*Noc była wyjątkowo piękna, miasto puste, a powietrze spokojne, coś w tym wszystkim wydawało się jednak bardzo przytłaczające, napięcie między dwójką przyjaciół było oczywiste, jakby jakieś demony znów wisiały nad członkami zespołu, Ewa i Deaky stali przed wejściem, ona paliła, on zbierał się aby coś jej powiedzieć, ona pochyliła się aby zawiązać buta, jemu ktoś przystawił nóż do gardła, Branicka natychmiast poderwała się zdając sobie sprawę z powagi sytuacji jak i z tego, że napastnikiem jest kobieta, w prawdzie miała kaptur na głowie, ale spod niego wystawał czarny warkocz, kobieta miała na palcu sygnet który Polka znała aż za dobrze, pierścień ten był własnością Nicolasa.*
Ewa : Zostaw go, jesteś od Nicolasa prawda, więc nie Johna szukasz a mnie, jestem Ewa Branicka. A nie myśl sobie że nie pamiętam twojego warkocza Żyleta.
Lucy : Skąd znasz mój pseudonim i jak śmiesz... Jeśli zrobisz krok poderżnę mu gardło.
Ewa : Lucy, nic się nie zmieniłaś, dobrze cóż, chyba...(Wyciąga z kieszeni pistolet) jaką masz pewność że zdążysz go zabić zanim ja cię postrzelę, Żyleta idź po rozum do głowy i odłóż ten nóż, daje ci szanse, odłóż to.
Lucy : (powoli odkłada nóż)
Ewa : Dobrze, Deaky za mnie już... Żyleta pod ścianę. (Podchodzi i chowa nóż do kieszeni) kto cię przysłał? Mów.
Lucy : Szef a kto, Branicka on i tak cię dorwie.Ewa : Nicolas mnie szuka prawda? Raczej żywej niż martwej, więc się ciebie nie boję.
*Rozlega się dźwięk tłuczonego szkła, Ewa natychmiast odwraca się, chowając broń, na ziemi w odłamkach szkła leży Deaky, a nad nim stoi Edmund, wyglądający na mocno odurzonego.*
Ewa : Coś ty zrobił idioto, Jezus Maria! (Podbiega do przyjaciela i pochyla się nad nim)
Lucy : Trup?
Ewa : Żyleta wypluj te słowa, Oddycha, nieprzytomny, Edmund błagam Cię zawołaj Freddiego.
Edmund : Tego twojego kochasia? Nigdy w życiu, ja się stąd zmywam, na razie.
Lucy : Ja też, jesteście żałośni.
*Ewa widzi kawałki szkła i krew we włosach Johna, natychmiast ściąga koszulę i podkłada mu ją delikatnie pod głowę, aż zaskoczona czuje dotyk czyjejś dłoni na ramieniu*
Olivia : Olivia Ivey dziennikarka "London Heels" Gazeta o paniach dla pań, Pani Branicka jakie szczęście że Panią widzę jest Pani bez wątpienia wyjątkową kobietą.
Ewa : Daruj sobie te "Panią" i mi pomóż.
Olivia : Nie potrafię.
Ewa : Idź do środka i dzwoń na pogotowie, a no i zawołaj chłopaków z Queen.
*Kobieta znika w budynku, wraca gdzieś po 10 minutach*
Ewa : Gdzie chłopaki?
Olivia : Nie znalazłam ich.
Ewa : Karetka wezwana?
Olivia : Tak.
Ewa : Deaky wiem że mnie słyszysz, wszystko będzie dobrze, obiecuje, trzymaj się proszę.
Olivia : Ewo bez wątpienia jesteś postacią dość kontrowersyjną, ale nasze czytelniczki zastanawiają się czy te wszystkie gwiazdy nie traktują cię przedmiotowo?
Ewa : To pytanie jest absurdalnie głupie i zbędne w tej sytuacji.
Olivia : Nie musisz się bać ani kłamać.
Ewa : Nie o to chodzi, po prostu absurd.
Olivia : Co z pogłoskami na temat twojej pracy jako tancerka.
Ewa : O co ci chodzi?
Olivia : Media chcą wiedzieć .
Ewa : Co takiego! Co chcą ode mnie usłyszeć?
Olivia : zadałam pytanie.
Ewa : To głupie pytanie.
*Później już wszystko działo się błyskawicznie, karetka, szpital, godziny badań, Ewa wydeptała dziurę w butach chodząc po korytarzu, wypiła 8 kaw , ciągle zaczepiała lekarzy, by ostatecznie otrzymać teczkę dokumentacji medycznej, z której nic sensownego nie wynikało, wreszcie zirytowana udała się na rozmowę z ordynatem*
Ordynator : Pani usiądzie.
Ewa : Nie nie usiądę, proszę mi powiedzieć wprost.
Ordynator : wstrząśnienie mózgu, podejrzewamy całkowitą utratę pamięci, jasność będziemy mieć kiedy pacjent się obudzi.
Ewa : Jezus Maria, ale to chwilowe prawda?
Ordynator : Możliwe że tak, ale jest też szansa że to trwały zanik pamięci. Zrobię co w mojej mocy...
Ewa : Pan mi kitu nie wciska tylko powie ile zapłacić.
Ordynator : Łapówką tu Pani nic nie wskóra.
Ewa : W tym zmaterializowanym świecie chodź raz nie chodzi o pieniądze, cud.

CZYTASZ
(Nie) ukoronowana
FanfictionW wyniku perypetii rodzinnych młoda Polka Ewa Branicka trafiła do Londynu. Dziewczyna nie znosi tego miasta. Po roku spędzonym w sercu Wielkiej Brytanii, udaje jej się poukładać większość swoich spraw. Wtedy właśnie poznaje członków legendarnego zes...