*Następnego dnia z rana Ewa udała się do kościoła, celem umieszczenia opłaty za ślub siostry. *
Ksiądz : Na wieki wieków amen.
Ewa : Chciałabym zawiadomić o ślubie pani Marty Branickiej stanu wolnego z panem Markiem Wiśniewskim stanu wolnego.
Ksiądz : Dobrze, a więc czy pasowałby państwu 11 grudnia?
Ewa : Oczywiście, mam tylko prośbę.Ksiądz : Słucham więc pani Ewo
Ewa : Jestem organistą chciałabym zagrać na ślubie siostry, polskie pieśni.Ksiądz : Jasne, czemu nie, a słyszała pani że po drugiej stronie miasta otwiera się mała Polska parafia a ks Tomasz szuka organisty.
Ewa : Nie miałam pojęcia.
Ksiądz : Mógłby tutaj udzielić sakramentu, a pani mogłaby tam posługiwać.
Ewa : Byłabym wdzięczna za kontakt z tym księdzem.
Ksiądz : Oczywiście, Bóg zapłać pani Ewo.
*Po tych słowach wyszła na ulicę szła chodnikiem paląc papierosa , już po 20 min była w studio. *
Ewa : cześć kochani! Zanosi się na wesele Marty, byłam dziś u księdza.
Freddie : O kurwa! Ale pani manager nie ładnie tak się spóźniać.
Ewa : och zamknij się już. I lecimy z tym.
Freddie : Graj mi na klawiszach You're My Best Friend.
Ewa : Jasne (mówiąc to usiadła do grania) o kuźwa chwila jest 27 co nie.
John : no tak
Ewa : Cholera!jestem spóźniona , jezu! Z buta iść! Racja mogę zadzwonić! Ogarnij się!
Brian : Co jest?
Ewa : Fryzjer, ahh włosy, (spojrzała w lustro podnosząc słuchawkę)Jim mnie zabije .
Brian : Co?
Ewa : Halo Jim! Błagam nie gniewaj się na mnie jestem w studio z Queen na śmierć zapomniałam o cięciu, ale nic już do ciebie biegnę.
Jim : Na miłość boską gdzie?
Ewa : u Queen potem ci wyjaśnię, widzimy się paa.*W pośpiechu założyła płaszcz i wzieła z blatu papierosy. *
Freddie : To gdzie ty idziesz. I kim jest Jim?
Ewa : To mój znajomy fryzjer, idę ogarnąć swoją szopę na głowie.
Freddie : Przystojny?
Ewa : Kto Jim? Nie wiem nie zastanawiałam się, ale tak Fred on jest gejem.
Freddie : Daj mu mój numer.
Ewa : (wychodząc) okej, bawcie sie dobrze.
* Dotarcie do salonu zajeło jej pół godziny. "No chyba się coś pani pomyliło my tniemy facetów " Usłyszała na wejściu.*
Ewa : Tak, tak , przepraszam ja do Jima.
*szła w stronę zaplecza "ugh ok " Brzmiała odpowiedź, ale tylko machnęła zamiatającej kobiecie ręką i poszła dalej. *
Jim : Ewa! Nareszcie! Gdzie ty kurwa byłaś?
Ewa : 3 raz ci mówię że u Queen w studio. Mało tego proszę bardzo.
Jim : kto to jest? I co to (wskazał na kartkę w ręce Polki) jest?
Ewa : Gdzie ty przebywasz człowieku , Queen to popularny brytyjski zespół rockowy, a prywatnie moi przyjaciele. Natomiast to (wręczyła mu kawałek papieru) to jest numer telefonu do Freddiego Mercurego.

CZYTASZ
(Nie) ukoronowana
FanfictionW wyniku perypetii rodzinnych młoda Polka Ewa Branicka trafiła do Londynu. Dziewczyna nie znosi tego miasta. Po roku spędzonym w sercu Wielkiej Brytanii, udaje jej się poukładać większość swoich spraw. Wtedy właśnie poznaje członków legendarnego zes...