Clay POV
„Czy masz dziś życzenia na kolację?", zapytałem, kiedy wszedłem do salonu po prysznicu.
"Nie, nie obchodzi mnie to...", powiedział George, który został zakopany w poduszkach na kanapie.
„Georgie, byłeś w dziwnym nastroju od czasu treningu. Co cię niepokoi?", zapytałem zmartwiony siadając obok kanapy, żeby spojrzał mi w oczy.
"Nic, jestem po prostu zmęczony", powiedział, przyciskając poduszkę do twarzy.
"Georgie..", wyszeptałem, głaszcząc jego udo.Potem usiadłem na kanapie i wziąłem od niego poduszkę. Spojrzał na mnie bez wyrazu.
"rozmawiaj ze mną", uśmiechnąłem się słabo.
"O czym?", unikał patrzenia mi w oczy.
„O tym, co cię tak przygnębia", powoli schyliłem głowę do niego.
„Nic mi nie jest", powiedział, zanim się odwrócił, więc położył się na brzuchu.
"George", wyszeptałem, powoli wsuwając się na niego i owijając ramiona wokół jego talii.Potem usłyszałem, jak mamrocze coś, czego nie mogłem zrozumieć, ale było to coś w stylu 'to taki dupek' czy coś w tym stylu.
"Co?", spojrzałem na niego.
"Nic", schował twarz bardziej w kanapie.
"Ouh George", powiedziałem całując delikatnie jego głowę.Po chwili w tej pozycji George w końcu się odwrócił. Uniosłem się lekko, by dać mu miejsce, po czym położyłem się na nim z brodą na jego klatce piersiowej i spojrzałem na niego. Wziął moją głowę w dłonie i powoli pogładził palcami mój policzek i tył głowy, patrząc na mnie.
„Czy walczyłbyś o mnie?", George zapytał w końcu cicho.
„Co to za pytanie? Oczywiście!", sapnąłem, „Dlaczego o to pytasz? To oczywiście!"
"Zapomnij o tym", odchylił głowę do tyłu i zostawił ręce na moich ramionach.„George, naprawdę się o ciebie martwię. Co się stało?", przejechałem palcami po jego policzku, zanim powoli przyciągnęłam do niego swoje ciało.
„Mówiłem ci, że nic mi nie jest!", powiedział George lekko głośniej i popchnął mnie w górę. Wstał i pobiegł w stronę schodów, a potem w górę. Słyszałem, jak trzaska drzwiami na górze. Nie zrozumiałem... co się stało? Dlaczego mi nie powiedział?Postanowiłem zostawić go w spokoju. Tak czy inaczej, skoro uciekł, musiało to oznaczać, że chciał być sam. Położyłem się na kanapie i włączyłem telewizor, żeby dać sobie inne myśli. Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi. Wyłączyłem telewizor i wstałem.
„Floris? Co jest?", spojrzałem zdezorientowany na Floris stojącego za drzwiami.
„George przez przypadek wziął coś mojego i chciałem to odebrać", uśmiechnął się do mnie. "Uhm, dobrze, powiem mu. Zaraz wracam", powiedziałem i po prostu odwróciłem się, żeby iść do George'a, ale Floris mnie powstrzymał."Nie, ja pójdę. I tak chciałem z nim o czymś porozmawiać, więc po prostu powiedz mi, gdzie on jest." „Nie wiem, on nie czuje się teraz naprawdę dobrze. Lepiej, żebym z nim porozmawiał", wyrwałem rękę z jego uścisku. Wtedy Floris zrobił krok bliżej i spojrzał mi głęboko w oczy.
„Clay", uśmiechnął się, „Będzie dobrze". A potem przesunął dłonią po mojej głowie po moich policzkach aż do linii szczęki. Szybko wyrwałem się i odwróciłem.
"Dobrze, w porządku, chodź ze mną...", chciałem to zatrzymać .Pokazałam mu drogę do schodów, a potem powiedziałam, które drzwi wybrać, kiedy będzie na górze. "Dzięki kolego", powiedział z lekkim uśmieszkiem i poszedł na górę. Zatrzymałem się na dole schodów, żeby być ostrożnym.
George POV
Od godziny leżę w łóżku i tylko myślę. Nagle usłyszałem pukanie do drzwi.
„Czego chcesz?", krzyknąłem tuląc się bardziej w poduszkę. Właściwie przydał się. Potrzebowałam teraz przytulania Claya. Potem drzwi się otworzyły i odwróciłam głowę, ale nie zobaczyłam stojącego tam Claya, tylko Florisa. Usiadłem pospiesznie.
„Czego tu chcesz?", powiedziałem z rozszerzonymi oczami i nieco donośnym głosem.
„George, w porządku", powiedział spokojnym głosem zamykając za sobą drzwi,
„Wszystko jest w porządku"."Czego tu chcesz?!", powtórzyłem.
"George, posłuchaj", uśmiechnął się do mnie, zbliżając się do łóżka.
"Wyjdź z tego pokoju! Wyjdź z tego domu!", powiedziałem teraz głośniej i wskazałem na drzwi.
"George, ciii", podbiegł do mnie i przycisnął mi rękę do ust, "Nie krzycz." Jego uśmiech pozostał, wyglądał trochę jak psychopata.„Więc George, chcę ci zaproponować małą ofertę, tak?", powiedział, gdy patrzyłam na niego przerażonymi oczami.
"Wszystko, co musisz zrobić, to...", kontynuował spokojnie, "zerwać z Clayem."
Rozszerzyłem oczy jeszcze bardziej.
"Niema szans!", odepchnąłem jego ramię i szybko wstałem, biegnąc do drzwi.
"George, George, George, och George..", Floris zaśmiał się, biegnąc za mną. Tuż przed wejściem do drzwi złapał mnie za ramiona i przycisnął do ściany.„Pomyśl o tym trochę, dobrze? Jeśli się na to zgodzisz, nic ci się nie stanie, obiecuję", jego uśmiech zniknął,
„O tak, a jeśli powiesz o tym Clayowi, pożałujesz tego ". Oddychałem ciężko i szybko.
„Nigdy nie dostaniesz Claya", szydziłem.
„Och, tak myślisz?", spojrzał na mnie poważnie, zanim wypuścił mały śmiech, „Wiesz, twój Clay... wiesz, co zrobiliśmy, kiedy wszedłem przez drzwi? Czy wiesz, co powiedział do mnie? Nie masz żadnych szans przeciwko mnie.Po twarzy spływał mi pot. „Więc", w końcu puścił mnie i podszedł do drzwi, „jeśli nie chcesz, żeby stało się coś złego, pomyśl o tym i lepiej wybierz właściwy wybór". I z tym wyszedł z pokoju.
„Och, czekaj", jego głowa znów wystawała zza drzwi, „Lepiej uważaj na Claya, jeśli powinieneś mu o tym powiedzieć. Nie chcesz, żeby coś złego stało się tobie... albo jemu, prawda?" Na chwilę drgnął brwiami, po czym zamknął drzwi i zniknął na dole.Upadłem na łóżko i położyłem rękę na piersi, drżąc. Byłem całkowicie zszokowany. Moje serce i oddech przyspieszyły, pociłem się, a moje ciało już mnie nie słuchało. Myślałem, że dostałem ataku paniki, ale potem szybko zamknąłem oczy i spróbowałem normalnie oddychać. Oddychałem powoli i równo, próbując pomyśleć o czymś innym. Pomyślałem o łące kwiatów, Nicku, niebie, morzu i powoli się odprężyłem.
Musiałem coś zrobić...
_______________________________________
O kurde... to się porobiło
CZYTASZ
no one cares|| DNF ||PL
FanfictionTłumaczenie za zgodą autorki ;) AUTORKA: Shadowwx20 George jest przygnębionym 17-letnim chłopcem, który jest zastraszany przez popularnego faceta o imieniu Clay. Ale pewnego dnia dzieje się coś, co wszystko zmienia. George i Clay będą mieli dużo zam...