Rozdział XXVI - Kim ty jesteś?

68 9 62
                                    

Misie, zaczynamy trzeci etap ✨

Środa, w jednej z paryskich szkół, długa przerwa. Białowłosa dziewczyna stała na korytarzu, oparta o ścianę. Ze skupieniem przeglądała swoje notatki, co jakiś czas podnosząc wzrok, aby upewnić się, że nikt nie idzie w jej stronę.

Tx - Ashley Taiga, uzależniona od croissantów stalkerka! - nie wiedzieć kiedy, obok niej zmaterializował się Trixx. Prawdę mówiąc brązowooka prawie padła na zawał, ale starała się to ukryć.

Sh - Nawzajem - odparła obojętnie, ukrywając notatnik, z zamiarem poszukania innego miejsca.

Tx - Kim ty kurde jesteś? - chłopak przyszpilił dziewczynę do ściany.

Sh - Dobre pytanie - Ashley jako, że była niższa od Trixxa, z łatwością wydostała się z jego pułapki.

Tx - Ej! Rozmawiam z tobą! - chłopak zaczął ją gonić, na co ta się zatrzymała i obróciła w jego stronę.

Sh - Dobra. Ashley Taiga, powiedziałabym, że miło poznać, ale już cię znam.

Tx - Skąd tyle o mnie wiesz?

Sh - Lubisz być w centrum uwagi, ciężko nie zauważyć - uśmiechnęła się niewinnie.

Tx - Chyba też mam prawo wiedzieć coś o tobie.

Sh - W takim razie kombinuj - nastolatka rzuciła mu rozbawione spojrzenie, po czym udała się w tylko sobie znanym kierunku. Rudy natomiast dalej stał na środku korytarza, nie mogąc zrozumieć co się właśnie działo. Od wczoraj wydawało mu się, że nowopoznana może być równie cwana jak on. Albo nawet bardziej?

Całej tej sytuacji przyglądał się Wayzz. Sam spotkał parę razy młodą Taigę, ale nie znał jej zbyt dobrze. Jak zresztą każdy...

W - Trixx, co ci się dzieje? - zielonowłosy podszedł do rudego.

Tx - Nie wiem...

W - Więc rozmawiałeś z Ash?

Tx - Jakim cudem wy wszyscy, nawet Pollen, która nie wychodzi z piekarni, znacie tą stalkerkę, a ja nie!?

W - Tak naprawdę wszyscy znają ją z widzenia, ale nikt nie zna jej bliżej. No chyba, że nie chce, żeby ktoś ją widział - zaśmiał się wyższy chłopak.

Tx - Co masz na myśli?

W - Ona jest jak kameleon. Widzi ją tylko ten komu zechce się pokazać.

Tx - Ale wychodzi na to, że nie chciała się pokazać mi! Wczoraj na nią wpadłem, a ona tak po prostu wyskoczyła z moim portretem psychologicznym! Ona normalnie jakby miała to wykute na pamięć! Wayzz, kto to jest do cholery!? - zaczął szarpać chłopakiem pod wpływem emocji. Ten zaśmiał się w odpowiedzi.

W - To jest Ash. Nie ogarniesz jej.

Tx - Jeszcze zobaczymy - odpowiedział z determinacją Trixx, jakby właśnie znalazł cel życiowy, którym jest rozszyfrowanie kim jest tajemnicza nieznajoma.

~~~

Ashley poszukiwała idealnej karmy dla kotów, na jednej ze sklepowych półek. W jej koszyku znajdował się chleb tostowy, ser i kilka innych rzeczy, które nie były aż tak ważne jak tosty. Schyliła się po paczkę, którą zobaczyła na dolnej półce. Gdy się podniosła, już drugi raz w tygodniu prawie dostała zawału.

Tx - Witam - uśmiechnął się rudzielec.

Sh - I to mnie nazywasz stalkerką? - wkurzyła się.

Tx - Bo nią jesteś - wzruszył ramionami. - Masz kota?

Sh - Skąd ten pomysł? - spytała obojętnie, wkładając do koszyka karmę.

Tx - No nie wiem... Stąd? - złapał ją za rękę, która miała na sobie dużo zadrapań, prawdopodobnie kocich.

Sh - Puść.

Tx - Sama powiedziałaś, żebym kombinował, więc kombinuję.

Sh - Ochroniarz ci się przygląda - oznajmiła i udała się w stronę kasy.

Tx - Czy z tobą da się normalnie porozmawiać? - spytał w końcu bezsilnie chłopak.

Sh - Nie - uśmiechnęła się złośliwie.

Dobra, nie wiem co jeszcze powiedzieć, żeby nie spoilerować. Może Wy powiedzcie, co myślicie o Ash?

Ogólnie jeśli jutro nie wrzucę następnego rozdziału, to znaczy, że umarłam 😅 Miłego wieczoru ❤️

The Flower - MiraculousOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz