło. Ciężko mi o tym mówić, ale uważam że powinniśmy zastanowić się nad przerwą w naszym związku.

- och nie spodziewałem się tego, Ale jeśli uważasz że tak będzie lepiej to chyba powinniśmy spróbować z przerwą.

- świetnie Mam nadzieję, że nie pogniewasz się za to że no w tym czasie będę spotykać się z Sabiną.

- kim do kurwy nędzy jest Sabina.

Elo ziomki  właśnie skończył się pride month, więc czas na trochę hetero hehe.
A tak serio ten rozdział to jeden wielki bullshit po prostu chciałam coś napisać, ale nie wyszło, bo nie umiem w rozdziały. Więc nie bierzcie go  na poważnie.