*Dochodziła 16:00 , a przynajmniej tak wskazywał duży ozdobny zegar wiszący nad kanapą . Ewa nerwowo przechadza się wzdłuż pomieszczenia, wertując rubryki informacyjne w gazetach i ulotki, wreszcie z irytacją rzuca wszystko na fortepian.*
Ewa : Cholera! Nie ma!
Freddie : Ale skarbie proszę usiądź, nie chcemy przecież dziury w podłodze, a ty ją za chwilę wydeptasz.
Ewa : (Przeszukując zawartość szuflady stolika nocnego pod telefonem) Nie! Nie! Nie mogę! No gdzie to gówno!
Freddie : Czego szukasz?
Ewa : No jebanej... O jest...(triumfalnie podniosła przedmiot)książki telefonicznej.
Freddie : Będziesz dzwonić do wszystkich barów i pubów?Ewa : Jeśli będzie trzeba, mieliście z nim jakąś umowę? Jak się nazywał?
Freddie : Tak umowa jest tam w tej samej szufladzie patrz po dacie tylko numeru nie podał...
Ewa : 70 rok nie , to też nie on, jakaś kobieta, nie to też za wcześnie , nie , o coś jest Richard Spinster 15 sierpnia 1977 r ?Freddie : Tak to chyba on.
Ewa : Idealnie to bardzo nietypowe nazwisko... Spi... Spin... Mam są jakieś kontakty! Tom Spinster prawnik zobaczymy... (Powiedziała wykręcając numer)
Tom : Halo!
Ewa : Dzień Dobry! Ewa Branicka, wie Pan może kim jest Richard Spinster, bardzo zależy mi na szybkim kontakcie z tym człowiekiem.
Tom : Przepraszam Panią, ale nie mogę pomóc, widocznie to tylko zbieżność rzadkich nazwisk.
Ewa : Dziękuję i przepraszam, miłego dnia.
Freddie : I co?
Ewa : Nic. Jest jeszcze Rose café własność Clare Spinster. Trzymaj kciuki kochanie... O cześć Bri...
Brian : Hej! Co ona robi ?
Freddie : Szuka kontaktu do Richarda.
Brian : Po co?
Clare : Tak słucham!
Ewa : Dzień dobry! Ewa Branicka, wie Pani może kim jest Richard Spinster, bardzo zależy mi na szybkim kontakcie z tym człowiekiem.
Clare : Witam! Richard to mój syn, mogę go poprosić do telefonu jeśli pani tego potrzebuje.
Ewa : W takim razie byłabym wdzięczna.
Richard : Tak?
Ewa : Z tej strony Ewa Branicka, menager Queen.
Richard: O nie! Tylko nie ci faceci! Oni są jacyś nienormalni! Z resztą ty pewnie też! Ludzie Wariatka!
Ewa : Skończyłeś krzyczeć? I możesz mnie wreszcie posłuchać?
Richard: Nie! Nie chcę cię znać! Idźcie się leczyć! Wszyscy!
Ewa : (Zasłaniając mikrofon w słuchawce telefonu który musiała trzymać z dala od siebie aby nie ogłuchnąć)
Japierdole, trzymajcie mnie.Richard: Opętani! Weźcie ich! Gdzie jest egzorcysta!
Ewa : Mam jedno pytanie i dam ci spokój człowieku ogarnij się. Chcę tylko wiedzieć gdzie ma się odbyć umówiony przez ciebie koncert.
Richard : w Heaven ale tym starym w centrum.
Ewa : Dzięki to tyle. Do widzenia.
Richard : Lepiej nie.
Ewa : Po pierwsze z kim wy kurwa pracujecie, a po drugie gramy w starym Heaven.
CZYTASZ
(Nie) ukoronowana
FanfictionW wyniku perypetii rodzinnych młoda Polka Ewa Branicka trafiła do Londynu. Dziewczyna nie znosi tego miasta. Po roku spędzonym w sercu Wielkiej Brytanii, udaje jej się poukładać większość swoich spraw. Wtedy właśnie poznaje członków legendarnego zes...