25. exscited

2.2K 146 101
                                    

George POV

 Była niedziela. Resztę wczorajszego dnia spędziłem na przemian przy komputerze i w łóżku. Dużo myślałem i zrelaksowałem się w spokoju.

 Właśnie zjadłem śniadanie, była 11 rano, kiedy ktoś zadzwonił w mój dzwonek
„Do diabła, już idę!", krzyczałem przez głośne dzwonki, idąc do drzwi
„George!", Nick krzyknął, gdy mu otworzyłem.
 "Nick", zaśmiałem się, "Hej, co słychać?"
 Wszedł i zamknąłem za nim drzwi. Podeszliśmy do kanapy i usiedliśmy.
 „Dobra, chcę usłyszeć KAŻDY szczegół! Gadaj!", powiedziałem.
 „Cóż, nie sądzę, że chcesz słyszeć każdy szczegół", zaśmiał się niezręcznie, pocierając kark.

"Co? Dlaczego? Co to znaczy?! Co się stało?!", ciekawiło mnie coraz bardziej.
„Karl i ja prawie się przespaliśmy..." Zacisnął usta i spojrzał na mnie poważnie.
"Słucham?! Znacie się tylko jeden dzień!", powiedziałem,
"Ale... Co cię powstrzymało?!"
 Pochyliłem się do przodu całkowicie zaciekawiony.
 „Okej, już mieliśmy się rozebrać, gdy nagle Alex wyszedł z tyłu!"
 "Alex?"
 „To jeden z naszej grupy."
 „Och, okropny człowiek.."
„Nazwał mnie gejem, a potem zagroził, że powie Clayowi", przewrócił oczami.
„Och, to niedobrze. A jeśli co Clay się o tym dowie?" 
"Co? O nie, to absolutnie w porządku. I tak miałem mu powiedzieć."
"Co? Nie odrzuciłby cię wtedy, czy coś?", zapytałem zdezorientowany.
„Clay?", zaśmiał się, „sam jest gejem. Dlaczego miałby być na mnie zły, gdybym powiedział mu, że kocham faceta?"
„Clay jest... gejem?" Mój mózg przestał działać.

Więc jednak to mogło coś znaczyć, jak powiedział, że lubi- ...nie, przestań o tym myśleć! To już koniec z tym gównem! Skoncentruj się na Nicku! 

„Dobra, ale wracając do tematu", powiedziałem, „Naprawdę nie chcę ci nic mówić, ale ty nie myślisz, że to trochę... za wcześnie?
"Wiem, wiem. To jest. Myślę też, że to była pomyłka, ale oboje po prostu daliśmy się ponieść emocjom." Wzruszył ramionami. "Zdecydowanie chcę teraz wziąć się za to powoli i bezpiecznie."
 Potem podniosłem do niego kciuk i z dumą pokiwałem głową.
„Nawiasem mówiąc, po tym, jak Alex nam przerwał, przytuliliśmy się, a potem spaliśmy razem", powiedział w końcu. "Nie, czekaj, nie, nie mam na myśli... " powiedział pospiesznie do mojego zrozpaczonego i zdezorientowanego wyrazu twarzy, "w sensie nie seks, to znaczy zasnęliśmy sobie w ramionach." 
"No cóż, to świetnie! Życzę wam obojgu powodzenia", powiedziałem, po czym dostałem przyjacielski uśmiech. 

 "Myślisz, że chcesz powiedzieć Clayowi... kiedy?" zapytałem cicho.
 "Uhm, myślałem właśnie teraz?"
 "Teraz? Czy nie powinienem po prostu pomóc ci spakować rzeczy na polanie?", zapytałem niezręcznie. Nie miałem pojęcia dlaczego..
„Nie, w porządku. Obudziliśmy się dzisiaj o 21:00 i już spakowaliśmy wszystkie rzeczy, zanim odwiozłem go do domu", uśmiechnął się do mnie, „Hej, ale dlaczego nie pójdziesz ze mną? Chcę mu powiedzieć osobiście. To byłaby dobra okazja, żeby z nim porozmawiać o... wszystkim".
„Uhh, nieeee, niech będzie. W porządku", powiedziałem z niezręcznym śmiechem.
 "Nie, tak! Myślę, że powinieneś. Poza szkołą to i tak lepszy pomysł. A jeśli coś się stanie, to też tam będę. Wszystko będzie dobrze" powiedział stanowczo.

 Zanim zdążyłem odmówić, złapał mnie za ramię i wyciągnął za nim z domu.
„Poczekaj, pozwól mi chociaż wziąć klucz, żebym mógł znowu wejść do środka! Jezu!", powiedziałem, wyrywając się i pobiegłem po klucz, a potem znowu wyszedłem.
 Wzięliśmy samochód Nicka, bo i tak już tam był, i pojechaliśmy do domu Claya. Kurwa, jedziemy...

 Dotarliśmy do drzwi i Nick uprzejmie zapukał z małym uśmiechem. 
„Och Clayyyyyyyyyy. Drzwi otworzyły się z uśmiechniętym Clay'em.
"Cześć braciee..",  ucichł, kiedy zobaczył mnie stojącego obok jego przyjaciela. „Co on tu robi?", wskazał na mnie ze zniesmaczoną miną.
 „Będzie dobrze", to wszystko, co powiedział Nick, zanim przeszedł obok Claya do domu i pociągnął mnie ze sobą. Usłyszałem zamykające się za mną drzwi i Clay kazał nam usiąść na kanapie. Po prostu poszedłem za Nickiem, bo nie miałem, kurwa, pojęcia, gdzie jest salon w tym ogromnym domu.
„Chcesz coś do picia?", spytał bez wyrazu Clay z rękami w kieszeniach, patrząc tylko na Nicka. „Poproszę o colę. George, chcesz coś?", powiedział ładnie Nick. Brzmiał na tak szczęśliwego, że naprawdę musiał cieszyć się tym czasem z Karlem.
„Nie, rozmawiałem z tobą Nick, nie z nim", powiedział Clay, odchodząc, prawdopodobnie do kuchni po colę.
„jest ok, jest ok", szepnąłem do Nicka, zanim zdążył cokolwiek powiedzieć.
Po prostu przewrócił oczami, po czym odszepnął: „Dzisiaj to wyjaśnisz".

Kiedy Clay wrócił, usiadł na innej kanapie naprzeciwko nas.
„Więc, co słychać?", oczywiście patrzył tylko na Nicka. Nawet na mnie nie spojrzał. W szkole byłem jego zabawką, poza szkołą byłem śmieciem, którego trzeba ignorować. 
„Dobra, więc... George pomógł mi w jednej rzeczy", poklepał mnie po ramieniu, „ pomógł mi umówić się na randkę... dla... mnie"
„Ty?", Clay uniósł brwi uśmiechając się, "Z kim?"
 "Karl?", powiedział cicho Nick.
 „Cóż, nie znam tego faceta, ale... czekaj", przerwał na chwilę, „... facet? Nick, wow" Wydawał się być pod wrażeniem tej informacji.
 „Wiesz, po prostu wiem, że mogę powiedzieć ci wszystko", powiedział Nick.
 "Tak, oczywiście, chcę usłyszeć historię", Clay pochylił się do przodu z ciekawością. 

 Potem Nick zaczął mówić. "Dobra, poznałem go na tej grze, w którą graliśmy w piątek w pierwszej lekcji. Po szkole dużo rozmawialiśmy i wymienialiśmy się numerami. Potem trochę pisaliśmy ze sobą i nagle poprosił o randkę!... No, nie bezpośrednio, ale coś w tym stylu." Clay czasami kiwał głową i lekko się uśmiechał.
"W każdym razie nie mogłem nic wymyślić, a poza tym byłem bardzo podekscytowany, więc poszedłem do George..", przerwał mu Clay. "Do George'a? Dlaczego poszedłeś do George'a? Mogłeś pójść do mnie" powiedział lekko wkurzonym tonem.




no one cares|| DNF ||PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz