Ten tytuł może brzmi poważnie, ale taki mi przyszedł do głowy
Oczami Pollen
Kolejny przeklęty poniedziałek i kolejny wf. Duusu i Malia oczywiście nadal się kłócą i nikt nie potrafi tego przerwać, bo może Ash albo Wayzz by sobie z nimi poradzili, ale białowłosa to wszystko ignoruje i nadal z nami nie rozmawia. Natomiast Wayzz już po prostu nie przychodzi na wf, traktuje te lekcje jak wolną godzinę, w której może zająć się sprawami samorządu. I pewnie ma rację. Między nami właściwie nic się nie zmieniło, bo od kiedy wróciłam do szkoły, ani razu nie rozmawialiśmy. Poza tym raczej unikamy takich sytuacji, gdybyśmy mieli zostać sami. To nie tak, że się unikamy, ale i ja i on chyba nie chcemy na razie ze sobą rozmawiać.
Z Trixxem sprawa jest prosta, bo on szybko wrócił do życia. Oczywiście jest wrogo nastawiony do Wayzza, ale co poradzę? Już oboje pracujemy w piekarni, bo jednak mi też praca pomagała. No więc spędzamy razem trochę czasu po lekcjach. Poza tym rudy często wychodzi gdzieś z Plaggiem i Nooroo, ale nie wraca pijany ani nic, więc chyba nie muszę się martwić. Jeszcze raz rozmawialiśmy o paleniu, ale obiecał mi, że do tego nie wróci.
Wracając do tej wojny między Duusu a Malią. W 3a chyba mają jeszcze jakiś konflikt wewnętrzny, bo jak się okazuje, chłopaki z ich klasy wymyślają dziewczynom różne rywalizacje w sporcie. Duusu nazywa ich zboczeńcami, z resztą Malii też się to nie podoba. No i gdy oni coś wymyślą, żadna ze stron nie może się wycofać, żeby nie wyglądało, że się poddajemy. Więc dzisiaj na przykład jesteśmy zmuszone grać w siatkówkę. Nie cierpię tego. Ćwiczę w bluzie, bo na sali gimnastycznej jest dość zimno. Ostatnio nie było kilku dziewczyn z 3a, więc były w miarę równe drużyny, ale dzisiaj mają znaczną przewagę.
Sh - To ja przejdę do nich - zaproponowała znudzona białowłosa. - I tak nie umiem grać, więc jestem dla wszystkich bezużyteczna - już miała przejść pod siatką na naszą stronę, ale Malia pociągnęła ją za rękę z powrotem na miejsce.
Ma - Ani mi się waż! Nie obchodzi mnie, że jesteś sabotażystką, teraz masz stać po naszej stronie!
Sh - Dobra, będę stać po waszej stronie jak słup soli...
I tak oto zaczęła się gra. Naszych chłopaków to chyba nigdy nie obchodziło i każdy miał lepsze zajęcie niż oglądanie nas, ale za to ci, którzy to wszystko wymyślili, kibicowali obu drużynom, a jednocześnie byli lożą szyderców. Gdy zachowywali się już naprawdę wrednie, Etta po prostu rzuciła w nich piłką. A chłopak Malii w ogóle się nie wtrącał. Generalnie szło nam raczej kiepsko, tak jak rywalkom. Nie było żadnych efektownych akcji. Raz niby udało mi się odbić piłkę, przez co zabolała mnie ręka od uderzenia.
Malia, która stała pod siatką kucnęła kiedy Ash miała serwować. Mieliśmy już okazję zauważyć, że białowłosa kompletnie nie potrafi celować, albo jej się nie chce i przy jej uderzeniu piłka może polecieć w każdą stronę. Ostatnie co widziałam to, że leciała na mnie.
~~~
Oczami Ashley
Sh - O japierdole... - pobiegłam na drugą stronę sali. - Pollen! Żyjesz!?
Nie chciałam tego. Nigdy nie lubiłam siatkówki nie nie potrafiłam w nią grać. Do kosza to jeszcze wrzucę piłkę, ale żeby ją odbić, uderzyć w konkretnym kierunku, no nie da się! Pollen dostała piłką w głowę i upadła na ziemię. Kiedy dobiegłam, Duusu, Tikki i Ella klęczały koło niej. Na chwilę straciła przytomność, ale już próbowała się podnieść. Sama czułam, że tracę świadomość. Poczucie winy mnie dosłownie sparaliżowało.
D - Ash - nawet nie ogarnęłam kiedy podeszła niebieskowłosa.
Sh - Jestem, przepraszam... - minęłam ją i klęknęłam koło brunetki. - Pollen, przepraszam...
CZYTASZ
The Flower - Miraculous
FanfictionTrixx x Pollen ,,- Mogłabyś uśmiechać się częściej? - Nie wiem... Czemu ci na tym zależy? - Bo wtedy ślicznie wyglądasz."