OSTRZEŻENIE: kolejny cudowny rozdział z problemami psychicznymi
Oczami Pollen
W niedzielę już nie miałam kaca. Ogólnie dzień miałam spędzić na nauce, sama, ale z przyczyn niewyjaśnionych Trixx do mnie dołączył. Tak, mam na myśli, że też się uczył. Trixx, ten rudzielec, który od półtorej roku odpisuje ode mnie zadania domowe. Skończyło się na tym, że obejrzeliśmy później jakiś film. Naprawdę lubię teraz spędzać z nim czas, nie jest tak jak kiedyś. Nie wiem czemu tak jest, nie jest taki męczący, chociaż jestem introwertykiem. W poniedziałek rano oczywiście bałam się iść do szkoły z tą malinką, ale Trixx pomógł mi z zatuszowaniem jej. Cały czas, gdy ktoś przechodził obok, miałam wrażenie, że ta osoba wie. Rudzielec to widział i próbował mnie uspokajać. No naprawdę słodki jest...
Poza tym rano widziałam Ash, oczywiście nadal nie mamy kontaktu, więc nie rozmiawiałam z nią ani nic. Ale przykuła moją uwagę, bo nie miała czapki, którą nosi właściwie zawsze.
~~~
Pg - Co jest... - kociooki siedział razem z Tikki na ławce podczas wf-u. Nie dało się nie zauważyć, że na drugim końcu sali gimnastycznej Duusu nadmiernie gestykulując rękami, tłumaczyła coś Nooroo, który wyglądał na dość przerażonego i chyba próbował się bronić. Może ktoś inny pomyślałby, że para się kłóci, ale współlokatorzy nawet nie brali takiej opcji pod uwagę. Brunet przyglądał się im z zaciekawieniem, ale nie mógł nic podsłuchać, bo jakaś grupka grała w koszykówkę. - Co oni kombinują...? - spytał bardziej siebie niż dziewczynę.
Tk - Zamach - stwierdziła bez życia, uważnie się im przyglądając. Plagg zerknął na nią trochę zdziwiony, ale zazwyczaj czerwonowłosa miała rację. W końcu niebieskowłosa wyciągnęła fioletowowłosego na korytarz i na tym skończyły się obserwacje.
Tymczasem Trixx i Pollen stali przy automacie. Rudzielec chciał się napić kawy z czekoladą, dlatego namówił też brunetkę. Jako, że była lekcja, korytarz był pusty, więc mogli swobodnie rozmawiać. A przynajmniej przez jakiś czas.
D - No chodź! - krzyknęła szeptem, ciągnąc za rękę, stawiającego opór chłopaka.
N - Nie każ mi tego robić - nie wierzył, że to cokolwiek pomoże, ale nie chciał się poddawać.
D - Dasz radę, wierzę w ciebie - ciągnęła go dalej w kierunku przyjaciół. - Ooo hej Trixx! - szybko dotarli do automatu, po czym dziewczyna puściła rękę chłopaka i złapała za rękę rudego. - Porwę cię na chwilę - pociągnęła go w stronę szatni, przez co chłopak wylał na siebie kawę.
Tx - Co ty odpierdalasz!? - wrzasnął, kiedy dziewczyna zamknęła drzwi. To nie tak, że się poparzył czy coś. Kawa ubrudziła jego cudowną, pomarańczową kurtkę. Koszulkę co prawda też, ale kurtka była nie do wybaczenia.
D - Realizuję swój genialny plan - uśmiechnęła się z dumą.
Tx - Twój plan zakładał zniszczenie mi kurtki!? - rzucił ubranie na ławkę i wygrzebał z szafki koszulkę na wf, po czym się w nią przebrał.
D - Dobra dobra, sory, zejdzie w praniu, a kawę ci odkupię - oparła się o drzwi. Chłopak uspokoił się trochę i spojrzał na nią pytająco.
~~~
Tymczasem Nooroo porzucony na pastwę losu uśmiechał się nerwowo jak kretyn. Próbował tłumaczyć Duusu, że nie nadaje się do tego planu, ale no cóż, ona w niego wierzy. Pollen nie wiedząc co się dzieje wokół niej, w spokoju piła sobie kawę. Na szczęście nie zwróciła uwagi na dziwne zachowanie chłopaka. Jako że znajdowali się blisko schodów, postanowiła usiąść, dlatego fioletowowłosy poszedł za nią i usiadł obok. Westchnął ciężko, zbierając się na odwagę.
CZYTASZ
The Flower - Miraculous
FanfictionTrixx x Pollen ,,- Mogłabyś uśmiechać się częściej? - Nie wiem... Czemu ci na tym zależy? - Bo wtedy ślicznie wyglądasz."