Pov: Liv
Wysiadłam z pociągu i zaniemówiłam z wrażenia...
- Wow, ale ten zamek jest piękny. Przepiękny. - zachwycałam się.
Podeszłam do Hagrida i powiedział mi, że muszę popłynąć łódką razem z pierwszorocznymi. Po dopłynięciu weszłam do zamku i podziwiałam widoki. Weszliśmy do Wielkiej Sali, zaczyna się ceremonia przydziału.
- Olivia Potter - przeczytała McGonagall . Jeszcze przed wejściem na stołek usłyszałam szepty:
- Potter??? Może jest spokrewniona z Jamesem??
Tiara długo się nie zastanawiała i wykrzyknęła:
- GRYFFINDOR!!!!Szczęśliwa, że będę w domu razem z Jamesem i jego przyjaciółmi, pobiegłam usiąść do mojego stołu. Usiadłam na przeciwko Syriusza, a po moich obu stronach siedziały Lily I Alicja.
- Mówiłem, że będziesz w Gryffindorze!
- Twoja przepowiedni się spełniła. - powiedziałam i zaśmiałam się krótko.
Dyrektor powiedział kilka słów i na stole zaczęły się pojawiać różnorodne potrawy. Wzięłam sobie na talerz kilka ziemniaczków i do tego ogórki. Jadłam sobie w spokoju, kiedy koło nas pojawiła się profesor McGonagall.
- Oto wasze plany lekcji. - powiedziała i rozdała każdemu z nas po jednej kartce.
- I chciałabym, żebyście w tym roku zmądrzeli, szczególnie Pan Potter i Pan Black.
- Zawsze można pomarzyć, pani psor.- odpowiedział z uśmiechem na ustach Syriusz.
- Nie mam do was nerwów. - już miała odchodzić, kiedy sobie coś przypomniała i zawróciła.
- Niech ktoś z was oprowadzi Pannę Potter po zamku. - teraz odeszła definitywnie.
- To co, Liv? Idziemy? - zapytał Remus.
- Co?? Gdzie? - nie kojarzyłam zbytnio o czym rozmawiali, bo bardziej podziwiałam sufit, który był jak niebo w nocy.
- Oprowadzimy cię po zamku.
- Aaa, tak, chodźmy.Wyszliśmy z Wielkiej Sali i udaliśmy się najpierw do Sowiarni. I tak chodziliśmy po calutkim zamku, byliśmy chyba w każdym kącie. W tym samym czasie Remus i Lily jako prefekci odprowadzili
pierwszoroczniaków do Wieży Gryffindoru. Po wycieczce razem z bratem, Syriuszem i Peterem poszliśmy do Wieży. Było tam tak przytulnie i miło, że mogłabym tam siedzieć godzinami. Ale trzeba było się rozpakować i zobaczyć moje dormitorium, które jak się okazało dzielę z dziewczynami z 5 roku, tymi, które poznałam w pociągu. Po zrobieniu tego wszystkiego udałam się do dormitorium chłopaków. No nie tego się spodziewałam. Tak był totalny bajzel. Ciuchy w każdym zakamarku, czy kącie, butelki po kremowym piwie, a nawet Ognistej Whisky??... Śmieci po słodyczach, różne książki, gazety. Po prostu burdel.Kiedy weszłam to James bawił się zniczem, którego POŻYCZYŁ że składniki na sprzęt od Quiditcha.
Peter jadł Czekoladowe Żaby, Remus czytał jakąś książkę, a Syriysza nie było.
- Hej, wszystkim. - powiedziałam.
- Oo, Liv. Co tu robisz?
- Przyszłam do was, ponieważ już się rozpakowałam. I chciałam spędzić trochę czasu z moim braciszkiem.- odpowiedziałem Jamesowi.
- Jak ci się podoba zamek?
- Wszystkie jest takie piękne i idealne.
Po prostu nie mogę się nadziwić tym wszystkim.
- A dormitorium?
- Jest git. Dzielę je z Mary, Dorcas, Alicją i z .. Lily.- odpowiedziałam.
- Jakbyś trochę mogła jej coś miłego o mnie kiedyś napomnieć, kochana Livie. - oczywiście prosił James.
- Co na przykład miłego? W tobie nie ma nic takiego.- powiedziałam i się uchyliłam przed lecącą we mnie poduszką.
- No dobra, mogę coś jej tam wspomnieć.
- Merlinie, dzięki.
- A tak poza tym to gdzie macie Syriusza?
- Jest na randce.- odpowiedział Remus z nad książki.Syriusz Black jest na randce. Może to ta, co miał za wyzwanie się umówić z pierwszą lepszą. Ale nie... czekaj! Przecież dzisiaj przyjechaliśmy do szkoły. I już się szlaja z jakimiś panienkami. I ciekawe, co robią, piją herbatkę czy może się zabawiają po kątach. On nie może wytrzymać kilku dni czy co jest z nim nie tak.
- Jak to poszedł na randkę, przecież jest 1 dzień dopiero. - powiedziałam na głos moje przemyślenia.
- Musisz poznać lepiej Syriusza. To szkolny podrywacz. Jeden z najprzystojniejszych chłopaków w całej szkole. Dziewczyny szaleją na jego punkcie. Wystarczy, że na nie spojrzy i już są tak zajarane. - odpowiedział mi brat.
- To takie z niego ziółko.
Posiedziałam jeszcze troszeczkę u nich w dormitorium I poszłam do siebie.- Gdzie byłaś? - zapytała Lily.
- U Huncwotów. Możecie mi trochę o nich opowiedzieć? Proszę..
- Okey. Ja zacznę. Więc pierwszy twój brat James. Ścigający w naszej drużynie domowej. Targa sobie włosy, to jest strasznie irytujące, mógł by użyć grzebienia albo czegoś innego. Błagam...
- Lily, spokojnie. Dobra ja powiem trochę o Remusie, nie żebym coś do niego miała. - powiedziała i się zarumieniła.
- Więc tak, Remus jest najspokojniejszy z całej tej ich bandy. Uwielbia czytać książki i jeść czekoladę. Czasami daje mi jej trochę. To jest takie słodkie. - opowiadała Mary.
- Ja opowiem o Peterze.- powiedziała Ala.
- Peter jest tym najcichszym. Mało mówi, lubi jeść i to dosłownie wszystko. To chyba przez to jest taki jaki jest. No tyle mam do powiedzenia.
- A Syriusz?
- Ja opowiem - powiedziała Dorcas.
- Jest najprzystojniejszym chłopakiem w szkole, według niektórych. Dziewczyny go uwielbiają, poza nami oczywiście. Wiedz, że do mnie też zarywał, ale ja się nie dałam nabrać. Poza tym Syriusz też należy do drużyny, jest obrońcą.
- Dziękuję wam, dziewczyny. Chyba przełożymy ten nasz wieczór na kiedy indziej, jestem strasznie zmęczona. Dobranoc.Położyłam się spać, bo jutro czeka mnie pierwszy dzień zajęć.....
CZYTASZ
Siostra Jamesa Pottera
FanficLiv Potter to 15-letnia dziewczyna, która do czasu uczy się w Beauxbatons. Lecz później przenosi się do Hogwartu, gdzie odnawia relacje z bratem i poznaje jego przyjaciół. Czy ich polubi? Czy może się w którymś zakocha? Zobaczcie sami.