94. accept

1.2K 100 138
                                    

Clay POV 

Po śniadaniu George i ja wróciliśmy na górę.
 "Daj spokój Clay, on tylko chce dobrze", powiedział George po zamknięciu za nami drzwi.
 „On jest dupkiem", zauważyłam siadając na łóżku z telefonem.
 "Tak jak ty kiedyś", spojrzał mi w oczy.
 "George, nie..."
"Nigdy nie żałowałem, że dałem ci szansę."
 "Ale-"
"Clay!", powiedział George trochę głośniej i podszedł do mnie. 

 On miał rację.
 "George..", powiedziałem kładąc telefon obok i patrząc na podłogę.
 „Chcesz znów stać się szczęśliwą rodziną?", uniósł lekko brwi.
 "Tak", lekko uniosłem kącik ust.
 "Więc wykorzystaj szansę, że on też tego chce i cię akceptuje!" 

George podszedł do mnie i stanął przede mną, patrząc na mnie. Nie mówiąc nic więcej, delikatnie i powoli owinąłem ręce wokół jego biodra i przyciągnąłem go trochę bliżej. Automatycznie owinął ręce wokół mojej głowy i położył swoją na mojej. Teraz moja twarz była na jego klatce piersiowej i kiedy przytuliłem go w pasie, on przytulił moją głowę. 

 „Masz rację. Dam mu szansę", powiedziałem w końcu, kiedy odjechaliśmy. Potem posłałem mu mały uśmiech. 
 „Nie mogę się doczekać, kiedy przedstawię Cię mojej mamie. Nie mogę się doczekać, aż moi rodzice naprawdę Cię poznają i przywitają Cię w rodzinie", uśmiechnęłam się.
 "Nie mogę się doczekać spotkania z twoją mamą" uśmiechnął się uroczo. 

 „Myślę, że muszę z kimś porozmawiać", powiedziałem wstając.
 "Idź. Będę tu na ciebie czekać", George uśmiechnął się do mnie, kiedy podszedłem do drzwi. Wyszedłem z pokoju i zszedłem po schodach. Najpierw poszedłem do kuchni, która była pusta. Potem do salonu, gdzie zobaczyłem ojca siedzącego na kanapie.
 "Cześć tato." 

Odwrócił się szybko do tyłu, kiedy usłyszał mój głos.
 "Witaj synu", uśmiechnął się lekko.
 „Możemy porozmawiać?", powoli podszedłem do niego.
 "Jasne, jasne", przesunął się trochę w bok i usiadłem obok niego.
 "Więc, zanim właściwie o tym porozmawiamy...", zacząłem, "...jak tak szybko zmieniłeś zdanie?? Nie rozumiem tego." 

 „Twój przyjaciel Ge- twój chłopak George trochę mi przypomniał, co właściwie chciałem zrobić", uśmiechnął się słabo, "..stać się szczęśliwą rodziną z tobą i twoją mamą."
„I?", uniosłem brwi.
„I zdecydowałam naprawić to, co zrobiłem."
"Nie możesz 'naprawić' tego, co zrobiłeś", zacisnąłem zęby.
"Wiem synu. Chcę teraz wszystko naprawić. Wiem, że jest trochę za późno, ale ja tylko... błagam", tata spojrzał na mnie. 

„Nie zrobiłbym tego bez George'a, mam nadzieję, że o tym wiesz", po prostu wpatrywałem się w niego.
 „Wydaje się, że wiele dla ciebie znaczy", uśmiechnął się słabo.
 "Tak... bardzo", spojrzałam na podłogę z Georgem w mojej głowie.
 „Wiesz, wciąż nie rozumiem, jak można kochać swoją płeć i w ogóle. Nadal jestem temu przeciwny. Ale... nie jesteś mną", w końcu doszedł do tego, co spowodowało, że mój wzrok wrócił do niego.
 "Byłem wobec ciebie niesprawiedliwy. Możesz podejmować własne decyzje i naprawdę muszę cię przeprosić, że to się dopiero teraz wydarzyło." 

„To znaczy?" Uniosłem brwi, nie wiedząc, co jeszcze powiedzieć.
„To miły facet i jeśli go kochasz, to twoja sprawa. Nie mogę wystarczająco przeprosić, ale mam nadzieję, że pewnego dnia będziemy mieli dobre relacje i naprawdę staniemy się normalną rodziną", uśmiechnął się lekko.
 "Mam nadzieję, że też", odwzajemniłem uśmiech. 

~Time skip~

George, ja i mój ojciec siedzieliśmy na dole przed telewizorem, oglądając coś. Byłem na jednym końcu kanapy, mój ojciec siedział na drugim, a George przytulał się na mnie.
 "Hej, mam jedno pytanie....", zapytał w końcu mój ojciec.
 "Tak?", George usiadł, teraz siedząc na moich kolanach i odwracając głowę, by spojrzeć na mojego tatę.
 „Jak, nie zrozum mnie źle. I... po prostu... nie czuj się z tym nieswojo, ale... uh...", zaczął się jąkać, brzmiąc na nerwowego. 

 „Po prostu zapytaj", powiedziałem.
 "Jakby - czy już uprawialiście... seks... czy coś?", przełknął ślinę patrząc na mnie. George natychmiast spojrzał w moje oczy z rozszerzonymi.
 "Uhm...", zacisnąłem zęby i spojrzałem na George'a.
 "Nie musisz odpowiadać. -Jestem po prostu ciekawy, jakby to było coś innego niż prosty seks, prawda?", pochylił się do nas.
 „Nie mówmy o tym, dobrze?", uśmiechnąłem się do niego niezręcznie. 

Kiedy ponownie spojrzałam na George'a, całkowicie zmienił wyraz twarzy. Mój ojciec odchylił się do tyłu z westchnieniem i kontynuował oglądanie telewizji. Wyraz twarzy George'a składał się teraz z uśmieszku i uniesionej brwi.
 "Co?", szepnąłem. Potem poczułam lekko i powoli jego biodro poruszające się na moich kolanach.
 "Co robisz?", wyszeptałem ostrzegawczym tonem. Ruchy były bardzo małe i ostrożne, tak że mój ojciec tego nie zauważył, ale nadal dobrze to czułam.

 Przygryzł usta z uśmiechem i uniósł brwi.
 „Hej chłopcy, coś się dzieje?", usłyszałem znikąd od mojego taty.
 „Co? Tak, oczywiście!", spanikowałem.
 „Co to za spojrzenie, które rzuciłeś George'owi?", zapytał zdezorientowany. George siedział na moich kolanach plecami do taty, a ja byłem twarzą do niego. Ponieważ mój ojciec odchylił się do tyłu, musiał widzieć wyraz mojej twarzy, który ostrzegał i spanikował. 

 „Euh, okej", w końcu powiedział i ponownie spojrzał na telewizor. Potem posłałem George'owi gniewne spojrzenie. Po prostu ponownie przygryzł wargę i uśmiechnął się szerzej. Przewróciłem oczami i szybko złapałem go za ramiona, ciągnąc z powrotem w dół, więc znów leżał na mnie. Przytulił się do mojej klatki piersiowej, a ja objęłam go ramionami. 

"Dostaniesz to, czego chcesz, kiedy znów będziemy sami", szepnęłam mu do ucha. To spowodowało, że odwrócił głowę i spojrzał na mnie.
 „Masz na myśli to, czego ~ty~ chcesz", wyszeptał, unosząc brew.
 "A ty nie?" 
„Nie powiedziałem tego. Chciałem tylko powiedzieć, że ty też tego chcesz, psie", wyszeptał z uśmiechem, po czym ponownie położył głowę na mojej klatce piersiowej, oglądając telewizję.
 "Jesteś takim idiotą", zachichotałem cicho. 

 *Ding dong*
W końcu zadzwonił dzwonek do drzwi. 

no one cares|| DNF ||PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz