George POV
„Czy twój tata nie chciał z tobą porozmawiać?", zapytałem, podczas gdy Clay i ja leżeliśmy przytulając się w łóżku.
„Tak", zauważył Clay, pocierając moje plecy.
"Więc?", spojrzałem na niego.
„Jeśli chce ze mną porozmawiać, musi tu przyjść i porozmawiać", zacisnął zęby wpatrując się w pustkę.
"Masz jakieś pomysły, czego mógłby chcieć?" Powoli potrząsnął głową, po czym oparł ją o moją, zamykając oczy.„Hej", powiedziałem po kolejnym półgodzinnym przytulaniu.
„Co?", mruknął Clay ze zmęczeniem.
„Nie będziemy już cały czas sami w domu", uniosłem brwi z lekkim uśmiechem.
„Jestem pewien, że wyjdzie kilka razy", przytulił mnie bliżej.
„Ale nie możesz mnie mieć, kiedy jesteś napalony", uśmiechnąłem się.
„Jesteś pewny?", w końcu zachichotał, otwierając oczy.
"Tak", uniosłem jedną brew z uśmiechem.„Co masz na myśli?", spojrzał na mnie podejrzliwie z małym uśmiechem.
„Pieprzyć?", uniosłem obie brwi, pochylając głowę bliżej niego.
"Cóż...", powiedział spokojnie uśmiechając się, "...Wtedy będzie musiał sobie z tym poradzić." Zachichotałem, wtulając się z powrotem w jego klatkę piersiową.
„Przy okazji", Clay w końcu kontynuował, „Co mieliśmy zrobić, zanim nam przerwano?"
"Rozumiem ?"
"Naprawdę?", uniósł brwi."Czułem się dobrze", uśmiechnąłem się do materiału jego bluzy.
"Tak. Ale mogło być lepiej po kilku minutach", usłyszałem jego uśmiech.
„Oczywiście", zachichotałem, „Ale cóż, tak się nie stało, więc... cóż".
"Kiedy wyjdzie, chcesz kontynuować?"
"Zobaczymy, czy w ogóle wyjdzie."Po dłuższym czasie przytulania się, usłyszeliśmy pukanie do drzwi.
„Co?", głośno burknął Clay, brzmiąc na zirytowanego.
„Hej", jego tata wszedł powoli.
„Czego chcesz?", Clay przyciągnął mnie bliżej i przytulił mocniej.
„Chciałem przeprosić", stanął przed łóżkiem i spojrzał na mnie i Claya.
„Za co?", Clay uniósł brwi.
„Za złych rodziców, którymi byliśmy dla ciebie. Masz rację, chcieliśmy, abyśmy byli teraz lepszą rodziną i mogę obiecać, że...", zacisnął zęby.
„Nie sądzisz, że jest na to kilka lat za późno?", Clay przerwał mu gniewnym głosem."Clay, posłuchaj..." chciał kontynuować, ale Clay znów mu przerwał.
„Nie, nie będę cię słuchać. Wszystko, co kiedykolwiek od ciebie słyszałem, po prostu zniszczyło moje życie! Nienawidziłem swojego życia! Dopóki w końcu nie zdecydowałem się sam podejmować decyzji! I dopóki nie spotkałem tego chłopaka tuż obok mnie! ", ponownie przycisnął mnie mocniej do siebie.
„Chcę tylko powiedzieć..."
„Nie chcę tego słuchać! Jeśli chcesz naprawić to, co zrobiłeś, wszystko, co możesz zrobić, to po prostu się zamknąć i zostawić mnie w spokoju!", Clay lekko usiadł, wciąż otaczał mnie ramieniem.„Clay!", wrzasnął jego tata, „Słuchaj! Nadal mam swoje zdanie na temat gejów! Ale zaakceptuję to, co czujesz do tego faceta, bo jesteś moim synem!" Teraz wszyscy zamilkliśmy. Clay wpatrywał się w swojego ojca, jego ojciec w niego, a ja w Claya, ciekawi, co teraz zrobi.
„Wydaje się być miłym facetem i może ma rację. Może nie znam własnego syna. Zawsze myślałem, że przygotuję cię do życia, ale nigdy bym nie pomyślała, że poradzisz sobie z tym lepiej samemu niż z moją pomocą ", ojciec Claya spojrzał na podłogę.„George", w końcu spojrzał w górę i w moje oczy, „Jesteś dobrą osobą. Cieszę się, że Clay cię znalazł. Mam nadzieję, że dobrze się ze sobą dogadamy".
„Nie waż się z nim rozmawiać", Clay chwycił mnie mocno i ze złością spojrzał na swojego tatę.
"Clay, ja tylko chcę..." zauważył.
„Nie możesz po prostu przyjść tutaj i pomyśleć, że przeprosiny naprawią wszystko, co mi zrobiłeś! Coś takiego wymaga czasu i sprawdzenia!", przerwał mu Clay.„Hej, cii", wyszeptałam delikatnie przesuwając dłonią po jego policzku, kiedy zobaczyłam, jak jego oczy wypełniają się łzami.
"J-idę teraz na zakupy po coś do jedzenia. A za 3 godziny mam z kimś ważne spotkanie. Możesz o tym myśleć jak długo chcesz. Mam tylko nadzieję, że kiedyś znowu będzie dobrze", jego tata słabo uśmiechnął się przed wyjściem z pokoju."On naprawdę myśli, że mógłby..." Clay odwrócił się do mnie z pierwszą łzą spływającą mu po policzku.
„W porządku, w porządku. Zawsze jestem przy tobie, Clay", próbowałam go uspokoić, obejmując jego policzek i opierając czoło o jego. Znowu położyliśmy się na łóżku, tym razem Clay wtulił się w moją klatkę piersiową, a ja przeczesałam jego włosy. Miał ramiona owinięte wokół mojej talii i powoli zaczął się odprężać po chwili.„To taki dupek", w końcu usłyszałem od niego.
„Ale ludzie mogą się zmienić. Pokazałeś mi to Clay", wyszeptałem.
„Ale to co innego!", odsunął się trochę i spojrzał na mnie, „Przez lata traktował mnie okropnie i próbował wychować mnie na kogoś, kim po prostu nie jestem. Oceniał mnie za kogo kocham i dokonywał wyborów za mnie, żeby zawsze było dla niego najlepiej. A teraz on tu przychodzi i chce za to przeprosić? 18-latkowi?! Może ssać mi chuja!"Widziałem, że jego oczy lada chwila znów napełnią się łzami, więc powiedziałem
„Cóż, to właściwie powinna być moja praca", co na szczęście sprawiło, że zachichotał.
"Musisz dać mu trochę czasu", uśmiechnąłem się do niego ponownie przeczesując jego włosy.
„Mógłbym zwymiotować, kiedy on też próbował być dla ciebie miły", jego usta drgnęły w wyrazie obrzydzenia.
"Hej", uniosłem jego brodę do siebie, "Ty i ja. To jest ważniejsze niż wszystko inne. I wiesz, że jestem tutaj i nie pozwolę twojemu ojcu ponownie zniszczyć twojego życia."„Jesteś ważniejszy niż walka z tym gównianym facetem", przytulił się z powrotem do mojej piersi.
„I hej, poczekajmy, co się stanie z twoją mamą", wspomniałem.
"Masz rację. Poczekamy. Dziękuję George", przycisnął mnie mocniej.
„Ty stoisz ponad wszystkim innym" delikatnie pocałowałem go w czoło.
"Ty też", Clay pochylił głowę do mnie i delikatnie położył swoje usta na moich.~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Nie wiem który raz to piszę, ale to najsłodszy rozdział z tej książki<3
+to zdjęcie jest cudowne
![](https://img.wattpad.com/cover/284132515-288-k831462.jpg)
CZYTASZ
no one cares|| DNF ||PL
FanfictionTłumaczenie za zgodą autorki ;) AUTORKA: Shadowwx20 George jest przygnębionym 17-letnim chłopcem, który jest zastraszany przez popularnego faceta o imieniu Clay. Ale pewnego dnia dzieje się coś, co wszystko zmienia. George i Clay będą mieli dużo zam...