16. Help

2.2K 156 55
                                    

Nick POV

Kiedy następnego dnia przyszedłem do szkoły, zobaczyłem Claya stojącego przy budynku, machając do mnie z uśmiechem. Podbiegłem do niego i go przytuliłem.
"Jak leci stary?", zapytałem. 
"Czekam na resztę", odpowiedział
"Co dlaczego?"
"Mam coś do ogłoszenia"
"Co do ogłoszenia?"
"Zobaczysz"
"Okay?"

Po jakimś czasie wszyscy już byli. Przywitał się nawet w Will'em i powiedział, że jednak powinien z nami zostać. "Dobra chłopaki, przed rozpoczęciem lekcji chciałbym was tylko przeprosić", zaczął Clay. 
"Za co?", zapytałem go. 
"Za to, że ostatnio byłem idiotą. Ta sprawa z George'm...... po prostu o tym zapomnijcie. Nie czułem się zbyt dobrze, nie byłem sobą. Prywatne problemy."
"Dzięki Bogu!", niektórzy z nich powiedzieli z ulgą, "Zastanawialiśmy się, co się nagle z tobą stało." Clay zaśmiał się niezręcznie, pocierając kark.

Po prostu milczałem. Byłoby lepiej, jakbym tego nie skomentował, bo inaczej by mnie zaatakowali. 

"Także Will, przepraszam cię bracie", powiedział Clay. 
"W porządku, po prostu nigdy więcej tego nie rób, bo będziesz tego żałować", odpowiedział z lekkim uśmiechem Will. Oboje się przytulili. 
"Więc co teraz będzie?", spytałem ostrożnie. 
"Co masz na myśli? Wszystko wróci do normy", odpowiedział uśmiechając się do mnie. 
Oddałem mu fałszywy uśmiech, ale go kupił. Wiedziałem, że coś jest nie tak. Co się stało?

Potem zobaczyliśmy George'a idącego w naszym kierunku. Wszyscy go zignorowali. Ja nie. Widziałem jak się uśmiecha do Claya, ale potem wyglądał na rozczarowanego, gdy zobaczył, że Clay go zignorował. Potem spojrzał na mnie z uniesionymi brwiami, zanim wszedł do szkoły. Clay i reszta też chcieli wejść, ale złapałem Claya za ramię, zanim poszedł za innymi.
"Hej, co jest?", zapytał
"Co się stało?", zapytałem poważnie. 
"Nic. Wszystko wróciło do normy. To dobrze", odpowiedział zmieszany. 
"Clay, myślę, że wiem, co czułeś wcześniej. I myślę, że ty też to wiesz. Bycie gejem jest w porządku. Nie musisz..." Przerwał mi "To nie ma z tym nic wspólnego!", oderwał się ode mnie. 

"Clay, powiedziałeś mi, co się stało, kiedy twoi rodzice się dowiedzieli i nie zareagowali na to najmilej, więc musiałeś temu zaprzeczyć, ale dlaczego po prostu nie wyznasz swoich uczuć do George'a? Nie możesz od tego uciekać
"Nie uciekam od niczego. Nie ma 'uczuć do George'a'. Co się z tobą dzieję?", powiedział zniesmaczonym tonem. 
"Clay...", powiedziałem zmartwiony. 
"Czego próbujesz? Uspokój się. To tylko George", powiedział wtedy zirytowany.
"To nie tylko George, to ty!"
"Ja? Co ja teraz zrobiłem?"
"Boże Clay jesteś..... jesteś taki...... Gahhh!", straciłem nerwy.
"Dobra po prostu chodźmy", powiedział wchodząc do środka. Przewróciłem oczami, zebrałem się w sobie i poszedłem za nim. 
Kochałem Claya jak brata. Chciałem, żeby był szczęśliwy. Musiałem spróbować powstrzymać go przed zrobieniem czegoś bardzo, bardzo głupiego. Był strasznie uparty, to nie było takie proste. 
Ale próbował też uniknąć kłótni ze mną. Zawsze to robi. Clay zdecydowanie nie chce, żebyśmy stali się wrogami. Zakładałem, że to dlatego, bo kocha mnie tak samo jak ja go. 

Clay był liderem. W zasadzie też go widziałem jako mojego lidera i właściwie zawsze kieruję się jego decyzjami, ale czasami, tak jak teraz, nie mogę pozwolić, żeby to się stało. Jak mam to zrobić?

Kiedy siedzieliśmy w klasie, widziałem, jak Zak rzuca małymi papierowymi kulkami w George'a i George próbował go powstrzymać spojrzeniem. Cóż, nie zadziałało to najlepiej, bo po prostu kontynuował. Czasami też Clay zaczynał się śmiać. To nie był jego prawdziwy śmiech. To był jego śmiech, kiedy próbował się śmiać przez ból. To był dla mnie absolutny dowód. Odwrócił się w moją stronę i zobaczył moje spojrzenie. Próbował to zignorować i ponownie skupić się na lekcji. 

Po lekcjach wszyscy spotkali się na auli. 
"Mam pomysł na dobry powrót", powiedział Alex, "co powiecie na to, że podejdę do niego i będę miły i w ogóle, potem zabiorę go za szkołę, wtedy wchodzicie wy i zabawa może się zacząć, huh" Wszyscy uznali to za dobry plan. Spojrzeli na Claya, aby uzyskać jego zgodę. Wzruszył ramionami i zachichotał "Dobra". Potem wszyscy pobiegli za szkołę, a Alex do George'a. Znowu złapałem Claya za ramię. 

"Nie teraz, chodź", powiedział zirytowany. 
"Clay, nie chcesz tego zrobić", powiedziałem, próbując zmienić jego zdanie. "Nick", spojrzał mi głęboko w oczy tym spojrzeniem, przez które myślisz, że umrzesz w ciągu najbliższych 3 sekund. Puściłem go "Clay", spojrzałem na ziemię. 
"Chodź", powiedział biegnąc za innymi. Po prostu znowu za nim poszedłem. 

George POV (z powrotem w teraźniejszość)

Znowu zostałem pobity. Od wszystkich. Miły facet Nick tylko nie zrobił tego z dużą frajdą, ale zrobił. 
Kiedy już skończyli i trudno mi było oddychać, dwóch z nich przytrzymało mnie przy ścianie, a Clay powoli szedł w moją stronę z uśmiechem. Spojrzałem na niego przestraszony i powoli pokręciłem głową. "Clay...", powiedziałem drżącym głosem. "Cicho, powiedział jeden z trzymających mnie i uderzył mnie w twarz, "Kto pozwolił ci mówić, co?"
Odwróciłem głowę do niego i spojrzałem na niego gniewnie. Jednak to tylko spowodowało, że znów mnie uderzył. 

Spuściłem głowę i ciężko oddychałem. Clay uklękną tuż przede mną i uniósł brodę tak, że znów spojrzeliśmy sobie w oczy. Jego spojrzenie przeniosło się z moich oczu na usta i z powrotem w górę. Jego twarz nie miała wyrazu. Potem ujął moje policzki w dłoń i ścisnął, potrząsając moją twarzą i śmiejąc się. Puścił mnie i wstał, zanim jeszcze kilka razy kopnął mnie w brzuch. 

Za każdym razem, gdy mnie bił, patrzyłem na niego, a kiedy kopnął moją głowę, znowu opadła. Kiedy jeszcze raz spojrzałem w górę, zobaczyłem, że Nick patrzy na mnie ze smutkiem i troską. W końcu chwycił Claya za ramie i go odciągną. 
"Dość", powiedział, "Nie chcesz go zabić, prawda?" Spojrzał Clayowi głęboko w oczy z gniewnym wyrazem twarzy. 
"W porządku", odpowiedział Clay i obaj chłopacy mnie puścili. 



~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dziękuję za 1,8k wyświetleń, wow <3

no one cares|| DNF ||PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz