Rozdział XXXVI - Camila Taiga

77 10 55
                                    

Oczami Trixxa

Nie mieliśmy żadnych większych planów na wakacje. Minął już pierwszy ciepły tydzień, w tym czasie spotykaliśmy się z przyjaciółmi. Pollen oczywiście nadal pracuje w piekarni, ale już nie tyle co wcześniej. Nie przepracowuje się, dlatego nie martwię się już, że coś jej się stanie. Dalej nie mówi wszystkiego otwarcie, ale nie oczekuję tego od niej, po prostu jej ufam.

Wczoraj Pollen poprosiła mnie, żebym nauczył ją grać w Ultra Mecha Strike III. Oczywiście się zgodziłem, widocznie dziewczyna chce uczyć się od mistrza. To urocze jaka zawstydzona była, gdy mnie o to pytała. Aktualnie siedzimy w salonie i próbujemy grać. Znaczy ona próbuje, ja wygrywam.

Tx - Gorąco tu... - mruknąłem leżąc na kanapie już i tak bez koszulki, było ponad 30°C. Przy tym rzecz jasna dalej miałem w rękach pada i tylko kątem oka patrzyłem na ekran telewizora.

Po - Przecież jest włączony wiatrak - przypomniała o stojącym obok urządzeniu. Od początku gry uważnie obserwowałem Pollen. Była wściekła, bo podczas gdy ona była skupiona na grze, ja leżałem, narzekając na temperaturę i mimo to wciąż wygrywałem. - Uh głupia gra - odłożyła pada na bok i obrażona skuliła nogi.

Tx - Wybacz - śmiałem się.

Po - Co?

Tx - Zanim zaczęliśmy, włączyłem najtrudniejszy tryb, bo ciekawiło mnie jak sobie poradzisz - podniosłem się i usiadłem bliżej. - Ale już wiem z czym masz problem.

Po - Z tobą... - mruknęła, a ja wybuchłem śmiechem.

Tx - Nie wątpię. A tak na serio, mylisz przyciski.

Po - Nie, nie mylę - wzięła pada i zaczęła mu się przyglądać.

Tx - Nie ściemniaj, obserwowałem cię. Gdy patrzysz na pada, nie jest tak źle, aczkolwiek wtedy nie widzisz co się dzieje. Natomiast gdy patrzysz na ekran, naciskasz cokolwiek, byleby się ratować.

Po - Zaczynasz się zachowywać jak Ash - zauważyła.

Tx - Być może... - lekko się zarumieniłem i nie wiedziałem jak to ukryć.

Po - W ogóle co u niej? Nie mówiła zbytnio o swoich planach.

Tx - Skąd pomysł, że ja będę wiedział?

Po - Bo jeśli się nie mylę, wczoraj u niej byłeś i w ogóle jesteś z nią najbliżej - no cóż, zgadza się. Prawdę mówiąc chciałem dowiedzieć się jak brunetka to widzi. Znaczy to nie tak, że chciałbym, żeby była zazdrosna... Po prostu chciałem wiedzieć, bo na początku dziewczyny nie bardzo się dogadywały, ale widzę, że teraz jest już lepiej.

Tx - Tak, byłem u niej, ale mówiła tylko, że będzie zajęta w najbliższym czasie.

Po - Może na kogoś poluje - zaśmiała się.

Tx - Niewykluczone - dołączyłem do niej, po czym wróciliśmy do gry z tym, że tym razem powoli wszystko tłumaczyłem.

Oczami Ashley

Usłyszałam, że woda w czajniku już się zagotowała. Idąc do kuchni, potknęłam się o buty leżące w przedpokoju i trochę mocno zdarłam sobie rękę, ale raczej przeżyję. Dotarłszy do kuchni, zrobiłam sobie zupkę chińską, dzisiaj wybrałam pomidorową. Następnie udałam się z moim obiadem do salonu i włączyłam na Netflixie nieprzypadkowe anime.

Oglądałam do późnego wieczora, potem spakowałam trochę rzeczy na jutrzejszy dzień i położyłam się spać. Rano obudziłam się po 6. Dzisiaj zaczyna się być może moje piekło. Mama jakiś czas temu zaproponowała mi pracę w firmie jako jej druga asystentka, tak tylko, żebym mogła zapoznać się z firmą. Podobno mi się to opłaci. No cóż, zgodziłam się i dzisiaj jest mój pierwszy dzień. Założyłam białą koszulę, której rękawy podwinęłam i beżowe szorty. W torbie miałam między innymi mój notatnik, wodę, kilka batonów i zupkę chińską, choć nie mam pewności czy uda mi się ją zrobić. Nie miałam zbyt wiele czasu, dlatego wzięłam croissanta z czekoladą i jadłam go po drodze. Jakimś cudem dobiegłam do metra i nawet nie rozwaliłam sobie włosów tak bardzo jak myślałam. Dojechałam metrem na stację niedaleko firmy mamy. Przyznaję, byłam trochę zestresowana, gdy stałam przed tym ogromnym budynkiem. Dawno tu nie byłam...

The Flower - MiraculousOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz