Rozdział LXXXV - Zwierzenia

24 5 27
                                    

Oczami Trixxa

Rozmawiałem z Pollen po tym jak pogodziła się z Wayzzem. Twierdzi, że czuje się lepiej, gdy znowu są przyjaciółmi. Może osobiście nadal nie jestem przekonany do zielonowłosego, ale jeśli brunetka się z nim pogodziła, to jestem w stanie typa tolerować. Ze mną i Ash oczywiście nie będzie tak samo, ale ja aż tak nic do niej nie mam i chyba żadne z nas nie ubolewa tak bardzo nad naszym rozstaniem, więc w sumie to mało ważne. Jakoś kiedyś samo się wszystko ułoży.

Plagg ostatnio chciał zorganizować jakieś spotkanie dla nas wszystkich i od początku bardzo popierałem ten plan. Jest po maturze, wszyscy mają czas, trzeba to uczcić, poza tym dawno nie mieliśmy takich spotkań. Dzisiaj jest idealna okazja, bo Marinette i Adrien idą na jakąś imprezę do znajomych, więc dom jest wolny. Miałem nadzieję, że naprawdę wszyscy będą, ale myliłem się. Jeszcze tego dnia gdy ustaliliśmy, że się spotykamy, Pollen poprosiła mnie, żebym jakoś ją wytłumaczył przed innymi, ponieważ nie chciała iść. Próbowałem jeszcze ją przekonać, ale nie chciałem naciskać. Jeśli przez to miałaby źle się czuć, to nie mogłem jej zmuszać, więc powiedziałem, że coś wymyślę. Cały dzień spędziliśmy razem w piekarni, dziewczyna przygotowała nawet makaroniki dla przyjaciół.

Tx - Na pewno nie chcesz iść ze mną? - spytałem, kiedy byłem gotowy do wyjścia, czyli miałem plecak z makaronikami, czipsami i wódką. Dziewczyna jeszcze siedziała w piekarni.

Po - Na pewno... Tak będzie lepiej...

Tx - Nie mów, że tak będzie lepiej... Wszyscy ucieszyliby się, gdybyś przyszła, ale jeśli nie chcesz, to okej. Tylko nie siedź tu za długo, pracujesz od rana, odpocznij.

Po - Dobrze... Miłej zabawy - uśmiechnęła się, po czym pocałowałem ją w głowę na pożegnanie i udałem się do domu przyjaciół.

~~~

Na dole już wszystko było przygotowane na przyjście gości. Plagg wszedł do pokoju dziewczyn z tacą z kolacją i herbatą, po czym położył tacę na stoliku obok łóżka Tikki. Od kiedy skończyła się szkoła i nie trzeba wychodzić z domu, czerwonowłosa mało wstawała z łóżka. Właściwie cały czas była w piżamie i bluzie Plagga i dużo spała, więcej niż kociooki. Dlatego chłopak skombinował jej większy stolik koło łóżka, żeby móc postawić jedzenie i laptopa, żeby mogła przynajmniej obejrzeć jakiś film, jeśli ma ochotę.

Pg - Przynieść ci coś jeszcze? - usiadł na łóżku i przyciągnął dziewczynę do siebie.

Tk - Nie trzeba, dziękuję... - położyła głowę na jego ramieniu i przymknęła oczy na chwilę. - Przyjdziesz później?

Pg - Jasne jasne, tylko nie wiem, o której skończymy - po chwili rozległ się dźwięk dzwonka do drzwi. Czerwonowłosa odsunęła się od bruneta, który jeszcze pocałował ją w głowę zanim wyszedł. Kolejną ,,normą" w domu stało się ostatnio to, że Plagg spał w pokoju dziewczyn z Tikki. Duusu nie miała nic przeciwko, bo wiedziała, że z przyjaciółką coś się dzieje. Chłopak zszedł na dół i zobaczył Ashley, którą już ktoś wpuścił do środka. A zaraz po tym kolejny ktoś dobijał się do drzwi. Kociooki otworzył, wpuszczając Trixxa do środka.

Tx - Hejo! - przytulił Plagga, a następnie każdego po kolei. - Jak ja za wami tęskniłem!

Sh - Czego się naćpałeś?

Tx - Cukru w piekarni.

Pg - Gdzie zgubiłeś Pollen? - brunet tak po prostu zapytał, bo nie miał pojęcia o niczym co działo się u nich.

Tx - Mieliśmy dzisiaj większe zamówienie i była zmęczona, więc kazałem jej odpocząć. A wy gdzie macie Tikki i Nooroo? - kolejny zapytał wprost, w nic niewtajemniczony. Na to pytanie jakoś wszyscy spojrzeli po sobie, co nie umknęło uwadze rudego.

The Flower - MiraculousOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz