87. suits

1.6K 110 59
                                    

George POV

Florisa już nie było i wyglądało na to, że został wyrzucony ze szkoły. Od niego też nic nie słyszeliśmy.
 "Hej George?", wyrwałem się z moich myśli, kiedy Clay do mnie pomachał.
 „Hę? Co?", potrząsnąłem szybko głową, po czym skupiłem się na nim.
 „Który garnitur powinienem założyć? Ten czy raczej ten tutaj?", zapytał trzymając w rękach dwa garnitury na wieszakach. Jeden był prosty, czarno-biały z muszką, a drugi miał lekko zielony odcień z krawatem.

 „Czarny z muszką. Myślę, że dobrze by ci pasował", wskazałem na garnitur, który wybrałem.
 „Ok", powiedział ponowne wychodząc z mojego pokoju.
 „Hej, czekaj!", zawołałem za nim, kiedy przetworzyłem wszystko w mojej głowie, zanim pobiegłem za nim do jego pokoju, gdzie chciał się przebrać, „Jeśli chcesz się tak ubrać, co ja mam ubrać? Nie mam garnituru." 

„Nie musisz go nosić, dobrze wyglądasz w normalnych ubraniach. Nie martw się, po prostu widziałem w tym okazję, żeby się wystroić", uśmiechnął się do mnie, zanim zdjął koszulę przez głowę.
 „Dobrze, skoro tak mówisz", powoli podszedłem do drzwi, aby ponownie opuścić jego pokój i zobaczyć, co mam.
 „Hej, nie wariuj na punkcie swoich ubrań. To wciąż Nick i Karl, wiesz o tym", powiedział Clay, zanim zdążyłem wejść przez drzwi. 

 Dzisiaj mieliśmy podwójną randkę z Nickiem i Karlem. Był piątek po szkole, a stolik był zarezerwowany za 2 godziny. To była bardzo droga i elegancka restauracja, którą Clay sfinansował dla nas. Nie byłoby mnie na to nawet stać, gdybym oszczędzał 10 lat.
 „Ale czy nie jest bardziej elegancko, kiedy noszę coś bardziej ozdobnego?", spojrzałem na niego.
 "To nie ma znaczenia Georgie, noś to, co sprawia, że ​​czujesz się komfortowo. Nie wyrzucą nas, bo ktoś nie ma na sobie garnituru", zachichotał Clay. 

„Ok", uśmiechnąłem się do niego słabo, zanim wyszedłem z pokoju i poszedłem do mojego. Przeszukałem szafę i skończyłem w czarnych jeansach, białej koszuli i niebieskiej swetrowej kurtce. Kiedy Clay był w łazience, żeby się odświeżyć, podkradłem się do niego, wziąłem jeden  jego perfum i lekko się spryskałam.
 „Hej, kiedy wyjdziemy za około 15 minut, możemy odebrać Nicka i Karla i po 30 minutach jazdy dojedziemy tam....", Clay wyszedł z łazienki, ale zamilkł, gdy spojrzał na mnie stojącego w środku jego pokój uśmiechałem się do niego. 

 "Wyglądasz pięknie George", uśmiechnął się.
 „Nie tak pięknie, jak ty kochanie", oblizałem usta, patrząc na niego w garniturze. Przełknął ślinę z lekkim rumieńcem na policzkach.
 „Czekaj...", w końcu powiedział podchodząc. Zrobił zmieszaną minę, wąchając powietrze, „...Czekaj, czy to moje perfumy?" Posłał mi uśmiech z uniesionymi brwiami.
 "Tak", uśmiechnąłem się powoli podchodząc do niego, "Podoba ci się?"

"Mmhh, uwielbiam to", lekko przygryzł dolną wargę z uśmieszkiem i również podszedł do mnie. Potem złapał mnie w talii i uniósł na kolanach w swoich ramionach, a ja położyłem ręce na jego ramionach i złożyłem ręce razem za jego głową. Potem Clay szedł powoli do przodu, aż delikatnie uderzyłem plecami o ścianę, a potem delikatnie przycisnął swoje usta do moich.

 „Clay, nie chciałeś odebrać Karla i Nicka? Za jakieś, 15 minut?", zachichotałem po odejściu.
 "Cóż, 15 minut to dużo czasu", uśmiechnął się, zanim znów mnie pocałował.
 „Dużo na co?", ponownie uniosłem brwi, odsuwając się.
 "Cóż, nie seks, ale....", wyszeptał, po czym ponownie przygryzł wargę i powoli wsunął rękę pod moją koszulkę.
 "Clay", zachichotałem. 

Potem zbliżył się do mnie głową i ustami do mojej szyi. Przechyliłem głowę na bok i pozwoliłem mu się rozpieszczać.
 "Mmmh", podobało mi się to uczucie chwytając tył jego włosów. Następnie delikatnie przesunął ustami w górę mojej szczęki do moich ust i wyciągnął rękę spod mojej koszuli.
 „Możesz mieć dziś więcej, jeśli chcesz", w końcu uśmiechnął się do moich ust.
 "Zobaczymy", uśmiechnąłem się prowokując.
 "Hmm, tak, zobaczymy....", oblizał usta, "I oboje wiemy, jak to będzie." 

 Po kolejnym krótkim namiętnym pocałunku zeszliśmy na dół do frontowych drzwi. Wyszliśmy z domu i wsiedliśmy do samochodu po dwóch pozostałych. Pojechaliśmy do Nicka, który również wyszedł z drzwi w stylowym czarnym garniturze. Po krótkim powitaniu usiadł na tylnym siedzeniu i pojechaliśmy po Karla.
 "Och, garnitury, ładne", uśmiechnął się Karl, wychodząc z domu, który również miał na sobie tylko dżinsy i koszulę z marynarką. 

„Wyglądają super, prawda?", zachichotałem, kiedy wsiadł do samochodu tuż obok Nicka, który dał mu buziaka na powitanie.
 "Absolutnie", uśmiechnął się szeroko. Następnie pojechaliśmy do restauracji. Jak powiedziałem, jechaliśmy około pół godziny i przez całą jazdę słuchaliśmy przypadkowej muzyki. Nick i Karl przytulili się do siebie na tylnym siedzeniu, a ja przez cały czas po prostu wyglądałem przez okno i marzyłem. 

 Nagle w radiu pojawiła się piosenka, do której Clay zaczął śpiewać.
 "Sometimes, all I think about  is you~", śpiewał, "Late night on the middle of ju~ne"
Zacząłem kiwać głowę z uśmiechem i cieszyć się jego śpiewem.
 „...Heat waves been fakin' me out, Can't make you happier now~", kontynuował. 

 „Lubisz tę piosenkę?", zachichotałem.
 "Tak", uśmiechnął się niezręcznie. Potem pojawiły się zwrotki i Clay znał prawie całą piosenkę na pamięć. Potem wrócił refren, a ja próbowałem sobie przypomnieć, co było wcześniej i zaśpiewałem z nim refren.
 „Sometimes, all I think about is you, Late night on the middle of ju~~ne, Heat waves been fakin' me out, Can't make you happier now~", śpiewaliśmy razem, ale potem wróciły zwrotki i przestałem. 

„Jesteśmy", Clay uśmiechnął się po kolejnych 10 minutach, gdy samochód wjechał przez ogromną bramę przed pięknym budynkiem.

_______________________________________
Kocham Heat waves

no one cares|| DNF ||PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz