56. shower

2.1K 120 58
                                        

George POV

Odkręciłem prysznic i czekałem na ciepłą wodę. Gdy woda była dobra i gorąca, stałem pod nim i cieszyłem się, jak ciepła woda spływała po moim ciele. Nagle doznałem szoku, gdy usłyszałem, jak drzwi powoli się otwierają. Wyrwałem głowę zza zasłony i zobaczyłem skradającego się Claya. Cóż, nie wyszło tak dobrze.

"Co do diabła?!", wrzasnąłem na niego. Po prostu wyprostował się i posłał mi TEN uśmieszek. Wiedziałem dokładnie, czego chciał.
„Clay, nie. Daj mi wziąć prysznic", wskazałem na niego palcem, jakby był psem, któremu kazałem usiąść. Jedyne, co zrobił, to tylko się do mnie zbliżył. W połowie nagle zdjął koszulę i odrzucił ją na bok. Spojrzałem na niego ostrzegawczo, ale kiedy mój wzrok przeniósł się na jego tors, ciężko przełknąłem ślinę.
„Clay, mówię poważnie. Daj mi kurwa wziąć samemu prysznic!", zacisnąłem zęby.
Właściwie niewiele mogłem zrobić przeciwko niemu...

Tuż przed prysznicem pochylił się i ściągnął spodnie dresowe. Spojrzałem na niego z rozszerzonymi oczami, zanim w końcu przycisnął swoje usta do moich i wepchnął mnie z powrotem pod prysznic. Nie przerywając pocałunku, szybko jedną ręką ściągnął bokserki i wyrzucił je spod prysznica, po czym zaciągnął zasłonę. Teraz byłem w środku i z pewnością nie mogłem się wydostać. Więc po prostu grałem. Poza tym, byłoby kłamstwem, gdybym powiedział, że mi się to nie podoba, a właściwie nie chciałbym tego.

Oprócz tego, że chciałem po prostu wziąć zrelaksowany gorący prysznic, Clay zaczął mnie podniecać. Przycisnął mnie do ściany i jego ciało zbliżyło się do mnie. Przesunął ręce w dół do mojej talii i powoli przyciągnął go do siebie. Wziąłem ręce na jego szyję i przyciągnąłem go bliżej siebie.
"Dalej kochanie, daj mi całą swoją miłość", szepnął Clay do pocałunku. Bez wahania sięgnąłem w dół i złapałem jego penisa, co sprawiło, że drgnął trochę ze zdziwienia.

Kiedy zaczęłam go powoli masować, jedną ręką ścisnął mocno moją talię, a drugą szyję, lekko otwierając usta. Uśmiechnąłem się zalotnie na co oblizał swoje usta, zanim ponownie przycisnął je do moich. Nie będąc delikatnym, wepchnął język do moich ust i przyciągnął mnie bliżej siebie. Kiedy puściłem jego kutasa, złapał mnie mocno i obrócił tak, że stałem twarzą do ściany. Przycisnął mnie do niego i zaczął całować moją szyję i ramię, co sprawiło, że trochę jęknęłam.

„Gotowy?", wyszeptał, przesuwając ręce w dół mojego biodra.
"Dawaj psie", szepnąłem prowokując.
Ze złośliwym uśmieszkiem chwycił swojego penisa i powoli włożył go do mojej dziurki. Nie bolało tak bardzo jak za pierwszym razem, ale trochę. Uśmiech minął szybko, kiedy Clay był we mnie i wydałem głośny jęk.
„Jeśli jestem psem, to dlaczego tak mi się poddajesz, huh?", uśmiechnął się na moim ramieniu. Przejechałem rękami po ścianie, kiedy się we mnie nie poruszył.

„Idź dalej", jęknąłem wchodząc w nastrój.
„Chcesz więcej?", przygryzł sprośnie dolną wargę.
Szybko pokiwałem głową, powoli pchając się w jego kierunku. Pchnął mnie z powrotem na ścianę, zanim wypchnął swojego kutasa do połowy we mnie i z powrotem. Jęknąłem jeszcze raz, a on dalej poruszał się we mnie. Ból minął niesamowicie szybko i zamienił się w przyjemność. Clay był coraz szybszy i szybszy, aż w końcu sam zaczął jęczeć.

Kontynuował to przez chwilę, gdy ciepła woda spływała po naszej skórze. W końcu odwrócił mnie i podniósł, zanim ponownie wepchnął go we mnie. Teraz w końcu na siebie patrzyliśmy i mogłem go pocałować. Kiedy trzymał mnie na ramieniu przy ścianie i ręce na moim biodrze, owinąłem ramiona wokół jego głowy i przycisnąłem usta do jego.

„Clay-!", jęknąłem głośno.
Clay przygryzł wargę, wchodząc mocniej. Pociągnąłem za włosy, żeby stłumić zbyt głośne dźwięki. Tym razem było tak cholernie dobrze, może nawet lepiej niż ostatnim razem.
"Fuck!", wypuściłem, chwytając go mocno za ramię. To było takie dobre...

Położyłem dłonie na jego policzkach i pocałowałem go szorstko. Ponownie wepchnął język do moich ust i owinął jedną ręką moją talię, aby przyciągnąć mnie jeszcze bliżej.
„D-dochodzę", wyjąkałam mu do ucha, co sprawiło, że szedł jeszcze szybciej. Po kilku sekundach wydałem niezwykle głośny jęk i doszedłem. Mniej więcej minutę później Clay również doszedł we mnie z cichym jękiem i w końcu zwolnił.

Clay i ja oddychaliśmy ciężko i kiedy spojrzałem mu w oczy, mogłem zobaczyć słaby uśmiech na twarzy Claya, kiedy delikatnie przesunął palcami po moim policzku, a potem po ustach.
„Dobry pies", szepnąłem pod nosem. Z wkurzonym uśmieszkiem ostatni raz mocniej wepchnął swojego penisa, co sprawiło, że zmrużyłem oczy i lekko jęknąłem.
"Zgadza się, mały szczeniaku" uśmiechnął się Clay.

Stawał się coraz wolniejszy i w końcu się wycofał. Potem zsunąłem się po ścianie i usiadłem na podłodze pod prysznicem, ciężko dysząc. Odchyliłem głowę i uśmiechnąłem się słabo do Claya, który spojrzał na mnie ze swoim pięknym uśmiechem. Pochylił się do mnie i usiadł tuż przede mną. Jego palce przeczesywały moje mokre włosy, zanim delikatnie pocałował moje usta.
"Jesteś taki piękny Georgie", powiedział uśmiechając się szeroko.

„Chcesz teraz wziąć prysznic?", Clay w końcu zachichotał.
„Tak, dziękuję", zachichotałem, powoli wstając.
„Daj znać, kiedy skończysz, też chcę wziąć prysznic", wyszedł spod prysznica i pocałował mnie w ramię. Kiedy odszedł, oparłem się o ścianę ze szczęśliwym uśmiechem. Przejechałam palcami po ustach i lekko przewróciłam oczami. Myślałem tylko: 'To było niesamowite. Jest taki niesamowity.' w kółko.

Po chwili uspokojenia sięgnąłem po szampon i w końcu zacząłem naprawdę brać prysznic.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~
ehh napalone psy

no one cares|| DNF ||PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz