28. the turn

2.6K 147 324
                                    


George POV

 W środę obudziłem się i poczułem się naprawdę dobrze. Byłem zrelaksowany, spokojny i w dobrym nastroju. Wziąłem świeże ubrania, poszedłem do łazienki i wskoczyłem pod prysznic. Kiedy skończyłem, przebrałem się i umyłem zęby. Starałem się nie myśleć o tym, co będzie po szkole, i wyszedłem zrelaksowany. 

Przyszedłem trochę wcześniej niż zwykle i postanowiłem poczekać przed budynkiem i przeprosić Nicka za bycie wczoraj takim idiotą. Niedługo po moim przyjściu widziałem, jak nadchodzi. Pomachałem mu słabo i uśmiechnąłem się do niego.
„Hej Nick, przepraszam, byłem... wczoraj byłem... ja...", Nie wiedziałem, jak to powiedzieć.
„W porządku, wiem, co próbujesz powiedzieć", powiedział i poklepał mnie po ramieniu, kiedy do mnie dotarł.
 "Dobrze, cieszę się. Więc znowu się kolegujemy, tak?" 
"Oczywiście", zachichotał. Potem zobaczyłem nadchodzących członków grupy Claya i innych uczniów.

 Wielu czekało poza szkołą na rozpoczęcie zajęć lub na swoich przyjaciół. Wszyscy się zebrali, a kiedy Clay dołączył do nich nieco później, wszedł z nimi do środka. Jednak wypuścił głośną zniewagę. „Robak jest dzisiaj wcześniej, huh?" Potem wszyscy się roześmiali. W końcu podjąłem decyzję. "Ouh, teraz robak? Nie mogłeś wymyślić nic lepszego Clay?!", wrzasnąłem, aby upewnić się, że naprawdę mnie usłyszy. "Znowu ma za długi język", powiedział, zatrzymując się i odwracając do mnie.
"Nie wiem co jest twoim problemem, ale jeśli mnie obrażasz, zrób to dobrze. No dalej!", uśmiechnąłem się.
„Co?", zaśmiał się, „Nawet teraz o to błagasz?"
„No, dawaj." Przechylił głowę i powoli podszedł do mnie, ale zatrzymał się kilka metrów dalej.

 „Hej wszyscy, słuchajcie! Pizda chce się bronić!", wrzasnął tak, że wszyscy wokół na nas spojrzeli.
"Ale szczur ma w tej chwili ekstremalne wahania nastroju, huh", powiedział jeden gość z jego grupy. "Cóż, może spytasz o to swojego małego lidera? No cóż, Clay, w końcu podejmujesz decyzję?!", próbowałem sprowokować.
"Zamknij się, nie masz pojęcia, o czym gadasz! Czy chcesz, żeby znowu przypominał ci ból?!", teraz Clay brzmiał na naprawdę złego.
"Więc powiedz mi-", wrzasnąłem, "powiedz mi, co się dzieje?!"
"Co masz na myśli?!". Zaczęliśmy robić z tego prawdziwą kłótnię i, szczerze mówiąc, nie sądziłem, że będę mógł z nim tak dobrze porozmawiać. Ale potem...

"Dlaczego masz takie huśtawki nastrojów?! Najpierw mnie nienawidzisz, potem... potem mnie lubisz i nagle znowu mnie nienawidzisz? Clay?! Dlaczego? Co czujesz?! Co się dzieje w twojej głowie i sercu właśnie teraz?! Powiedz mi!", wrzasnąłem i poczułem, że łzy spływają mi z oczu. W końcu to wszystko z siebie wyrzuciłem.
 "I-I...", Clay nie mógł znaleźć słów.
 „POWIEDZ MI!", krzyknąłem głośniej.
 "Kocham cię! Kurwa, kocham cię, ok?!", wrzasnął i spojrzał mi prosto w oczy. Potem z zakłopotaniem spojrzał na ziemię. 

 Wszyscy wokół nas spojrzeli na niego w szoku. Na początku też nie mogłem się ruszyć, ale potem postanowiłem nie popełniać więcej błędów. Podszedłem do niego i złączyłem nasze usta.
 Clay był początkowo całkowicie zaskoczony. Moje dłonie trzymały jego szyję i przyciągały do ​​mnie tak mocno, jak tylko potrafiłem. Jego ręce wędrowały od moich pleców do talii.

 Kontynuowaliśmy całowanie, myślę, że prawie można by to nazwać całowaniem się na oczach wszystkich. Potem przyciągnął mnie bliżej i moje ręce spoczęły na jego klatce piersiowej. Jedna z jego rąk przesunęła się z boku mojej głowy i nasze pocałunki stały się bardziej intensywne. Potem nastąpił ostatni delikatny pocałunek, zanim nasze usta oddzieliły się od siebie.

 Spojrzeliśmy sobie głęboko w oczy i oparliśmy głowy o siebie na czole. Zachichotał mi uroczo, przesuwając dłońmi w górę i w dół mojego ciała. Ponieważ był około 7 cali wyższy ode mnie, musiał pochylić głowę w dół, a ja skierowałem swoją w górę. Pochylił się, złapał mnie i uniósł w ramiona. Wciąż patrzyliśmy sobie w oczy. Uśmiechnęliśmy się do siebie i nikt nic nie powiedział.

 "Więc", Clay w końcu zaczął przełykając ślinę, "ty... ty...", przerwałem mu. „Ja też cię kocham, Clay", powiedziałem. Oboje rumieniliśmy się tak mocno, że każdy musiał to zobaczyć. Clay uśmiechnął się z ulgą i pochylił się po kolejny pocałunek, ale został zatrzymany przez jednego z jego przyjaciół, który położył rękę na ramieniu Claya i odciągnął go. Zostawiając mnie, odwrócił głowę twarzą do niego. 

 "Co do cholery?!", rzucił facet.
 "Spierdalaj Alex", powiedział zirytowany Clay, machając mu ręką i odwracając twarz do mnie z uśmiechem.
 "Może...", powiedziałem cicho, "...może nie tutaj.
Postawił mnie i wziął mnie za rękę. "W porządku, przedstawienie się skończyło, idźcie do klas!", powiedział innym, zanim zabrał mnie ze sobą. Kiedy ja obejrzałem się i zobaczyłem, że Nick uśmiecha się do mnie, mrugając i podnosząc kciuk. 

 Tuż obok naszej szkoły był mały lasek, do którego mnie zaciągnął. W środku zatrzymał się, odwrócił do mnie i uśmiechnął się do mnie czerwony. Szybko do mnie podbiegł i odepchnął, aż uderzyłem w drzewo. Jakby był przy mnie absolutnie szalony, natychmiast przycisnął swoje usta do moich i zaczął ściskać moją talię dłońmi. Położyłem jedną rękę na jego klatce piersiowej, a drugą chwyciłem go za kark i przyciągnąłem do siebie. Przesunął jedną ręką za moje plecy i przycisnął mnie do siebie tak, że teraz w pełni się dotykaliśmy. 

 Odruchowo podniosłem lewą nogę i owinąłem ją wokół niego. Wziął jego rękę i trzymał ją mocno, gdy jego pocałunki stawały się coraz bardziej namiętne. W końcu jego język delikatnie dotknął moich ust i dokładnie wiedziałem, co to znaczy, więc otworzyłem usta i wpuściłem go. Nigdy wcześniej tego nie robiłem, ale dobrze mną kierował. Nagle odsunął się i spojrzał mi głęboko w oczy, oddychając ciężko. Ale to nie trwało długo, ponieważ natychmiast ponownie przycisnął swoje usta do moich, kiedy spojrzałem na niego zachłannie. 

 (mam nadzieję, że to ma sens)



~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
miłej nocy/wieczoru/dnia <3

no one cares|| DNF ||PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz