Rozdział 15

504 35 13
                                    

Cassius Warrington już ze swoim normalnym kolorem włosów zaciskał pięści ze wściekłości obserwując jak rudowłosy chłopak z Gryffindoru obejmuje czarnowłosą ślizgonkę w pasie. Co gorsza, jej zdawało się to podobać. Jego była dziewczyna raz po raz śmiała się na głos z czegoś co mówił Weasley, a on słysząc to czuł się jakby go znieważała. Nie mógł uwierzyć w to, że Diana Collingwood naprawdę zdobyła się na coś takiego jak bycie z Weasleyem. Jak długo to trwało zanim zrobili cały ten cyrk w Wielkiej Sali? Czy Cassius też był oszukiwany? Czy ona naprawdę sądziła, że Weasley jest jego dobrym zastępstwem? Nie mogąc uwierzyć w to co widział odwrócił wzrok w drugą stronę. Dziewczyna na pewno musiała robić sobie z niego żarty. Chociaż o ile dobrze pamiętał Diana Collingwood nigdy nie cechowała się szczególnym poczuciem humoru.

Ślizgonka opierała swoją dłoń na klatce piersiowej gryfona, czując się tak jakby zaraz miała kogoś rozszarpać. Może i jej plan się sprawdzał, a Cassius się gapił, ale Weasley nadal był cholernie wkurzający. Zwłaszcza, że w dniu dzisiejszym miał już znacznie lepszy humor niż ostatnio, więc nie szczędził sobie słów. Musiała jednak przyznać, że chłopak całkiem dobrze się sprawdzał w roli w jaką go wsadziła. Bez zająknięcia odprowadzał ją na każde zajęcia i starał się wybierać trasy, na których mieli spotkać jak największą ilość osób. Grzecznie zrozumiał wszelkie instrukcje.

– Ziemia do Cassiusa, halo! – Diana na dźwięk imienia swojego byłego chłopaka skierowała wzrok w jego stronę. Lisa trzymała dłonie na jego torsie i próbowała usilnie zwrócić na niego swoją uwagę. – Tu jestem. Na co się tak gapisz?

Collingwood uśmiechnęła się pod nosem, a Warrington zmusił się do spojrzenia na swoją nową dziewczynę. Spędzali ze sobą każdą możliwą chwilę w ostatnim czasie. Lisa była naprawdę ładna, a przede wszystkim zawsze robiła to na co akurat Cassius miał ochotę. Dla większości chłopaków w Hogwarcie wybór Lisy nad Dianą byłby oczywisty. Mimo to, ślizgon nie mógł wyprzeć z siebie poczucia złości widząc czarnowłosą w objęciach swojego największego rywala. Nie wydawało mu się to realne, że z dnia na dzień zaczęła ot tak pałać uczuciem do jakiegoś Weasleya. Oznaczało, to że musiała go zdradzać. A tego nie mógł tego tak po prostu zostawić. Dziewczyna narażała go na publiczne ośmieszenie, zupełnie tak jak on zrywając z nią publicznie. Z frustracją wymalowaną na twarzy pocałował Lisę w usta, żeby ta przestała się już go czepiać i kazał jej iść na własne lekcje. Nie był teraz w nastroju na pretensje jakiejkolwiek dziewczyny.

Diana obserwująca to bawiła się w najlepsze i przygryzła wargę w uwodzicielski sposób, kiedy tylko zwracała się w stronę Freda. Ten zastanawiał się jakim cudem ta dziewczyna potrafiła tak szybko zmieniać swoje nastawienie do niego. Kiedy tylko zostawali sami zawsze pokazywała mu swoją prawdziwą, ślizgońską naturę, którą zdzierżyłby tylko chyba sam Salazar Slytherin. Całe szczęście rzadko kiedy znajdowali się całkiem sami. Takie były założenia.

– Dziękuję, że mnie odprowadziłeś Freddie. – powiedziała na tyle głośno, aby każdy wokół ja usłyszał. – Widzimy się po zajęciach?

Gryfon ochoczo pokiwał głową i uśmiechnął się szelmowsko. Ukłonił się żartobliwie w jej stronę i powiedział:

– Cała przyjemność po mojej stronie.

Diana zachichotała, a flaki podleciały jej do góry. Zastanawiała się jak długo będzie musiała udawać głupią, zakochaną idiotkę. Nie rozumiała kompletnie jak jakakolwiek dziewczyna o zdrowych zmysłach mogła lecieć na te teksty Weasleya. A takich dziewczyn nie było wcale mało.

Na szczęście gryfon szybko odszedł w swoją stronę, a Diana została sama przed klasą od zaklęć. Pod salą znajdowały się dwie grupy uczniów – mniejsza ślizgonów, zaś większa krukonów. Z zadowoleniem stwierdziła, że chyba każdy z uczniów patrzył się w stronę gdzie niedawno stał rudowłosy chłopak. Spojrzała również na Cassiusa i ze zdziwieniem stwierdziła, że ten chyba zmierzał w jej stronę. Połknął haczyk szybciej niż myślałam.

Słowa niewypowiedziane | Fred WeasleyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz