Rozdział LXVIII - Zdjęcie z dzieciństwa

49 5 71
                                    

Kto jeszcze tego nie zrobił, proszę najpierw przeczytać ostatnie Kulisy (E06)

Oczami Pollen

Cały tydzień nie wychodziłam z domu. Nie chciałam widzieć ludzi ogólnie, nie tylko znajomych. Właściwie to się bałam... W tym czasie Trixx codziennie pracował w piekarni, ale przychodziłam do niego po zamknięciu, żeby pomóc ze sprzątaniem. Bolało mnie to, że nie robiłam nic pożytecznego. Zadeklarowałam cioci, że mogę posprzątać mieszkanie, kiedy ona i wujek byli w piekarni, a rudy w szkole, ale zapewniała mnie, że nie muszę tego robić. Ja jednak odkurzałam codziennie, myłam podłogę co 2 dni, wycierałam kurze z mebli, wyprałam wszystkie pościele. Po prostu nie wiedziałam co ze sobą zrobić. Jestem bezużyteczna...

Poza tym próbowałam się uczyć. Wiedziałam, że nie chodząc do szkoły, robię sobie duże zaległości, dlatego starałam się trochę powtarzać materiał do matury. Albo oglądałam filmiki na YouTube z opracowaniami lektur i tego typu rzeczami. Kiedy już naprawdę się nudziłam i nie byłam w stanie siedzieć przed komputerem, zrobiłam sobie namiot z krzeseł i koca. Zrzuciłam materac z łóżka Trixxa i leżałam w tym namiocie, słuchając muzyki. Rudy wyglądał na zdziwionego, gdy mnie zobaczył, ale przyniósł ciastka i położył się ze mną w namiocie. Przez większość czasu nie miałam ochoty z nikim rozmawiać, a on mnie do tego nie zmuszał. Dlatego ostatnio bardzo polubiłam spędzać z nim czas. To było po prostu komfortowe.

Tikki i Duusu odwiedziły mnie może jeszcze 2 razy po lekcjach, zdaje się, że Trixx powiedział im, że chcę odpocząć. Duusu pisała do mnie kilka razy dziennie, żeby zapytać jak się czuję, albo opowiedzieć co się dzieje w szkole. Ponoć mamy z 3a oficjalną wojnę. Ale nie wiem o co chodzi. Starałam się odpisywać na jej wiadomości na miarę moich możliwości.

Poniedziałek, ja siedzę przy komputerze słuchając jakiegoś gościa, który opowiada o Romeo i Julii. Kątem oka widzę na biurku nożyczki. Wpatruję się w nie zamyślona.

~~~

Oczami Ashley

D - Jeśli tobie wolno zająć jakąś część sali, to nam też!

Ma - Nasza klasa jest większa, więc należy nam się większy teren!

D - Połowy z was nawet tu nie ma!

Ma - Ale i tak nam się należy! Chyba, że poprosisz chłopaka, żeby wprowadził nowe zasady na sali gimnastycznej.

D - Co ty pieprzysz? Nigdy nie wykorzystywałam swojego chłopaka i nie zamierzam tego robić!

Ma - Tak?? Bo obie jesteśmy przewodniczącymi klasy, a zachowujesz się jakbyś była wyżej.

D - Ja się zachowuję!?!? No pojebie mnie!

Chyba wystarczy jeśli powiem, że jest wf. Od zeszłego tygodnia nasze klasy są w stanie wojennym. Fakt faktem zawsze było między nami napięcie, ale w zeszły poniedziałek Malia przesadziła, komentując tajemniczą nieobecność Wayzza i Pollen. Duusu gotowa do walki, zaczęła bronić dzielnie przyjaciół, przez co stała się kolejnym największym wrogiem tej kretynki. Niebieskowłosa sama w sobie nie jest taka skłonna do kłótni, ale Malia czepia się o wszystko co jej przyjdzie do głowy i tak zaczynają się kłótnie. Na początku Nooroo próbował interweniować, ale wyraźnie wytłumaczyłam mu, że wplątywać się w kłótnię jest niebezpiecznie. A ja osobiście też nie mogłam nic zrobić, bo wszyscy wiedzą, że jestem po stronie Duusu, więc Malia zniszczyłaby mnie, gdybym tylko się odezwała.

Także siedziałam sobie w ciszy na ławce, chłopaków oczywiście nie było, bo Wayzz i Nooroo siedzieli w pokoju samorządu, Plagg i Trixx poszli coś zjeść. Obok mnie była Tikki, wyglądała na przerażoną tą kłótnią. W sumie wiedziałam, że i tak się nie pozabijają całkiem, bo gdyby doszło do rękoczynów, ten wuefista chyba powinien zareagować i je rozdzielić, albo kogoś wezwać. Ogólnie Tikki była ostatnio bardziej milcząca. Obserwowałam ją i coraz bardziej mnie to martwiło.

The Flower - MiraculousOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz