Rozdział XVII - Bajka

93 9 104
                                    

Oczami Pollen

Wpadające do pokoju promienie słońca przerwały mój sen. Lekko nieprzytomna poczułam, że ktoś przytula mnie od tyłu. Delikatnie się obróciłam, żeby to sprawdzić. To był Trixx, jeszcze spał, ewidentnie tu. Obróciłam się z powrotem i położyłam głowę na poduszce z nadzieją, że jeszcze na chwilę zasnę, skoro Agnes chyba się nie obudziła. Udało się.

~~~

Ag - Pollen! - mały ktoś zaczął mną szarpać, brutalnie mnie budząc. Od razu usłyszałam śmiech opierającego się o ścianę Trixxa.

Tx - Dobra Agnes, już wystarczy, obudziła się.

Ag - A jak znowu zaśnie? Kto zrobi nam śniadanie?

Po - Nie martw się, nie zasnę... - podniosłam się do pozycji siedzącej i owinęłam się szczelnie kołdrą. Wtedy przypomniało mi się, że Trixx spał tu i był do mnie przytulony. To było nawet na swój sposób urocze... O czym ja myślę? Koniec. - Czyli muszę was nakarmić, tak?

Tx - Wypadałoby trzymać zwierzęta domowe przy życiu.

Po - Tsaa... Zwierzęta domowe...

Zeszłam do kuchni i przygotowałam śniadanie dla siebie oraz mojej podopiecznej i współlokatora, czyli inaczej dla zwierząt.

Po śniadaniu poszliśmy na plac zabaw, ale byliśmy tam krótko, bo zaczęło padać. Dlatego szybko wróciliśmy do domu, ale i tak zmoknęliśmy. Obecnie siedzimy w pokoju na dywanie z ciepłą herbatą, ja i Agnes pod kocem.

Ag - Trixx, opowiesz jeszcze jedną bajkę?

Tx - Nie umiem opowiadać bajek.

Ag - Ale wczoraj ci się udało. I Pollen też bardzo chce posłuchać! No nie widzisz jak prosi? - zakrztusiłam się herbatą.

Tx - No dobrze, coś wymyślę... Dawno dawno temu, daleko stąd...

Ag - Za górami, za lasami - poprawiła go mała słuchaczka.

Tx - Niech będzie. Dawno dawno temu, za górami, za lasami, za kamienicami, za wieżą Eiffla i innymi zabytkami, było sobie wielkie królestwo. A rządziła nim piękna Królowa Słodyczy.

Ag - Może być Słodka Królowa?

Tx - Okej, więc rządziła nim Słodka Królowa. Miała tyle słodyczy ile tylko chciała, a nawet więcej. Miała przyjaciół, wszyscy bardzo ją lubili, umiała wspaniale śpiewać, zawsze chętnie wszystkim pomagała. Przepracowywała się, żeby inni byli szczęśliwi, nigdy nie zostawiła nikogo w potrzebie. W dużym skrócie była cudowna. Ale miała pewien sekret. Nigdy nie chciała być królową. Była bardzo smutna z tego powodu. Powiem więcej, ona zaczęła powoli przechodzić na stronę mroku.

Po - To źle?

Tx - Bardzo źle. Ten kto przeszedł na stronę mroku, nigdy nie wrócił. Większość ludzi myślała, że wszystko jest w porządku, ale jedna osoba wyraźnie widziała co się dzieje. A był to Rycerz Światła. Był to wysoki i niesamowicie przystojny chłopak.

Ag - Jej chłopak?

Tx - Nie i nie przerywaj mi. Codziennie odwiedzał Królową, żeby poprawić jej humor i ochronić przed mrokiem. Oraz czasami coś podjeść. A ponieważ był bardzo uzdolniony muzycznie, często grał dla niej na gitarze. Czasem nawet śpiewali w duecie. Razem dobrze się bawili. Królowa wydawała się być przy nim szczęśliwa. Zdążyła zapomnieć o mroku. Niestety on wcale nie zapomniał o niej. Pewnego razu Rycerz wszedł do zamku w którym było ciemno. Zaskoczyło go to, dlatego przeszukał cały zamek, ale nie znalazł w nim Królowej. Był pewny, że to mrok porwał jego przyjaciółkę. Bez wahania wziął konia i wyruszył w stronę mrocznej jaskini, gdzie miał nadzieję, że odnajdzie Słodką Królową. Gdy dotarł na miejsce ujrzał przerażoną dziewczynę otoczoną mrokiem. Chwycił swój miecz i wymierzył cios mrokowi. Walka nie była łatwa, ale ostatecznie Rycerz Światła wygrał i uratował Słodką Królową.

Ag - A potem Królowa i Rycerz pobrali się, mieli dużo dzieci i wszyscy żyli długo i szczęśliwie!

Tx - Czy ty musisz mi ciągle przerywać!?

Ag - Tak!

Wieczorem Alya i Nino odebrali Agnes. Po tym jak Trixx opowiedział tą bajkę, miałam mnóstwo pytań. Jednak nie miałam ochoty ani odwagi, żeby zadać mu wszystkie. Byłam akurat w piekarni, pierwszy raz od dwóch dni i sprzątałam, kiedy przyszedł Trixx po coś do jedzenia. Wziął kilka ciastek i miał już wychodzić.

Po - Poczekaj! - zatrzymałam go i moja pewność siebie nagle zniknęła.

Tx - Tak? - uśmiechnął się, zachęcając mnie do mówienia.

Po - C-co by się stało gdyby Rycerz Światła nie uratował Słodkiej Królowej?

Tx - To niemożliwe. On zawsze by ją uratował. Królowa nie musi go prosić o pomoc. On po prostu wie kiedy Królowa go potrzebuje i wtedy się pojawia.

Na koniec znowu się uśmiechnął i wyszedł, a ja zostałam sama z mocno bijącym sercem, nie rozumiejąc co się ze mną dzieje.

I z tymi myślami co same się teraz nasuwają, Was misiaczki zostawiam ☺️

Miłego wieczoru i weekendu ❤️

The Flower - MiraculousOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz